Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek-żeglarz
Hobbysta
Dołączył: 11 Lip 2014
Posty: 690
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pią 10:07, 12 Wrz 2014 Temat postu: Olinowanie |
|
|
Słyszałem, że jest żyłka nadająca się na olinowanie okrętów w skali rzędu 1:2000. Jeśli ktoś coś wie - pomóżcie !!!
Wojtek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tender
Specjalista
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław, już nie Hamburg
|
|
Powrót do góry |
|
|
blacman
Hobbysta
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 13:51, 13 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Tak.. To jedna z najcienszych wystepująca w przemyśle. Uni-Caenis 20d
Mozesz tez ukraść płci przeciwnej pończoszki. I wysupłać z nich nić. I to chyba jest najciesze "cuś" jakie znam
Mam w posiadaniu drucik chromowo-molibdenowy 0,05mm. Został tak wyprodukowany, że po rozwinięciu ze szpulki jest prosty. Do 700 się nadaje doskonale. Do 2000.. Hmm chyba nieco za gruby bedzie. W przeliczeniu wychodzi średnica zdrowego dębu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojtek-żeglarz
Hobbysta
Dołączył: 11 Lip 2014
Posty: 690
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 15:35, 13 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Za zainteresowanie i pomoc - ogromne dzięki. Jeśli chodzi o pończochy - zamówiłem, dostałem, wyciągnąłem i zrezygnowałem. Powodem rezygnacji był czas potrzebny do wyprostowania się nici. Kolega powiedział, że taka operacja trwa kolka miesięcy, a ja ponieważ nie jestem modelarzem - nie jestem cierpliwy. Myślę, że pozostanę przy Uni-Caenis 20d. Zacznę robić nieco większe miniaturki. Żyłka będzie doskonała do Zewu Morza w skali 1:800. Co do dalszych działań - cóż będę musiał dać sobie na wstrzymanie, ponieważ rok szkolny rozpoczęty jest. Samo życie.
Jeszcze raz dziękuję.
Wojtek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
spit5
Entuzjasta
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1427
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piła
|
Wysłany: Sob 23:11, 13 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Jak nie zrobisz "Zew morza" jak bozia przekazała,t to straszyć Ciebie bedziem do końca tego świata. Normalną relację proszę zapodać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
blacman
Hobbysta
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 10:36, 14 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Amen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ZzB
Pomocnik
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Reda k/Gdyni
|
Wysłany: Pon 9:55, 15 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Wojtek-żeglarz napisał: |
(...)Powodem rezygnacji był czas potrzebny do wyprostowania się nici. Kolega powiedział, że taka operacja trwa kolka miesięcy(...) |
Hej.
Waściny kolega raczy pleść androny
Do wyprostowania nici z pończoch potrzebne są co następuje:
- nić
- deska do prasowania
- gorące żelazko (najlepiej z wyłączoną parą)
- niewielki obciążnik (może być nawet penseta)
- dwie ręce (głowa też się przyda )
- piwo (tudzież wino)
Proces technologiczny:
- rozkładamy deskę do prasowania
- rozgrzewamy żelazko
- wypijamy łyk piwa
- rozciągamy nić na desce do prasowania w taki sposób, ze jeden koniec obciążony pensetą dynda sobie poza deską a drugi tkwi w mocarnym uścisku naszych palców.
- na deskę kładziemy żelazko (tak aby leżało na początku rozciągniętej nitki)
- wypijamy łyk piwa (przydałaby się trzecia ręka...)
- pomalutku wyciągamy "naprężoną" nić spod żelazka
- chłodzimy organizm wypijając łyk piwa
- nić powinna być prosta już po jednym przeciągnięciu
A'ha - do tej pory nie spotkałem pończochy, która nie wytrzymałaby kontaktu z żelazkiem ale sugeruję najpierw sprawdzić, czy się aby nie stopi
Powodzenia w eksperymentach
ZzB
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AndrzejK
Przyjaciel Forum
Dołączył: 07 Cze 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 11:13, 15 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Dziędobry
Ta kolega to ja. I nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, za wyjątkiem tego, że powtarzałem to co usłyszałem od pewnego modelarza (mikro zresztą). On mówił, że takie nici wiesza na strychu i po paru miesiącach ma proste. Ja jeszcze takich nici do niczego nie potrzebowałem.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
blacman
Hobbysta
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 15:12, 15 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
tak sobie myślę głośno, że można takie cienkie nici rzeczywiście powiesić dołem do dołu. Z obciążnikiem oczywiście. i potraktować lakierem - np akrylowym matem. Tak ze dwa razy. Taka wyciągnięta nić pończoszana chyba składa się jednak z kilku włókien (przynajmniej mnie się takie najcieńsze udało kiedyś wysupłać).
