|
Forum Mikromodelarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 0:19, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Co do szlifowania krawędzi osłony silnika - spróbuj sfazowania krawędzi osłony, a nie szlifu całej osłony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Czw 6:54, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
talex0 napisał: |
Myślę, ze po wymianie osądów i argumentów dotyczących uzbrojenia ofensywnego pilota, zakończymy śledztwo w tej sprawie i tak przyjmiemy. Co Wy na to |
Może być
A tak w ogóle to cieszę się, że wróciłeś do Maryśki. Silnik udało Ci się wykonać i wpasować bardzo ładnie. Tylko te krawędzie faktycznie strasznie grube. Ale tak jak napisał Toff, może spróbuj na początek zająć się tylko przeszlifowaniem samych krawędzi. Zobaczysz jak to wyjdzie i w tedy podejmiesz decyzję czy zostawić tak jak jest czy np. tłoczyć.
Powodzenia w dalszej części prac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Nie 13:10, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Korzystając z wolnej chwili pochwale się kolejnymi dokonaniami przy Marysi.
Odcinek drugi. Wypełnianie pustki.
Stworzyłem imitację instalacji pokładowych. Powstała więc instalacja pneumatyczna, hydrauliczna, olejowa, paliwowa i elektryczna. Oczywiście są to tylko wytwory mojej wyobraźni, bo dokumentacji brak, ale starałem się wykonać ją jak najbardziej wiarygodnie. Na ścianie ogniowej umieściłem więc zbiornik oleju (ten brązowy), zbiorniki spręzonego powietrza (te niebieskie), kilka puszek instalacji elektrycznej, trochę rurek i przewodów w kilku kolorach i powstało coś takiego :
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Wszystko wykonane, jak zawsze, z ogólnie dostępnych materiałów, czyli drutu, pręcików plastikowych wyciągniętych nad ogniem, masy modelarskiej i kawałków plastiku. Wyrównałem krawędzie komory silnika i wkleiłem obrzeza, które w oryginale słuzą do mocowania pokryw. Całość dna komory poszpachlowałem i wyszlifowałem, a następnie wykonałem imitację wzmocnień konstrukcji. Wkleiłem dwa czarne pręciki, które będą częścią łoza silnika. Całość dna komory przybrudziłem i pociągnąłem suchym pędzlem. Wyszło jak wyszło i daleko mi do precyzji pana A. Ziobera, ale w rzeczywistości wygląda całkiem nieźle, tym bardziej, ze większość i tak nie będzie widoczna po zamontowaniu silnika.
Pisząc te słowa wpadłem jeszcze na pomysł uzupełnienia instalacji o jeszcze jedną - gaśniczą. Myślę, ze powinna ona istnieć w prawdziwej Mery, więc i tutaj ją jeszcze dorobię. Co do bocznych osłon silnika nie podjąłem jeszcze decyzji, ale zeszlifowanie tylko ich krawędzi raczej nie wchodzi w grę. Zobaczymy co wymyślę.
Jak zawsze czekam na Wasze opinie i uwagi
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mario
Pomocnik
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 23:41, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Uznanie za włożony wysiłek i wole samodzielnego wykonywania detali , To duży plus.
Mam świadomość , ze to model w 1/72 i detale na powiększeniu nie zawsze ładnie wychodzą , ale mimo wszystko dwie rzeczy widać :
1. Wygląda mi na to , że jest jakiś problem z przygotowaniem powierzchni , są górki i dołki ( domyślam się , że to od szpachli i szlifowania ) , które po wpływem farby się uwidoczniły. ja tez to miałem . Wbrew pozorom obróbka powierzchni nie jest łatwa . Może po szlifowaniu jakiś podkład celem kontroli powierzchni ?
2 To drugie wynika jest trochę związane z tym pierwszym. Dla mnie wykonałeś kupę roboty i przykryłeś ją gruba warstwa farby, która pogrubiła detale i uwypukliła nierówności. W efekcie twój wysiłek w znacznej części się zmarnował.
