Forum Mikromodelarzy

walbe

Przydałaby się fota z etapu pośredniego w produkcji tych nawiewników.

Dziadek Tadek

Fotki z etapu pośredniego się Koledze zachciewa. No to fotki nie będzie. Będzie cały proces technologiczny. Z góry przepraszam za jakość zdjęć i za to że zdjęcia będą ustawiane, ale chroniczny brak drugiej pary rąk skutecznie uniemożliwia robienie zdjęć "z natury".

Zaczynam od nawinięcia drutu im miększy tym lepiej. Używam drutu cynowego 0,56 mm a także drutu ołowianego 0,5 mm i 0,3 mm. Drut ołowiany pod nazwą "lameta" nabywam w sklepach wędkarskich. Używa się go do produkcji i obciążania sztucznych much. Dawniej drut okręcałem na okrągłym trzpieniu a potem otrzymane kółeczka zgniatałem aby otrzymać owal, wychodziło różnie. Teraz skleiłem z sobą pręty plastikowe 1,0 i 0,5. Po nawinięciu drutu i rozcięciu mam bardzo ładne "łezki".

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Trzpieniem nawiewników są plastikowe pręciki. Dobieram najbardziej pasującą średnicę następnie zaginam pręcik (na zimno) i przecinam.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

W efekcie otrzymuję korpus nawiewnika jednostronnie zaokrąglony.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejna czynność to przeniesienie "łezek" na jakąś podkładkę której CA nie będzie się imał. Teraz korpus nawiewnika zamaczam w CA i przytykam do "łezki". Po pewnej wprawie udaje się przy minimalnych stratach.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Następnie połączenie plastiku i drutu zalewam CA. Klej swobodnie płynąc wypełnia dziury i robi ładne przejście.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Po zaschnięciu kleju można wstępnie pomalować nawiewnik. Uwidoczni to miejsca gdzie klej mimo wszystko nie dotarł i trzeba go dołożyć. Przygotowując ten materiał za szybko położyłem farbę na klej i zrobiła się "kasza" co dobrze widać we wlocie nawiewnika.

[link widoczny dla zalogowanych]

Akurat ten babol nie ma większego znaczenia dla dalszych działań. Teraz przy pomocy cienkiego wiertła lekko nawiercam wlot nawiewnika.

[link widoczny dla zalogowanych]

Bardziej chodzi o zrobienie nawiercenia "pilotującego".

[link widoczny dla zalogowanych]

Nawiercenie traktuję jako punkt oparcia dla większego wiertła (może być frez jak ktoś posiada) którym lekko rozwiercam metalową "łezkę" tworząc konchę.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Na koniec maluję konchę na czarno, nadając jej ostateczny kształt. Ostatnia czynność to poprawki malarskie i nawiewnik gotowy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Mam nadzieję, że to cokolwiek Kolegom pomoże. Tym bardziej, że lepiej opisać tego nie potrafię.
Do zobaczenia na pochylni.

cieciwa

Bardzo dziękuję za instruktarz

tender

walbe

Super opis, takiego wykonania jeszcze nigdy nie spotkałem, gratuluję Dziadku Tadku. Patent ten zasługuje na niobla, a przynajmniej na piwo. No i propagację w czasopismach, czego życzę.
Mówisz Pan że te patyczki z JSC idzie tak wygiąć na zimno, i nie pękają?
Po niedzieli zamówię do testów.

Dziadek Tadek

Przed chwilą przetestowałem wszystkie posiadane średnice od 0,5 do 2,0 i nie pękają.
A co do reszty, to tylko powtarzalność przez innych modelarzy potwierdzi słuszność technologii.
Przyjemnego eksperymentowania.

walbe

No tak. W naszej ulubionej skali patyczek 2,5mm to 1m w naturze. Wystarczy zakupić do 2,5mm i będzie stoczniowiec ukontentowany. Szkoda że niem średnicy 0,25mm czyli nasze 10cm. No ale to już byłoby przegięcie technologiczne. W praktyce wystrczy drucik.
Pozdrawiam i owocnego dłubania.

