|
Forum Mikromodelarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Śro 9:47, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Mimo, że obiecywałem szybszą relację, znowu nastąpiła dwutygodniowa przerwa. Sorki Nie oznacza to, że prace stanęły całkowicie. Trwają aczkolwiek w ślimaczym tempie Zaczynam mieć powoli dosyć tego modelu. Mimo, że włożyłem w niego sporo pracy powoli przestaje mnie cieszyć jego tworzenie. Prace nad nim prześladuje jakiś pech. Ciągle jakieś przeszkody No ale postaram się przyśpieszyć. Tymczasem :
Odcinek 3. Oczy.
Oczywiście oczy to reflektory, które były jedną ze spornych spraw do ustalenia. Postanowiłem je wykonać, więc zabrałem się do tego. Pierwszą czynnością było wklejenie odpowiednio ukształtowanego kawałka płytki polistyrenowej w celu utworzenia komory reflektora. Następnie w jej dnie wywierciłem otwór pod reflektor i pomalowałem kolorem wnętrza.
[link widoczny dla zalogowanych]
Kolejna czynność to wykonanie reflektora. Robię to wykorzystując kawałek ramki elementów przeźroczystych. Końcówkę pręcika szlifuję kształtując ją tak aby kształtem przypominała reflektor. Następnie ją poleruję i maluję srebrną farbą, pozostawiając "szkło reflektora czyste.
[link widoczny dla zalogowanych]
Po wklejeniu reflektora w wywiercony otwór otrzymujemy nieźle wyglądającą imitację.
[link widoczny dla zalogowanych] Sorry - trochę nieostre reflektorki
Teraz kolej na pokrywy reflektorów. Zrobiłem je z wytłoczonych na krawędzi natarcia kawałków przeźroczystego polistyrenu z opakowania jakiegoś narzędzia. Po odpowiednim przycięciu otrzymujemy szkiełka do wklejenia.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Teraz pozostaje połączyć to razem. Po wklejeniu brzegi okleiłem wąziutkimi paskami taśmy Tamiyi, która udaje obrzeża wzmacniające, a następnie elementy przeźroczyste zabezpieczyłem preparatem Talensa (zamiast Maskolu ) przed malowaniem. Talens jest moim zdaniem lepszy (i tańszy) od Maskolu, bo nie zostawia żadnych śladów na powierzchniach malowanych, nawet po długim okresie czasu. Maskol po dłuższym czasie zmienia odcień farby, a po bardzo długim czasie pobytu na niej, potrafi się z nią połączyć, stając się nieusuwalnym.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Cdn ...
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Wto 19:21, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Znowu minął spory kawałek czasu od ostatniego odcinka Tak jak wspominałem ciągły pech przy tym modelu wciąż mnie prześladuje Tym razem oprócz braku czasu stała się drobna (mam nadzieję) katastrofa. W trakcie początków malowania Mary zniszczyłem sobie dyszę mojego podstawowego aerografu. Jest to Revell IDG 950 Master Class z dyszą 0,2 mm. Mam nadzieję, że uda mi się wkrótce zdobyć nową. Znalazłem już nawet sklep modelarski w Austrii, który oferuje części zamienne do aerografów Revella, ale nie kupowałem jeszcze nic w sklepach internetowych poza naszym krajem i jeszcze nie wiem na jakich zasadach się to odbywa.
Może ktoś z Was mnie oświeci
Tymczasem kolejny odcinek.
Odcinek 4. Makijaż
Malowanie rozpocząłem od zasłonięcia wszelkich otworów i elementów przeźroczystych. Jako zasłona kokpitu zamontowana została stara owiewka z zestawu. Następny kroczek to podkład w aerozolu firmy Tamiya.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Po wyschnięciu natrysnąłem na usterzenie kolor godła (żółto-pomarańczowy ptak), a na ogon kolor biały. Właśnie po natryśnięciu koloru godła, w trakcie czyszczenia aerografu, spadł mi on na podłogę. Odbezpieczona igła wbiła się w dyszę i rozerwała ją. Kolor biały natryśnięty jest za pomocą starego rosyjskiego aerografu zakupionego dawno temu na bazarze. Jak widać nie jest to zbyt precyzyjna robota, ale odzwyczaiłem się od niego i trudno mi było dobrać odpowiednią gęstość farby.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Kolejny krok to stworzenie szablonu godła i pasek na ogonie. Godło powstało z taśmy Maskującej Tamiyi, tak jak to widać na zdjęciach.