I tyle ode mnie
P.S. Z poprawną obróbka powierzchni tez jeszcze zdarza mi się mieć problemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dino61
Nasz Człowiek
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 1:41, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Maryś, nie mylą się tylko Ci,którzy nic nie robią.Nie tylko Ty masz takie bolączki z powierzchniami.Jak słusznie zauważyłeś podkładzik by się przydał,a póżniej papierek tak gdzieś 1500 (nawet jeszcze cieńszy) i szlifowanko,i tak do us...... śmierci,aż będzie równo.Jak ja tego nienawidzę!!!A tak w ogóle to modelik jest fajowski.Pozdrowionka Marek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Śro 11:14, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie koledzy
Po kolejnej dłuuuuuuuuugiej, 3-miesięcznej przerwie witam Was ponownie w moim tasiemcowym serialu o "Marysi". Mam nadzieję, że jeszcze ktokolwiek pamięta, że takowy miał miejsce. Ostatnio nie za bardzo mam czas na modelowanie i dlatego tak to wszystko wyszło. Rysuje się jednak nadzieja na wygospodarowanie troszkę więcej wolnego na dokończenie Mary. Postaram się wykorzystać okazję, aby szybko zakończyć przydługą walkę z tym modelem. Zobaczymy czy się uda
A tymczasem zapraszam do kolejnego odcinka.
Odcinek trzeci. Osłony i owiewki.
Jak już wspominałem poprzednio osłony silnika po wycięciu ich z bryły modelu były bardzo grube. Z dwóch możliwości: pocienianie lub tłoczenie nowych, wybrałem tą pierwszą, zakładając, że jeśli się nie uda przejdę do drugiej. Po jakiejś godzinie skrobania i szlifowania stwierdziłem, że coś z tego będzie.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Do jeszcze więcej pocienionych osłon dodałem imitację wzmocnień wewnętrznych, co dało takie efekty
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Wydaje mi się, że może być. Co Wy na to
W dalszej kolejności zająłem się owiewkami kabiny. Z uwagi na to, że wtryskowa osłona kabiny jest bardzo gruba, nie da się jej po prostu porozcinać na elementy i wykorzystać jako ruchome części. Dlatego też postanowiłem wytłoczyć owiewkę pilota. Zrobiłem ją, rozciąłem wtryskową owiewkę i próbowałem pocienić jej krawędzie, tak aby były do przyjęcia. Niestety nie udało się. Grubość przeźroczystego plastiku z którego wykonana jest fabryczna osłona to 1,1 mm (przeliczając na real szkło miałoby grubość 79,2 mm - to się nazywa dbałość o bezpieczeństwo załogi ) i wszelkie próby zawiodły. Najpierw próbowałem spiłować brzegi po skosie, ale paskudnie wyglądało, a patrząc z pewnych kątów dodatkowo pogrubiało owiewkę. Potem postanowiłem sfrezować brzegi do odpowiedniej grubości, ale dało to paskudny uskok. Pozostało wyszlifować całą owiewkę. Na całe szczęście ..... pękła wzdłuż zaraz po rozpoczęciu szlifowania. Plastik okazał się strasznie wredny - kruchy. Pewnie zastanawia Was dlaczego napisałem na szczęście . W pierwszej chwili moja mina wyglądała mniej więcej tak , a co towarzyszyło temu wolę przemilczeć. Po jakimś czasie trochę się uspokoiłem i pogodziłem z sytuacją Przyszedł czas na szukanie rozwiązania . Pierwsza myśl to kupić gotowca. Akurat na Allegro trwała aukcja Ki-32 vaku z UK Models. Jednak przed zakupem postanowiłem wykonać próbę wytłoczenia kabiny samodzielnie. Starą kabinkę lekko szlifnąłem z zewnątrz i zacząłem próby wytłaczania traktując ją jako kopyto. Nie wychodziło to nijak. Kabina jest dosyć długa i trudno jest naciągnąć nagrzane tworzywo równo na całej długości bez użycia dodatkowej matrycy i pompy podciśnieniowej. Wtedy przypomniało mi się pytanie Piotra
Cytat: |
A czy zrobisz kabinę pełną, czy z karabinem z tyłu? |
i postanowiłem otworzyć również kabinę strzelca. Dlaczego Ponieważ dało to możliwość wytłaczania mniejszych kawałków owiewki pojedynczo, a nie całej owiewki. Jak postanowiłem tak zrobiłem. Oto efekty wytłaczania. Najpierw półfabrykaty, których były całe sterty. Wybrałem z nich najlepsze.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Z tych poskręcanych elementów wyciąłem takie coś.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Teraz trzeba było pomalować ramki wewnętrzne kolorem wnętrza. Przy okazji postanowiłem wypróbować nowy pomysł. Do wykonania ramek wykorzystałem zwykła taśmę przeźroczystą Scotch. Nakleiłem ją na nawoskowany papier (może być też kalka, albo kawałek folii itp.), pomalowałem i pociąłem na paski.