Dziadek Tadek

Miniony tydzień był bardzo pracowity w stoczni. A to oddelegowanie Działu Technicznego do opracowania instrukcji budowy nawiewników, a to przerzucenie części pracowników do nowo powstałych warsztatów motoryzacyjnych a oprócz tego normalna realizacja zadań na pokładzie Delapana. Na górnym (łodziowym?) pokładzie, który przed wejściem ekip był całkiem pusty.

[link widoczny dla zalogowanych]

a po paru dniach jego wygląd bardzo się zmienił.

[link widoczny dla zalogowanych]

Doszedł też dach sterówki (pokład nawigacyjny/namiarowy?) i połączenie pokładów drabinką.

[link widoczny dla zalogowanych]

W oczekiwaniu na docelowe schody zostawiono projektowe oryginały, żeby się gdzieś nie zawieruszył ten wzornik długości. Przy okazji pojawiła się zagadka w postaci tajemniczych dwóch białych prostokątów. Rysunki montażowe niczego nie wykazują w tych miejscach. Opisowej instrukcji montażu model praktycznie nie posiada. Szybka kwerenda części nie wykazała niczego co mogło by pasować do tego miejsca ani nadmiaru części w stosunku do rysunków montażowych. Rozum podpowiada że jest to miejsce na szafki z flagami lub mapami a serce sugeruje stolik kawowy i podręczny barek sternika. Hmm, odwieczny dylemat serce czy rozum Smile

Po zabudowie pokładu przyszedł czas na montaż komina.

[link widoczny dla zalogowanych]

Obyło się bez problemów. Tak samo jak z daszkiem do komina.

[link widoczny dla zalogowanych]

A, że zbliżał się weekend to chłopcy z Działu Utrzymania Ruch postanowili urządzić zakładowego grilla. Najpierw zespawali kratownicę,

[link widoczny dla zalogowanych]

a potem zamontowali gdzie trzeba.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Montaż komina nastąpi zapewne jak załoga dojdzie do siebie, czyli w następnej relacji.

tender

O wiele takie cuś może pomóc to służę, uprzejmie zresztą:
[link widoczny dla zalogowanych]

Dziadek Tadek

Tender, ale piękne wykopalisko, dzięki.
I jak zwykle w takim wypadku robi się niezłe zamieszanie.
Ciekawe z jakich planów korzystał ten modelarz od RC a z jakich JSC. Ze zdjęcia wynika, że koło sterowe było znacznie bardziej cofnięte niż w RC i JSC. I jeszcze różnica w ilości "fajek" przy kominie RC - 4, JSC - 6, ze zdjęcia trudno wywnioskować. A według planu z OW 79 monitor M18 miał 6 nawiewników.
Chyba pójdę w ślady Stirlitza i się zamyślę.

tender

spit5

spit5

tender

Dziadek Tadek

Po głębokim namyśle i analizie Kierownictwo Stoczni doszło wniosku żeby podążać ścieżka wytyczoną przez projektanta z niewielkimi tylko odchyleniami.
Na razie komin trafił na swoje miejsce, otrzymując przy okazji przewody parowe.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zamontowano też większość nawiewników.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Na razie nie zamontowano nawiewnika od strony trapu na pokład namiarowy. Widoczny na zdjęciu trap zostanie zastąpiony fototrawionym na który stocznia oczekuję.
Kolejnym eksperymentem jest zastąpienie relingów fototrawionych wycinanymi laserowo. Dawno temu krążyła po forach informacja o relingach z Modelika które są subtelniejsze od tych z JSC i niewiele ustępują fototrawionym. I dawno temu nabyłem takowe a teraz odnalazłem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na pierwszy rzut oka wszystko jest dobrze, ale dokładniejsze przyjrzenie się pokazuje wielką niedoróbkę. Coś poszło krzywo i jest taki "kwiatek".

[link widoczny dla zalogowanych]

Z obiecanych 100 cm może jest 50 dobrych.

Od strony cięcia laserem reling wygląda dość filigranowo i nawet nieźle w porównaniu z fototrawką.

[link widoczny dla zalogowanych]

Od drugiej strony szału raczej nie ma.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale nic to. Eksperyment to eksperyment będziemy brnąć w niego dalej, ale to już w następnym spotkaniu.