|
Forum Mikromodelarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pon 10:28, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Witaj Łukasz
Kolejny bardzo ładny model z kraju kwitnącej wiśni Muszę wypróbować Twoją metodę na złuszczenia farby (nakładanie maskolu za pomocą gąbki). Podoba mi się, ale wydaje mi się, że ma szczególne zastosowanie do mocno obdartych egzemplarzy. Pomyślałem sobie, że do bardziej subtelnych śladów, można by dawkować maskol za pomocą np. szorstkich "zdzieraków" do mycia naczyń (Villeda itp.)
Patrząc tak na Twoją fotorelację i ekspresowe tempo w jakim powstaje Oskar, nabrałem ochoty na popełnienie modelu prosto z pudełka. Już dawno tego nie robiłem, bo od pewnego czasu zawsze coś dorabiałem, przerabiałem, naprawiałem itp. Moje zainteresowanie japońskimi samolotami rozpoczęło się stosunkowo niedawno, ale ciągle wzrasta. Podobają mi się rasowe sylwetki i ... wyzwania, jakimi są atrakcyjne, ale i wymagające malowania (podobnie jak w samolotach włoskich).
Pomyślałem sobie , że może zrobię modelik stosunkowo świeży - Ki-32 Mary z Amodelu. Wcześniej jednak, zanim rozpocznę walkę z nim , w dziale Modele - IN BOX umieszczę mini recenzję zestawu.
Pozdrawiam.
Tomek
________________________________________
Na warsztacie: Re-2001, Re-2002, Nardi Fn-305.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Pon 16:34, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Witam!
talex0 napisał: |
Patrząc tak na Twoją fotorelację i ekspresowe tempo w jakim powstaje Oskar |
Model prosty, idealnie spasowany, a do tego proste malowanie - ot i cała tajemnica.
Co do złuszczeń, to gąbki do nakładania maskolu używam do powierzchni o średnicy powiedzmy trochę mniejszej od główki zapałki (oczywiście im powierzchnia większa tym łatwiejsza jest aplikacja maskolu). Mniejsze złuszczenia po prostu maluję pędzlem 00. Niezłe efekty daje też użycie soli kuchennej. Po prostu moczysz pożądaną powierzchnię (ja używam poślinionego palca), a następnie posypujesz ją solą, która po kilku minutach trzyma się modelu na tyle mocno, że spokojnie można malować (aerografem, ewentualnie miękkim pędzlem). Na koniec zdrapujesz sól np. twardym pędzlem.
A co w ogóle słychać u Oscara? Ano, zrobiłem już przewody hamulcowe, pomalowałem światł pozycyjne i podmalowałem trochę pasy na skrzydłach w rejonie krawędzi natarcia i do końca pozostało w zasadzie zmatowienie powierzchni i wykonanie przewodów antenowych. Zdjęcia będę mógł wrzucić najwcześniej pod koniec tygodnia.
talex0 napisał: |
Pomyślałem sobie , że może zrobię modelik stosunkowo świeży - Ki-32 Mary z Amodelu. Wcześniej jednak, zanim rozpocznę walkę z nim , w dziale Modele - IN BOX umieszczę mini recenzję zestawu |
Długo czekałem, aż ktoś wypuści wtryskowy model tego bombowca i się w końcu doczekałem (i oczywiście od razu kupiłem) Ucieszyło mnie to tym bardziej, że w bliżej nieokreślonej przyszłości chciałbym zrobić sobie serię lekkich bombowców Armii - Ki-30 (Pavla), Ki-32 (Amodel), Ki-36 (Fujimi) i Ki-51 (Hasegawa). Pierwsze oględziny nowego Amodelu pozwalają stwierdzić, że nie obędzie się bez szpachli i sporej ilości szlifowania, ale ogólnie nie jest źle (zwłaszcza jak na short run'a z zza wschodniej granicy). Na też trzeba będzie popracować nad wnętrzem kabiny. Reszta wyjdzie z czasem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez łsobota dnia Pon 16:38, 04 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pon 19:11, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Łukasz
Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że masz jakieś materiały dotyczące wnętrza kabiny Ki-32
Jeśli tak, to może mógłbyś coś pokazać na forum, albo podesłać mi na @. Może jednak wepchnąłbym coś do kabiny, bo strasznie zieje pustką
Kurczę, znowu mnie nabrało na waloryzację. To już chyba nieuleczalne
Jutro postaram się wrzucić recenzję Maryśki.
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Wto 11:48, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Tomku szczerze mówiąc to nie wiem czy coś mam - po prostu nie mogę sobie przypomnieć. Jak wrócę do domu (w czwartek) to poszukam. Jak coś będzie to dobrze (się podzielę oczywiście) a jak nie to przynajmniej w swoim modelu będę improwizował.
talex0 napisał: |
Kurczę, znowu mnie nabrało na waloryzację. To już chyba nieuleczalne |
Pewne "waloryzacje" - zwłaszcza w obrębie kabiny (np. pasy) czy na zewnątrz (przewody antenowe też tak można w końcu potraktować) są tak oczywiste, że ja osobiście nie traktuję już tego jako waloryzację, ale jako konieczność i minimum przyzwoitości. Więc w tym pzypadku chyba nie masz się czym przejmować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Wto 12:05, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Z góry dziękuję za ewentualne materiały dotyczące Mary . Chętnie podzielę się również tym co mam (dotyczy nie tylko tego samolotu). Wal śmiało.