[link widoczny dla zalogowanych]
Potem wkleiłem je do środka, a przestrzenie między nimi, czyli powiedzmy "szybki" pociągnąłem Sidoluxem, aby zwiększyć przeźroczystość i równocześnie zabezpieczyć brzegi pasków przed odklejeniem. Mam nadzieję, że to wszystko będzie się trzymać kupy i nie odlezie po jakimś czasie.
Tak to wygląda.
[link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście trzeba będzie wykonać drobny retusz, bo miejscami w trakcie klejenia odlazła farba, ale efekt ogólnie mnie zadawala.
No i tu wyjaśnia się pytanie dlaczego pękła na szczęście:
1. Dzięki temu zaoszczędziłem mnóstwo czasu przy szlifowaniu i polerowaniu
2. Podjąłem decyzję o otwarciu kabiny strzelca
3. Wymyśliłem nową metodę wykonywania ram kabiny.
Zewnętrzne ramki oszklenia zamierzam wykonać tą samą metodą i mam nadzieję, że będzie to bardziej realistycznie wyglądać niż malowane.
Jak na razie mam tyle ale wkrótce ciąg dalszy. Oczekuję, jak zawsze, na Wasze uwagi, sugestie i pytania.
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez talex0 dnia Śro 11:19, 18 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Nasz Człowiek
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 364
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Czw 20:23, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Hej!Z jakiego materiału wykonałeś wzmocnienia klap??Jak dotychczas fajnie się to wszystko prezentuje i czekam na kolejne odcinki relacji (oby tylko nie w odstępach 3mcy )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pon 20:42, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witam
Karolu - też mam nadzieję, że odcinki kolejne będą się ukazywać w odstępach czasowych mniejszych niż 3 miesiące.
Postaram się wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję do spędzenia trochę czasu z Mary, zamiast ze swoją "lepsza połową". Muszę jednak powiedzieć, że jest to trudne, bo spędzam ostatnio sporo czasu poza domem, a jak się pojawiam, to ciężko się urwać i poświęcić chwilę na modele. Oprócz klejenia trzeba zrobić jakieś zdjątka, obrobić je troszkę (skadrować) i wrzucić na serwer, a to wszystko zabiera mnóstwo czasu. Potem pozostaje napisać jeszcze posta.
Tak więc aby nie tracić czasu ciąg dalszy serialu. Dzisiaj odcinek króciutki.
Odcinek czwarty. Mary odzyskuje kształty.
Po wykonaniu owiewek i osłon, postanowiłem połączyć cały przód wraz z silnikiem z resztą kadłuba. Otrzymałem coś takiego :
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Powolutku zaczyna to przypominać ponownie samolot. Kolejnym etapem będzie łoże silnika i dalsza część instalacji.
