|
Forum Mikromodelarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Raven
Obserwator
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Nie 17:30, 23 Kwi 2006 Temat postu: Ślady eksploatacji |
|
|
Witam.
Ponieważ kolega Krzychu prosił mnie żebym coś napisał o ”brudzingu”, więc pisze. Otóż, gdy model mam już pomalowany(z nałożeniem kalkomanii włącznie) pokrywam go lakierem Testora. W zależności od potrzeb półmatowy lub błyszczący, nigdy nie matowy(przynajmniej na okrętach). Następnie przygotowuję sobie suche pastele. Używam pasteli czeskiej firmy KOH-I-NOOR.
Następnie wybrane kolory ścieram na arkuszu papieru ściernego. Same pastele nakładam przy pomocy pędzelków. Twardych do nakładania dużych zacieków, przetarć natomiast małego, miękkiego pędzelka używam do imitacji lekkich przetarć. Ważne przy nakładaniu jest wstępne sprawdzenie na jakimś starym modelu efektów naszego ”brudzingu”. Lepiej jest dany kolor nakładać 3,4 razy niż jeden i później mieć problemy z usunięciem pasteli. Pastele mają też dużą zaletę, że mamy praktycznie nie ograniczony wybór kolorów. Gdy dany odcień nam nie pasuje, ścieramy szybko inny, dodajemy go i odcień inny gotowy. Suchych pasteli używam też do ewentualnych rozjaśnień. Piszę ewentualnych gdyż nie do końca jestem pewien czy aby nie jest to lekkie przekłamanie. Rozjaśnienia robię następująco(na przykładzie pokładu od U552). Ścieram jasnoszarą pastele(lub, gdy jej nie mamy mieszamy czarną i białą do zadowalającego nas odcienia)i grubym miękkim pędzelkiem nakładam w wybranych przeze mnie miejscach. Zaznaczam, że trzeba robić to z wyczuciem, aby nie przesadzić z rozjaśnieniem. Co do pasteli to jeszcze jedna uwaga. Po skończeniu przybrudzania modelu nie werniksuję go. Otóż pastele mają tendencję do ściemniania się po nałożeniu lakieru Myślałem że tylko mnie się to zdarza ale po konsultacjach z innymi modelarzami stwierdziliśmy iż musi to być taki urok pasteli. Tyle o pastelach.
Teraz trochę o emaliach. Od kilku lat wierny jestem Model Masterowi(Testor). Do przybrudzania używam głównie czarnej, gun metal’u i panzer grey(na otarcia metalu). Nie używam rdzy(chodzi o akryle i olejne), gdyż lepsze efekty dają suche pastele(dla mnie są bardziej ”naturalne”). Do nakładania używam pędzelków, grubość w zależności od wielkości przybrudzenia. Natomiast tam, gdzie nie da się użyć pędzelków(głównie przetarcia metalu)używam zwykłego ołówka.
To by było na tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Krzychu74
Admin.
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2883
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Pon 15:32, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Witam!
Dzięki za szczegółowy opis. Akurat niedługo będę mieć okazję do wypróbowania Twojej metody na Panzer IV.
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy pastele z czasem nie wykruszają się z modelu np. przy czyszczeniu go z kurzu (czyszczę miękkim pędzelkiem)?
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raven
Obserwator
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pon 15:46, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Krzychu74 napisał: |
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy pastele z czasem nie wykruszają się z modelu np. przy czyszczeniu go z kurzu (czyszczę miękkim pędzelkiem)?
|
Otóż ja mam ten problem z głowy gdyż każdy okręt idzie pod "szkło", natomiast pancerke przedmuchuje lekko pistoletem(minimalne ciśnienie)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WojtekzIna
Aktywny
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Śro 21:35, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja jestem zwolennikiem malowania wszystkiego, zawsze uważam, że trzeba starać się skalować wszystko, rdzę i brud też.
Ścieranie, kredek, rdzy, sadzy itp daje pożądany efekt kolorystyczny no i autentyczność, ale niestety nie są one zeskalowane i nietrwałe. Dlatego stosuję mieszanie farbek aby uzyskać pożądany rodzaj brudu i za pomocą aerografu nanoszę go na model. Oczywiście czasem trzeba to nanieść pędzelkiem, czy nawet zaostrzona zapałką to zależy od wymaganej krawędzi śmiecia.
Ciekawy efekt też osiąga się na modelach gdzie jest imitacja płóciennego pokrycia lub porowatej blachy za pomocą brudnej szmaty Na samolotach takich jak Gladiator po pokryciu kamuflażem i nałożonymi kalkomaniami, biorę miękką szmatę która jest ubrudzona np srebrna farbą, musi być niemal sucha i taka delikatnie przecieram te części gdzie chcemy aby wyglądało, że farba nieco się przetarła na wystających elementach osnowy płótna czy porowatości blachy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claoodiush
Aktywny
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Wto 22:27, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ja ze swojej strony dodam tylko ,że aby zrobić chropowatą warstwe rdzy na np. tłumikach rurach itp warto rdzawy pigment wumieszać z bezbarwną farbą i taką dosyć gęstą papką pomalować część. A i jeszcze jedno ,co nasuneło mi się oglądając któryś już model: RDZA JEST ZAWSZE MATOWA... bo widziałem już rdze przetarte gunmetalem albo pomalowane półmatem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|