Forum Mikromodelarzy

Witos · Wysłany: Czw 17:14, 15 Mar 2012 Temat postu:

Krew wtedy gorzej smakuje Wink

tender · Wysłany: Sob 22:57, 24 Mar 2012 Temat postu:

Tak po prawdzie patrząc co się wyrabia piętro wyżej to trzeba by było zabrać wiaderko i łopatkę i iść do innej piaskownicy. Jednakowoż kiedyś jeden z polityków powiedział, że prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy a nie jak zaczyna i chociaż to nie moja opcja (polityczna) to jakoś z honorem zakończyć trzeba.
No to jadziem dalej Smile

- "pierdułkowania" ciąg dalszy.
Kolejnymi pierdułkami są szalupy - jak wygląda standard wycinankowy to wiadomo. No to sobie wykombinowałem żeby szalupy przykryć pokrowcami. Wydrukowałem cztery wzory prawdopodobnych kolorystycznie brezentów, pomedytowałem i jak nakleiłem to doszedłem do wniosku, że wybrałem najbrzydszy

.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Zmiany już nie będzie, nie ma mowy

.
Kolejnym skomplikowanym Wink

elementem była antena radionamiernika czyli pelengatora [link widoczny dla zalogowanych] która po wstawieniu na miejsce prezentuje się tak [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Oprócz klasycznych bomów ładunkowych California miała dwa dźwigi pokładowe. W wycinance jest to pudełko z dwoma ramionami wysięgnika i krążkiem linowym. Wpatrując się w zdjęcie bliźniaka Californi, Washington Express, jedyne zdjęcie na którym widać dokładniej owe żurawie

[link widoczny dla zalogowanych] (źródło [link widoczny dla zalogowanych] - BTW zdjęcie zrobione jest w Hamburgu, przed wojną oczywiście)

widać, że oprócz fundamentu który wystaje ponad deski pokładu, a czego nie ma w wycinance, nad pudłem dźwigu jest jeszcze "cuś" włącznie z zarysem barierek. Uruchomiwszy proces myślowy (

naprawdę, zdarzyło mi się!) doszedłem do wniosku, że ani chybi jest stanowisko sterowania żurawiem. W pudle jest bęben linowy i "motór" z przekładnią a na na pudle orelingowana platforma z której panek kręci tą karuzelą.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Jak wszystko już ponalepiałem na pokładzie ze "sztachetami" włącznie

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

to tak sobie siadłem, patrzyłem się na te posklejane kolorowe kartoniki i myślałem (- Baco, a co robicie jak macie czas? - A tak se siedze i myśle. - A jak nie macie czasu? - To se ino siedze.) "co by tu jeszcze spieprzyć panowie, co by tu jeszcze?" (młodszym forumowiczom wyjasniam, że to są słowa z piosenki Wojciecha Młynarskiego). No i wymyśliłem, że od ciągłego chwytania modelu za kadłub na śródokręciu na burtach porobiły się jednak falbanki w związku z czym usztywniłem dodatkowo - z dobrym dociskiem przy przyklejaniu - burty tekturką a samą linię wodną jeszcze "zaglutowałem".

[link widoczny dla zalogowanych]

Wychodzi, ze prace dobiegły prawie do końca. Żeby nie było, że jakąś lipę odstawiałem jako addendum prezentuję własnej produkcji dokumentacje projektową Laughing

pomocną w uzupełnieniu standardowej wycinanki JSC.

[link widoczny dla zalogowanych]

viltianus · Wysłany: Pon 7:41, 26 Mar 2012 Temat postu:

No to kiedy galeria?

tender · Wysłany: Pon 11:28, 26 Mar 2012 Temat postu:

Nie będę udawał głupka, że zdjęcia nie są już przygotowane ale ja nie używałbym wielkich słów co do mojej "tfurczości" - raczej zamiast galerii to ostatni merytoryczny post z obrazkami.