Ja się sklei po lakierowaniu na prosto - to powinna zostać prosta. Robiłem tak kiedyś na próbę z nicią Caenis - nawet wyszło. Może tu też się uda? Można by też klejem z w spraju. Taki w markecie gdzieś widziałem nawet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jozek
Przyjaciel Forum
Dołączył: 23 Gru 2013
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Wto 9:29, 16 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
ZzB napisał: |
Wojtek-żeglarz napisał: |
(...)Powodem rezygnacji był czas potrzebny do wyprostowania się nici. Kolega powiedział, że taka operacja trwa kolka miesięcy(...) |
Hej.
Waściny kolega raczy pleść androny
Do wyprostowania nici z pończoch potrzebne są co następuje:
- nić
- deska do prasowania
- gorące żelazko (najlepiej z wyłączoną parą)
- niewielki obciążnik (może być nawet penseta)
- dwie ręce (głowa też się przyda )
- piwo (tudzież wino)
Proces technologiczny:
- rozkładamy deskę do prasowania
- rozgrzewamy żelazko
- wypijamy łyk piwa
- rozciągamy nić na desce do prasowania w taki sposób, ze jeden koniec obciążony pensetą dynda sobie poza deską a drugi tkwi w mocarnym uścisku naszych palców.
- na deskę kładziemy żelazko (tak aby leżało na początku rozciągniętej nitki)
- wypijamy łyk piwa (przydałaby się trzecia ręka...)
- pomalutku wyciągamy "naprężoną" nić spod żelazka
- chłodzimy organizm wypijając łyk piwa
- nić powinna być prosta już po jednym przeciągnięciu
A'ha - do tej pory nie spotkałem pończochy, która nie wytrzymałaby kontaktu z żelazkiem ale sugeruję najpierw sprawdzić, czy się aby nie stopi
Powodzenia w eksperymentach
ZzB |
... Szczegónie ważne CHŁODZENIE , wszak człek nie przywykły do takich temperatur jakie produkuje żelazko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ZzB
Pomocnik
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Reda k/Gdyni
|
Wysłany: Wto 12:15, 16 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
blacman napisał: |
(...) obciążnikiem oczywiście. i potraktować lakierem (...)
|
Testowałem podobne rozwiązanie - rozpinałem naprężoną nić na stelażu i ciapałem najróżniejszymi środkami. Od farby po CA. Efekty mierne. Napięcie wewnętrzne nici było większe niż usztywnienie farbą (no chyba, że z farby powstałaby skorupa ale tego nie sprawdzalem).
Natomiast po "odpuszczeniu" na gorąco - że użyję terminologii hutniczej - nić robi się prosta i wiotka. Wtedy nasączanie farbą ma jak najbardziej sens.
Zresztą z nici "wyplatam" (bo to chyba najlepsze określenie) schody - na odpowiednio wytrawionym szablonie nawijam nitki na krzyż w taki sposób aby utworzyły policzki schodów i stopnie. Potem całość nasączam farbą i finito.
@Jozek
Dokładnie.
Odpowiednie chłodzenie musi być
Pozdrowionka
ZzB
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZzB dnia Wto 12:17, 16 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojtek-żeglarz
Hobbysta
Dołączył: 11 Lip 2014
Posty: 690
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Śro 8:54, 17 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze szantaż jest przestępstwem karalnym, ale relację chyba da się wkleić. Po drugie zaś i najważniejsze - nie nadaję się do usztywniania nici z pończoch metodą opisaną przez ZzB ponieważ nie mogę używać alkoholu (cukrzyca). Pozostanę zatem raczej przy podpowiedzi Blacmana jako, że nici Caenis używam czasem do wiązania much. Dzięki za zainteresowanie i błyskawiczne odpowiedzi.
Ukłony i pozdrowienia
Wojtek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|