Forum Mikromodelarzy

Kat

Radziecki niszczyciel projektu 30 bis, wodowany 11 sierpnia 1952 roku, przekazany polskiej flocie dnia 15 grudnia 1957 roku. Wydany w MM roku 1978. Sklejony prze zemnie w ciągu ostatniego roku z przerwami. Model powstał prawie w standardzie, sporo drobnych elementów wyposażenia wykonałem we własnym zakresie na podstawie Planów Modelarskich.

Oto efekt moich zmagań:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Nadbudówka dziobowa:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Nadbudówka śródokręcia:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

A tu juz gotowy:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Model sklejało mi się bardzo przyjemnie. Jest całkiem nieźle dopasowany, nie przypominam sobie żebym musiał w nim coś docinać. Poszycie dna nie jest rozrysowane najlepiej w okolicy łączenia z burtami ale za to jest jeden kawałek rezerwy który można spokojnie przeznaczyć na docinki. Mimo kilku uproszczeń model prezentuje się moim zdaniem bardzo ładnie (może uda mi się nim cos wywalczyć na jakimś konkursie Smile

Ster i śruby zrobiłem na podstawie planów, te w modelu nijak miały sie do oryginału.

Pozdrawiam

MacGregor

Kat, gratulacje! Kiedyś sam sklejałem ten model i bardzo byłem z niego zadowolony. Choć kadłub ma zły kształ (ale to wiem dopiero dziś, po latach), to jednak model ma tak zgrabną sylwetkę, że warto się na niego skusić. Pamiętam, że w 1978 roku, kiedy się ukazał, miałem prenumeratę na "MM" i akurat tego właśnie modelu listonosz mi nie doręczył. Numer zaginął! Dorwałem go dopiero rok później i oczywiście skleiłem od razu. Szkoda, że nie przetrwał do dziś...

Tak patrzę na tego "GROMA" i nachodzi mnie myśl - czy nie warto byłoby go wydać opracowanego po nowemu? "Plany Modelarskie" WICHRA wystarczyłyby do tego celu w zupełności...

Toff

MacGregor

No to trzeba będzie o tym pomyśleć...

Toff

Ale w 1:400, bo większy mi się nigdzie nie zmieści

Kat

Ciesze się MacGregorze ze Cie się mój model podoba, pomysł wznowienia też bardzo mi się podoba. Jak by co to dysponuje planami w wersji papierowej i komputerowej, chętnie je udostępnię.

Pozdrawiam