Karol - wzmocnienia wykonałem z cieniutkiego arkusika plastiku z jakiegoś opakowania (może być przykrywka z jakiegoś serka, czy masła itp.). Nie jest to wcale takie skomplikowane. Wycinasz z naddatkiem dwa kawałeczki plastiku (albo więcej jeśli ma być więcej elementów), składasz je razem, sklejasz brzegi, rozrysowujesz wzór, wycinasz otwory o odpowiednim kształcie, a potem cały obrys elementu, pozbywając się ustalających spoin. W ten sposób otrzymujesz identyczne elementy, które wklejasz tam gdzie to zaplanowałeś. Spróbuj - to proste, choć czasochłonne. Czasem trzeba to powtórzyć kilka razy, bo albo kształt nie odpowiada, albo przetniemy coś niechcący. Ale tak to bywa w modelarstwie. Grunt to cierpliwość. Pośpiech wskazany jest, jak to mówią, tylko przy łapaniu pcheł.
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Śro 10:36, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Czy mnie jeszcze pamiętasz?
Była dawno temu taka piosenka Czesława Niemena i chyba jej tytuł doskonale pasuje do sytuacji, w której teraz "stoję" przed Wami, wiernymi forumowiczami. Mam nadzieję, że przyjmiecie "syna marnotrawnego" ponownie do swego grona. Solennie obiecuję poprawę (znaczącą poprawę !!!!!), a na dowód powrócę do mojej biednej pociętej Marysi.
Ostatnio trochę ustabilizowały się moje sprawy zawodowe i znowu mam trochę czasu na tworzenie tego co najbardziej lubię - modeli. Zdążyłem już trochę podłubać i znowu zaczyna mnie to coraz bardziej wciągać Mam nadzieję, że Wasze zainteresowanie moimi postami tylko wzmocni to uczucie i zgrzeje do wzmożonego wysiłku.
A tymczasem przejdźmy do moich poczynań przy Ki-32 Mary. Chyba muszę rozpocząć kolejny sezon ?!
SEZON TRZECI
Odcinek 1. Łoże Marysi
Wydawało się, że wykonanie łoża to bułka z masłem, ale po rozpoczęciu prac okazało się, że to błąd w założeniach Dwa zdjęcia, które są dostępne i przedstawiają otwartą komorę silnikowa, nie do końca pozwalają określić jak dokładnie było zbudowane łoże. Dlatego też trzeba było wysilić wyobraźnię, podeprzeć ją wiedza fachową i podejrzeć rozwiązania w innych samolotach. Po długich wahaniach wreszcie podjąłem decyzję i wykonałem łoże tak jak to widać.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście trzeba to jeszcze pomalować, wyretuszować i wypełnić dalszą częścią instalacji. Na razie wygląda raczej topornie (choć w realu dużo lepiej) i zbyt prosto, ale coś na to poradzę. No i postaram się to zrobić jak najszybciej Nie będziecie musieli czekać miesiącami
Tymczasem pozdrawiam.
Tomek
Cdn - wkrótce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pią 13:51, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek 2. Odtwarzanie linii.
