|
Forum Mikromodelarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tender
Specjalista
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław, już nie Hamburg
|
Wysłany: Sob 16:27, 12 Maj 2007 Temat postu: Zdejmowanie malowania z modelu |
|
|
Dopadlo w koncu i mnie , ale ponoc zawsze musi byc ten pierwszy raz - jest problem jak w tytule i prosze o fachowa porade.
W jednej rece pomalowany (skopany) model, w drugiej - wlasnie co? - czy obojetnie jaki plyn do przetykania rur kanalizacyjnych, czy musi byc KRET, ew. moze sa jakies preferencje?
Pytanie nr 2 - jakie naczynie do kapieli, wiem, ze najlepsze jest szklane, ale jak go nie ma pod reka?
Pytanie nr 3 - czy "wiek" farby jest istotny dla calego procesu uzdatniania modelu?
Pytanie nr 4 - czy akryle tez to bierze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
cieciwa
Przyjaciel Forum
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 350
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 17:53, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Podpinam się pod powyzsze pytanie.
I mam jeszcze jedną wątpliwość: jaka jest szansa, że model sie "rozleci" ?
Nie mam pojecia czym kleiłem .. ( a pare modeli jest do renowacji - od biedy mogę nawet wstawic zdjecia )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zibi
Nasz Człowiek
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:50, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
1. kret albo jakikolwiek odpowiednik z zawartoscia sody kaustycznej z oryginałem baaaardzo ostrożnie
2. do kadłuba np. krążownika wystarczy 1,5 l butelka pet.
3. im farba jest "nowsza" tym lepiej ale wiek nie robi różnicy
4. niestety nie jako zmywacz do akryli stosujemy CLEANLUX czy jakos podobnie generalnie jest to zmywacz do SIDOLUXU
Każdy model niestety się rozleci bo takie jest działanie tego specyfiku
Ja osobiście robie to przy pomocy wysokiej temperatury wody tak około 80 stopni i wystarczy wtedy 15 minut i jest nófka.
Szczoteczką do zebów wyczyścic i jezeli samo się nie rozpada to delikatnie skalpelem rozkleić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tender
Specjalista
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław, już nie Hamburg
|
Wysłany: Czw 13:25, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dzieki za odpowiedz - jak zwykle kiedy nie moge zdobyc informacji i zadzialam samodzielnie, to informacja na ktora czekam przychodzi dzien pozniej. Jak zaczalem obrobke modelu na tzw. czuja, to za 24 godz. mialem jego fotografie i zobaczylem co schrzanilem - jak zaawansuje dostatecznie prace, to wycisne z siebie i komputera jakas relacje z tej budowy. Dlugo nie bylo odpowiedzi na mojego posta dot. zdejmowania farby (nawet sie Cieciwie pozalilem na priva), no to sie wzialem sam do roboty a tu na drugi dzien wieczorem jest odpowiedz - tym razem mniej wiecej sie udalo mi sie odskrobac farbe i nie zdemolowac kadluba. Jak pisalem byl to schrzaniony kadlub, bo w pewnym momencie zaczalem go traktowac jako poligon do testowania rozmaitych farb i juz swiadomie robilem horror malarski - wygladalo to tak . [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Byly na nim Humbrol, Revell, Gunze i na okrase Pactra (a dziekuje, poza tym wszyscy zdrowi).
Ciekawostka, ze elementy przyklejane nie odpadly, ale bylo to "chycone" cyjanopanem do zywicy i byly to detale plaskie. Juz mialem to wszystko cisnac w diably, ale po "przespaniu" tematu naszla mnie refleksja, ze mam takie piekne motto w swoim profilu, i co, jak ja bede wygladal? Jak ja kiedys, jak sie nadarzy okazja, spojrze Moderatorowi w oczy? Zal mi sie tego parochoda zrobilo i wzialem sie za uzdatnianie. Fotek jak wygladalo po czyszczeniu nie ma (a po co? - taki gluuupi to ja juz nie jestem, moze glupi, ale taki to juz nie! - dinozaury pamietaja skad to bylo ), ludzkosci zostanie przedstawiony juz pomalowany kadlub. Inna sprawa, tego tez nie potrafie zrozumiec, ze stalem sie wtornym analfabeta jesli chodzi o malowanie. Malowanie modeli plastikowych, wtedy glownie samolotow, zaczynalem kiedy na naszym rynku pojawily sie pierwsze modele z prawdziwego zdarzenia i Humbrole (mlodziezy podpowiem, ze ten okres w historii nazywa sie "wczesny Gierek"), wtedy to jakos szlo, pozniej tez, a teraz po dluzszej przerwie to jakis horror. Powierzchnia pod malowanie wymyta, w czasie mieszania jednej farby obejrze polowe filmu w TV, pedzle kupuje tez porzadnej jakosci (na aero nie mam warunkow, a poza tym nie wszystko da sie tak pomalowac), a efekt marny, nieliczne tylko farby kryja porzadnie. Do czytajacych ten post i chcacych pomoc - czego moze jeszcze nie wiem, co powinienem wiedziec?
Jeszcze jedno pytanie, troche nie na temat, ale nie chce juz tworzyc nowych watkow, a moze ktos majacy ta wiedze to przeczyta i sie ulituje - czy jest mozliwosc spowolnienia dzialania klejow cyjanoakrylowych? Jest to moja trzecia zaczeta okretowa zywica (skonczonych 0) i przy przyklejaniu do siebie kolejnych kondygnacji pokladowek zawsze jest ten sam problem - w przypadku nieosiowego nalozenia, zanim sie obejrzy calosc ze wszystkich stron, po kilkunastu sekundach jest kaplica. Oddzielanie, szlifowanie, rozlejanie palcow, itd. tez juz cwiczylem.
Mysle, ze Admin przepusci mi te powiesc - mistrzow nie dogonie, bo juz za pozno, ale na ile sie da chce uzupelnic stracona wiedze
Zibi, jeszcze raz dzieki za rade,
Pozdrowienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zibi
Nasz Człowiek
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:15, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
To znowu ja
1. zywicę powinno się umyć w czymś ludwikopodobnym pare razy bo niestety zawsze cos zostanie z rozdzielacza do form a i sam odlew ma raczej "tłustawą" powierzchnie, mozesz spróbowac tez z jakim podkładem albo szpachlą natryskową powinno pomóc.
2. jak mniem sie wydaje to do cyjanoakryli nie bardzo jest chyba spowalniacz bo nie taka była ich istota powstania.
Miałem w rękach kilka różnych glutóf ale najdłużej klei LOCTITE 454 GEL tylko że trzeba go nałozyć ciutke za duzo tak aby cos wypłyneło tam gdzie może.
Generalnie to fajny byłby temat czym i jak kleimy ale w takiej formie zdjęciowej bo nieraz w sklepie leży klej-cudo a my go odpuszczamy. A nie zawsze też markowy produkt jest coś wart. Taaaaaa maży mi się....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|