[link widoczny dla zalogowanych] Boczy rzut przeskalowany do !:72
[link widoczny dla zalogowanych] wycięte godło i naklejone na taśmę
[link widoczny dla zalogowanych] taśma naklejona na drugą stronę godła
[link widoczny dla zalogowanych] a po wycięciu mamy symetryczne szablony na obie strony
Teraz pozostaje nanieść je w odpowiednie miejsce.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Jak widzicie nakleiłem też pasek wokół ogona. Teraz trzeba nanieś kolory kamuflażu, ale o tym w następnym odcinku.
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez talex0 dnia Wto 20:53, 03 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Wto 19:44, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dawno tutaj nie pisałem. Ale oczywiście zaglądam do tego tematu w miarę kolejnych uaktualnień i jestem pod wrażeniem tego co robisz z tym niewdzięcznym kawałkiem plastiku od A-Modelu. Świetna robota!
Co do zagranicznych sklepów internetowych to ja kupowałem głównie a Azji (Japonia, Hong Kong) i trochę w USA i generalnie kupuje się tak jak u nas, z tą różnicą, że niestety za towar zazwyczaj trzeba płacić za pomocą karty. Piszę zazwyczaj, bo w Lucky Model teoretycznie istnieje możliwość płacenia przelewem po wcześniejszym uzgodnieniu ze sklepem, ale jak (i czy w ogóle) to działa to już niestety nie wiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Śro 17:57, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Dzięki Łukasz za słowa otuchy, bo bardzo mi się przydadzą. Kłopoty z pracą nad tym modelem w końcu doprowadza mnie do rozpaczy.
Odcinek 5. Malowania i pecha ciąg dalszy.
Ten tytuł nie wziął się z niczego. Jak wspominałem wcześniej zniszczyłem sobie dyszę od aerografu, a konsekwencją tego była zmiana technologii malowania kamuflażu. Na ogół takie plamy kamuflażowe malowałem z ręki, ale teraz postanowiłem użyć szablonów. Przeskalowałem do 1:72 rysunek z instrukcji, a wycięte z niego odpowiednio pola traktowałem jako szablony. Malując kiedyś w ten sposób, do mocowania szablonów używałem masy mocującej Pritt -fix firmy Henkel, którą można kupić w sklepach papierniczych. Zakupiłem takową i przystąpiłem do pracy.Od ostatniego zakupu zmieniła się nazwa na Pritt fix-in.
Początkiem pecha było to że niechcący skasowałem sobie zdjęcia z postępów w malowaniu. Pozostały tylko te z malowania spodu i nakładania drugiego koloru.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Po nałożeniu wszystkich kolorów i zdjęciu szablonów otrzymałem coś takiego:
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Niestety okazało się, że pech objawia się w dalszym ciągu. Oprócz niewielkiej zmiany nazwy używana przeze mnie masa w sposób zdecydowany zmieniła swe właściwości fizyczne. Kiedyś nie zostawiała plam, a teraz niestety tak
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Mało brakowało a rzuciłbym Maryśką o ścianę , ale .... pomyślałem o Was Forumowiczach. Wstyd mi się zrobiło zakończyć ot tak tą przydługawą relację. Żaden model jeszcze nie dał mi tak popalić i postanowiłem, że się nie poddam. Traktuję go od tej pory jako poligon doświadczalny nowych technologii. Na razie muszę się zastanowić jak pozbyć się tych tłustych plam , a to będzie wyzwanie . Co z tego wyjdzie przedstawię w następnym odcinku.