Odtwarzanie linii podziałowych i rysowanie nowych to dla mnie, jak i chyba dla większości z Was, nie pierwszyzna. Jednak odtwarzanie ich w tym modelu to droga przez mękę. Jak wspominałem już kiedyś plastik, z którego zostały wykonane wypraski, jest wyjątkowo wredny . Nie wiem, czy tylko w moim egzemplarzu, czy we wszystkich w stosunkowo miękkim plastiku występują domieszki znacznie twardszego. TRAGEDIA. Prowadzi się spokojnie rysik, aż tu nagle zmienia on kierunek, bo omija twardszą grudkę . Klej cjanopan - zalewanie rysy - szlifowanie - rysowanie nowej linii. Taki cykl powtórzył się wielokrotnie. Oprócz rysika, do tworzenia linii, musiałem użyć piłki modelarskiej z żyletki. Odtworzenie kilku zatartych linii na kadłubie zajęło mi 3 dni Oczywiście wliczam w to czas jaki musiał minąć na uspokojenie nerwów
Po narysowaniu linii kamień spadł mi z serca i przyśpieszyłem prace. Wykonałem instalacje w komorze silnika i przykleiłem golenie podwozia. W szale twórczym zapomniałem sobie o zrobieniu zdjęć wykonanych prac. Dlatego też przykleiłem, już po wszystkim, kawałek plastiku do burty, aby tylko w sposób poglądowy pokazać jak rysuję linie (dla młodszych stażem kolegów modelarzy). Nie odklejałem już pokryw komory silnikowej, bo mi się nie chciało ponownie ich montować. Wkleiłem je za pomocą maskolu, tak aby łatwo je później odkleić, a jednocześnie zabezpieczyć szczeliny przed wnikaniem farby w czasie malowania aerografem. Zobaczycie kompletny silnik po malowaniu.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Jak widać pozostaje już niewiele do roboty . Musze wykonać jeszcze reflektory, pociągnąć całość podkładem, przeszlifować, dokleić drobnicę, pomalować, wkleić kabinę, wyretuszować, przybrudzić, wycieniować .... itd. itp.
Cdn.
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzychu74
Admin.
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2883
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Nie 0:11, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Witam!
Miłośnicy japońskich latadełek chyba odlecieli do ciepłych krajów...
Nic to, ja się nigdzie nie ruszam i sobie cichutko obserwuję jak Ci idą zmagania ciesząc się, że prace nad tym ciekawym samolotem zostały wznowione.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Nie 9:22, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki Krzychu za zainteresowanie moimi dokonaniami
Po tak długiej przerwie w działalności na forum co nieco się zdziwiłem małą aktywnością forumowiczów. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy zastój. Ja deklaruję powrót i aktywność na łączach, bo wreszcie mogę wygospodarować trochę wolnego czasu
Wkrótce zamieszczę kolejne odcinki z prac nad Mary.
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Nasz Człowiek
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 364
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Nie 17:56, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tomku jestem pewien, że jako iż wieczory znowu stają się dłuższe to aktywność na forum wzrośnie. Jak na razie sam po sobie wiem, że kiedy świeci słonko to niezbyt chce się w plastiku dłubać...
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Nie 19:56, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Karol
Myślę, że masz rację i wierzę w to co mówisz oceniając po sobie - ciągle masz na warsztacie te same modele - tak jak i ja
Ciepłe i słoneczne dni zachęcają też do prac wokół domu, a późniejsze zmęczenie odbiera ochotę do dłubania tak jak mówisz.
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Czw 11:30, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Na razie nie przedstawię Wam kolejnego odcinka (chyba, że uda mi się wieczorem) tylko podzielę decyzją jaką podjąłem odnośnie malowania. Jak je wykonać - pudełkowe, czy nie - to nie taka jednoznaczna sprawa. Na ten temat, jak pamiętacie, trwała dyskusja, której wynikiem było określenie schematu malowania jako schemat C3. Zerknijcie
http://www.mikromodele.fora.pl/modele-in-box,38/kawasaki-ki-32-mary-amodel,1078.html
W wyniku dalszych poszukiwań doszedłem do wniosku, że należy zastosować następujące barwy z palety Lifecolor ( [link widoczny dla zalogowanych] ):
A1 - ciemnozielony FS34092
A3 - zielony FS34128
A5 - jasny szarozielony FS35414
A12 - brązowy FS30140
Mój wybór padł na samolot z 45th Sentai, 3rd Chutai z okresu operowania w Chinach w latach 1938-39.
Tak jak na obrazku powyżej ale z tym dolnym ogonem.
Jedyne zdjęcie które znalazłem pokazuje tylko ogon mojejwybranki.
Rozkład plam kamuflażu wydaje się zgodny z tym na pudełku, więc tak go wykonam.
Postaram się jak najszybciej przedstawić Wam to co do tej pory udało mi się zrobić. Jeszcze troszkę cierpliwości
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|