Forum Mikromodelarzy

Bushi

Jak w tytule - śmigłowiec Royal Navy Wessex HU-5, malowanie Cypr 1987 rok. Producent Italeri, skala 1/72.

Model zrobiony przed dwoma laty. Ma trochę błędów; kiepskie kalki i ślady łączeń poszczególnych elementów.
Na dniach zmienił właściciela, może właśnie dlatego postanowiłem go pokazać szerszej publiczności?
To mój „ostatni” i najprawdopodobniej „ostatni” śmigłowiec. Latadeł już nie robię, tylko pancerka, artyleria trochę figur.
Zapraszam więc do oglądania tego ostatniego „dinozaura”.

jacekkarolczak

OOO - nie znałem kolegi z tej strony...?

łsobota

Fajna pokraka (chodzi mi o oryginał) Very Happy

Model generalnie OK. Podoba mi się malowanie (aerograf ?), ale kalki niestety psują cały efekt. Dawno nie miałem do czynienia z kalkami Italeri, ale nie pamiętam, żeby sprawiały mi problemy. A było to jeszcze w czasach gdy nie używałem płynów do kalek i kładłem je na sidolux.

Napisz proszę parę zdań o sklejalności tego modelu. Pytam bo od czasu do czasu chodzi mi po głowie jakiś śmigłowiec i ten by się akurat nadawał. Ale chcę coś relaksacyjnego. Nie wymagającego ton szpachli i kilku arkuszy papieru ściernego.

Bushi

Cóż mogę po 2 latach powiedzieć? "Pokrak" sklejał się raczej dobrze, zresztą był robiony prosto z pudła, więc żadnych przeróbek nie uskuteczniałem.
Wymiana kilku łamliwych elementów na druciki i to wszystko.
Mogę z grubsza go polecić. Ton szpachli nie trzeba to nowszy modelik Italerki więc zrobiony całkiem dobrze.

talex0

Witaj

Całkowicie zgadzam się z Łukaszem, ale wypatrzyłem jeszcze coś. Trochę szpeci Twój modelik widoczny szew łączenia połówek kadłuba. Ogólne wrażenie jednak dobre. Pierwsze rzucenie okiem sprawia dobre wrażenie, a uwagi, które się pojawiły są efektem dokładnego przyglądania się i ... poszukiwania błędów Very Happy

A nie ma ich wcale zbyt wiele jak na model prosto z boxa. Ładnie pomalowany i przybrudzony. Mnie się podoba

Mam w swych zasobach ten modelik, ale ciągle czeka na lepsze czasy. Wciąż mam ochotę zrobić jakiś model prosto z pudła, ale zawsze mi wychodzi takie coś jak z Ki-32 Laughing

No cóż, kiedyś muszę się przełamać i to zrobić. Zawsze to kolejny eksponat do kolekcji, a prezentuje się bardzo fajnie.
Pozdrawiam.
Tomek Cool