Korzystając z wolnego czasu (mam 2 dni urlopu) i kiepskiej pogody, postaram się zrobić przy modelu jak najwięcej i jak najszybciej coś napisać. Mam nadzieję, że nie zniszczę malowania na dobre
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ergie
Przyjaciel Forum
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 23:40, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Kup sobie w sklepie dla plastyków matowy werniks f-my Maimeri (duża puszka 23 zł). Plamy powinny zniknąć po pomalowaniu nim modelu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ergie dnia Śro 23:46, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Czw 5:17, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Kurcze, szkoda Twojej roboty. Tym bardziej, że to już w zasadzie końcówka prac nad Mary. Tak jak napisał Ergie, spróbuj matowego lakieru. Może pomoże, chociaż z własnego doświadczenia wiem (też kiedyś plastelina - niby nie tłuszcząca, sprawiła mi taką niespodziankę, ale było to w czasach "przedbluetackowych"), że może się to skończyć zmywaniem farby Ale nie ma się co załamywać. Zacisnąć zęby i coco jumbo i do przodu (chyba tak to leciało w pewnym polskim filmie), bo to co do tej pory zrobiłeś z tym modelem chyba przeszło wszelkie oczekiwania - zapewne nawet jego twórców Więc szkoda byłoby go teraz odpuścić.[/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Czw 9:21, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Dzięki chłopaki za rady i wsparcie. Tak jak pisałem nie poddam się do końca, tylko nie wiem czy mojego czy Mary
Odcinek 6. Naprawa błędów
Powiem Wam, że podszedłem do usuwania plam ze stoickim spokojem. Wpadło mi do głowy, że tłuste plamy usuwa się albo benzyną ekstrakcyjną albo spirytusem. Benzyny pod ręką nie miałem więc stwierdziłem, że ratunek w barku. I tu niespodzianka Spirytusik wywędrował. A to pech Okazało się, że został spożytkowany w bardzo szlachetnych celach przez moją lepszą połowę. Nie, nie myślcie sobie, że ma kłopoty z zaglądaniem do butelki Po prostu zużyła go do masy w torcie, który przygotowała dla koleżanki na jej urodziny. Cóż w pierwszej chwili pomyślałem sobie, że pozostało czekać, aż otworzą sklepy, ale nagle mnie olśniło - apteczka. No i znalazłem spirytus salicylowy. Najpierw delikatnie nasączonym wacikiem do uszu przetarłem jedną z plam i poczekałem chwilę. Plama tak jakby wyblakła, więc jeszcze raz trochę mocniej. Udało się Trochę farby się zmyło, ale nie było to aż tak straszne - mały retusz i git. Skoro metoda się sprawdziła w ten sam sposób potraktowałem cały model. Gdzieniegdzie zaczął prześwitywać podkład więc w tych miejscach delikatnie trysnąłem farbą i problem znikł. Uff co za ulga Zaraz po tym jak wszystko wyschło potraktowałem model Sidoluxem. Tak to wyszło:
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Całkiem nieźle Jak myślicie
Skoro tak mi dobrze poszło i ma to być poligon doświadczalny, to czemu nie wypróbować nowej dla mnie technologii płukanki. Najwyżej znowu będę się ratował Jak pomyślałem tak zrobiłem. Po przetrząśnięciu szafy odgrzebałem stareńkie artystyczne farby olejne Astry. Wiecie kiedy je kupiłem Hmm, wydaje mi się, że w 1986 albo 1987 roku. Zapewne niejeden z Was jest młodszy od tych farb
No ale do rzeczy. Najpierw położyłem kalkomanię - Hinomaru. Z farb i terpentyny balsamicznej sporządziłem płukankę. Najpierw delikatną, mocno rozcieńczoną z czerni i sieny palonej. Potraktowałem nią model.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Gdy podeschła starłem ją za pomocą kuchennego ręcznika papierowego. Ścieranie prowadziłem w kierunku lotu, tzn od dzioba w stronę ogona. Efekt nie zadowolił mnie za bardzo. Dól OK ,ale z góry prawie wszystko starło się nie pozostawiając śladów. Wzmocniłem więc płukankę i znowu na model.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Po starciu mam teraz taką Marysię :
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
No i jak Ja jestem zadowolony
Aha jeszcze jedna rzecz. Zapewne zauważyliście, że na skrzydłach wzdłuż kadłuba i trochę na nim pojawiły się "odpryski" farby. Nie będę więcej ich nanosił z uwagi na to, że moja Mary ma malowanie samolotów działających w Chinach, gdzie nie było tak wrednego wilgotno morskiego klimatu, a poza tym jakość farb przedwojennych była dużo lepsza. Nie złaziły one płatami tak jak w późniejszym okresie walk. Ślady naturalnego aluminium pojawiły się tylko tam, gdzie farba mogła być zniszczona mechanicznie, a więc przez działalność załogi i obsługi.
Kolejnym krokiem będzie domalowanie ptaszków na ogonie do wyglądu ostatecznego, a potem matowy lakier z Sidoluxem. Ale to już materiał na następny odcinek.