Na początek przysłowiowa wisienka na torcie ( Laughing

- na torcie) czyli bandera na flagsztoku:

z lewej [link widoczny dla zalogowanych] i z prawej [link widoczny dla zalogowanych]

No i tera będzie trudne (dla oglądających oczywiście, bo ja już się oswoiłem Very Happy

) - całość modelu papierzanego w wersji light, kategoria geriatryk, czyli niby galeria, wygląda tak:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

I odpływamy w siną dal, w rejsy pomiędzy niebezpieczeństwem niemieckich rajderów (u-booty jeszcze nie szalały) a aliancką blokadą. Wojna wojna a banany trzeba wozić.

[link widoczny dla zalogowanych]

Z tymi bananami to nie jest taka lipa. Czytałem wspomnienia pana, albo kuriera Polski Podziemnej, albo uciekiniera spod okupacji któremu udało się z Gdyni, oczywiście przy współpracy załogi, przedostać na szwedzkim statku do neutralnej Szwecji. Wspomina szok po okupacyjnej rzeczywistości na widok normalnego miejskiego ruchu i pełnych sklepów nawet z bananami na wystawach. Czyli, że pomimo trwającej wojny ktoś jakoś je musiał tam dostarczyć, jako, że w Szwecji ani w sąsiedniej Finlandii ani nawet w handlujących ze Szwecją Niemczech banany raczej nie rosną.

Na razie szczęśliwie, bez strat i uszkodzeń, zakończył się rejs do, nie portu macierzystego, bo to nie Oslo, ale zgodnie z terminologią konwencji i przepisów klasyfikacyjnych niech będzie do portu schronienia (w budowie).

[link widoczny dla zalogowanych]

I po przeholunku do sąsiedniego nabrzeża

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

The end

spit5 · Wysłany: Pon 15:33, 26 Mar 2012 Temat postu:

Brawo

A co teraz pójdzie na warsztat?

tender · Wysłany: Pon 16:45, 26 Mar 2012 Temat postu:

No tak się waham (- Baco a czemu tak się kiwacie? - Abo byłech wcoraj na weselisku, grzbiet mi śtachetami łobili, babe mi wyłonacyli i tak sie wahom cy iść na poprawiny bo prosili) czy zrobić następnego chłodniowca, czy przerobić Gdańsk od JSC (to co zaczął Toff) na niedoszłego Lewanta II czy może sprokurować jednego albo dwa małe rybaki. A w ogóle to najpierw muszę się dowiedzieć z której strony Odry/Nysy będę w następnych miesiącach

bo jeszcze nie wiem na czym stoję.

lothar79 · Wysłany: Pon 17:46, 26 Mar 2012 Temat postu:

Ładny, zgrabny... i nie szary Very Happy

Gratuluję!

jjb89 · Wysłany: Czw 19:11, 29 Mar 2012 Temat postu:

Eee, Panie Tender, przesadzacie z tą samokrytyką Smile

Statek ładnie się prezentuje, już pisałem, że repaint bardzo udany.
Jednak urokliwe te cywilne jednostki Wink

viltianus · Wysłany: Pią 7:42, 30 Mar 2012 Temat postu:

Ja osobiście optuję za rybakami.

tender · Wysłany: Pią 7:52, 30 Mar 2012 Temat postu:

Dziekuje Kolezenstwu za dobre slowo, krygowac sie jako ta pierwsza niewinna (ach, bierz mnie cala, i ta duza i ta mala) nie mam zamiaru - jako calosc i z daleka nie wyglada zle ale ja wiem gdzie powstawialem kilka knotow. Jedne z niemoznosci (nie mylic z impotencja - prawie to samo ale prawie robi roznice Smile

) inne z niedokladnosci, zeby nie powiedziec niechlujstwa podpartego lenistwem lub pospiechem. (Nie)pierwsze koty za ploty, wiem juz gdzie mozna wdepnac na mine, moze nastepnym razem bedzie lepiej.