Wracając do tematu waloryzacji, ja również uważam przynajmniej częściowe wypełnienie kabiny, wnęk podwozia, wykonanie anten itp. za obowiązkowe. Często model przy niewielkim nakładzie pracy wiele zyskuje, ot chociażby poprzez dodanie najprostszych pasów pilota. Myśląc jednak o waloryzacji Ki-32 miałem na myśli głębszą waloryzację - pełna kabina, silnik. Mam jedno zdjęcie z otwartą pokrywą silnika, ale o kabinie nic. Tak więc dalej pozostaję w rozterce: prosto z pudełka, czy otwierać
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Wto 12:50, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli jesteś miłośnikiem otwierania modeli (ja tego osobiście nie lubię - wolę zwartą bryłę) to mając odpowiednie "kwity" możesz się pokusić o głębszą waloryzację, bo przy tym akurat modelu i tak się trzeba będzie nieco napracować. A na "prosto z pudła" (plus pasy, antena, przewody hamulcowe i inne drobiazgi) to bardziej się chyba nada jakaś Hasegawa, Fujimi albo inne Italerii
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez łsobota dnia Wto 12:50, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
PIOTR
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany: Wto 20:05, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A pokazałbys te przewody hamulcowe i z czego, bo mnie tak ciagnie na doróbki, tylko że golenie są dosyc cienkie.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Śro 19:52, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
PIOTR napisał: |
A pokazałbys te przewody hamulcowe i z czego, bo mnie tak ciagnie na doróbki, tylko że golenie są dosyc cienkie.? |
Piotrku, grubość goleni nie ma tu nic do rzeczy, bo chodzi tu o przewody zewnętrzne. Jak np. na poniższym zdjęciu (J1N1 Gekko):
[link widoczny dla zalogowanych]
Wykonuję je z pomalowanej na odpowiedni kolor (najczęściej czarny) żyłki wędkarksiej, przyklejanej klejem cyjanoakrylowym. Efekt możesz zobaczyć na prezentowanym na forum Ki-94 II - klik
Kolejne zdjęcie Ki-43 będzie dopiero jutro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Śro 20:58, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
talex0 napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Temat już co prawda zamknięty, ale udało mi się ustalić miejsce i czas zrobienia tego zdjęcia. A więc zdjęcie przedstawia Ki-61b i zrobiono je po wojnie w Fukuoka na Kyushu (Japonia oczywiście )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Śro 21:27, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki za informację. Tak więc myślę, że to jest ostateczny dowód na to, że słoneczka mają być jak z fabryki.
Pozdrówka.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Czw 17:37, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Szukając materiałów do malowania Ki-32 znalazłem to samo zdjęcie Ki-61 z podpisem w tłumaczeniu na polski (z angielskiego oczywiście a nie z krzaczków :
Ki-61-I Otsu, którego ster kierunku należał do wielu właścicieli, a ostatnim był Shimbu-tai, Sasebo lub Ashiya, Japonia, 17 Października 1945
Rozdwojenie jaźni, czy co
Pozdrówka.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Czw 19:36, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Też dzisiaj natrafiłem na to zdjęcie - także szukając informacji o Ki-32 (swoją drogą "EoRS" to świetna pozycja).
talex0 napisał: |
Ki-61-I Otsu, którego ster kierunku należał do wielu właścicieli, a ostatnim był Shimbu-tai, Sasebo lub Ashiya |
Nasuwa mi się tu skojarzenie ze.... sterem kierunku obłożonym klątwą Pewnego dnia na jednym z japońskich lotnisk na Nowej Gwinei po ataku z powietrza spłonął pewien Ki-61. Z całego samolotu jakimś cudem ocalał ster kierunku, który natychmiast "przeszczepiono" do innego Hiena, uszkodzonego w tym samym ataku. Jednak samolot ten rozbił się przy starcie następnego dnia. Z wraku mechanicy wyciągnęli kilka rupieci i... ster kierunku, który oczywiście ocalał. Po dwóch tygodniach spędzonych w magazynie przeszczepiono go do kolejnego samolotu, który następnego dnia wyleciał na przechwycenie amerykańskiej wyprawy bombowej. Wyleciał i tyle go widzieli. Dwa dni później amerykański patrol natrafił na wrak samolotu, z którego żołnierze postanowili wziąć na pamiątkę ster kierunku, który.... jako jedyny nie uległ spaleniu po eksplozji uderzającego w ziemię samolotu. Patrol oczywiście zabłądził i w nocy został zlikwidowany, przez japoński odpowiednik. Cierpiący na problemy zaopatrzeniowe Japończycy zabrali ster na pobliskie lotnisko, gdzie od razu mechanicy "doczepili" go do uszkodzonego Hiena, który kilka dni później......... I tak do "szczęśliwego" końca wojny, kiedy to ostatni samolot wyposażony w ten ster przebił oponę kołując na start do samobójczego ataku na 15 minut przed końcem wojny. Obecnie ster przebywa na dnie oceanu - zatonął wraz z amerykańskim okrętem (jeden z marynarzy kupił go od jakiegoś dziadka za paczkę Lucky Strike'ów na dwa dni przed wypłynięciem z Zatoki Tokijskiej), który w drodze do San Francisco wpadł na minę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Czw 23:27, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No i nadszedł czas na pożegnanie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Oscar w zasadzie skończony. Jutro powinno pojawić się więcej zdjęć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PIOTR
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany: Czw 23:48, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A ni zabardzo sie swieci, moze by go tak troche przykurzyć z tyłu odkurzacza, byłby to juz pełen lifting.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Pią 0:27, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
PIOTR napisał: |
A ni zabardzo sie swieci |
Trochę się świeci, ale to wina zdjęcia - robione późnym wieczorem, przy ostrym świetle i jeszcze z lampą. Całość po zabezpieczeniu kalek sidoluxem, "przejechałem" rozcieńczonym matem Agamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|