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 20:12, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tam się nie znam, ale podoba mi się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Czw 11:12, 03 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Dzisiaj kolejny odcinek mojego serialu. Nie będzie on zbyt długi, bo i postępy niewielkie Wypróbowałem za to coś nowego. Nowa dla mnie metoda postarzania modelu. Starałem się zrobić coś co przypomina przykurzenie i wyblaknięcie samolotu. Jak mi się to udało zobaczycie poniżej.
Odcinek 7. Podstarzała Mery
Po części dlatego, żeby ukryć poprzednie błędy, a po części z chęci wypróbowania nowych technik, postanowiłem przykurzyć trochę samolot. Zrobiłem to za pomocą mocno rozcieńczonej wymieszanej farby szarej i brązowej. Taki preparat natrysnąłem za pomocą aerografu z odległości około 20-25 cm. Efekt mnie zadowolił, ale pomyślałem, że taki brudas zapewne latał już od dłuższego czasu i takim się stał, więc farba zapewne powinna być trochę wyblakła. Na cieniowanie poszczególnych pól już było za późno i dlatego efekt ten spróbowałem osiągnąć za pomocą matowego lakieru akrylowego. Zauważyłem kiedyś, że po natryśnięciu zbyt dużej jego ilości otrzymuje się efekt mlecznej szyby. Postanowiłem to wykorzystać. W niektórych miejscach zaaplikowałem go więcej, w niektórych mniej i .... udało się W rzeczywistości wygląda to w miarę realistycznie, na zdjęciach mniej. Popatrzcie.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
No i co Wy na to
Przygotowałem też osłony kabiny do montażu. Ramy utworzyłem tak jak poprzednio wewnętrzne. Powstały z uprzednio naklejonej na kawałek lakierowanej tekturki i pomalowanej przeźroczystej taśmy klejącej typu Scotch. Po wycięciu paseczków nakleiłem je na owiewki, a następnie powierzchnie przeźroczyste między nimi pociągęłem Sidoluxem.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Teraz zostało już naprawdę niewiele do zrobienia i mam nadzieję, że już wkrótce skończę mordować Was tym tasiemcem i zaproszę do "Galerii".
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzychu74
Admin.
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2883
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Pią 13:33, 04 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Witam!
Na temat technicznych aspektów sklejania modeli plastikowych i ich waloryzacji nie będę się odnosił bo się na tym nie znam. Powiem tylko, że mnie Tomku nie mordujesz swoją relacją, wręcz przeciwnie, bardzo chętnie ją oglądam, i zachęca mnie, żeby wziąć kiedyś ten samolot na warsztat i go opracować.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzychu74 dnia Pią 13:38, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pią 14:58, 04 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki Krzychu
Cieszę się, że się podoba, tylko szkoda, że tak długo to trwa Postaram się dotrzymać słowa i skończyć mój model jak najszybciej. Prace trwają
Bardzo chętnie zobaczyłbym i skleił opracowany przez Ciebie modelik kartonowy "Marysi".
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Pią 18:26, 04 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Piękna robota! Wypłowienie farby wyszło Ci rewelacyjnie. Jestem pełen podziwu dla tego co do tej pory zdziałałeś z tym modelem
ps. i ja także nie czuję się zmordowany Twoją relacją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzychu74
Admin.
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2883
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Nie 0:32, 06 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Witam!
Tomek: Marysia jest na mojej liście projektów (tej krótszej) i Twoja relacja jest dla mnie cennym źródłem dokumentacji, którą sobie w międzyczasie zbieram, a to, że budowa trwa tyle ile trwa... i co z tego, nas tutaj nikt nie goni.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzychu74 dnia Nie 0:36, 06 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Nie 14:08, 06 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Witaj Krzychu
Podtrzymuję decyzję, że chętnie zmierzyłbym się z kartonową Marysią. Jeśli miałbyś egzemplarz testowy chętnie skorzystam i przedstawię relację na forum. Jeśli potrzebujesz jakichś materiałów, to chętnie podeślę to co sam zgromadziłem - głównie to zdjęcia i rysunki kamuflażu, ale może się przydadzą.
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gregimiczi
Nowicjusz
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 14:12, 06 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się spodobała Twoja relacja. Małe pytanko bo nie znalazłem odpowiedzi: z czego zrobiłeś tą poduszkę w kokpicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|