Forum Mikromodelarzy

KoValus

Tak jak obiecałem zaczynam relację z budowy w/w "deski do prasowania" Smile

Stan prac jest w mocno początkowej fazie, ale mimo to model już od początku daje popalić. Najpoważniejszym błędem jest bananowaty kadłub (na szczęście bana jest nieduży i w późniejszym etapie mam, nadzieję, że się go wyprostuje). Zabawę miałem również z dopasowaniem dziobu i rufy, no i trzeba było się naszlifować i naszpachlować w miejscu ich łączenia z resztą kadłuba (teraz prowadzę próby, żeby odtworzyć poszycie na kadłubie, jeśli się nie uda, pozostanie on gładki). Kolejne etapy również nie zapowiadają się łatwe, na obu burtach będzie trzeba odtworzyć balkoniki, bo to co oferuje producent nie jest najwyższych lotów

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

P.S. Doszły już blaszki z WEMa, niestety nie było Oerlikonów, więc za jakiś czas spróbuję znów zamówić, wszystko doszło w 6 dni:D

Dino61

Niczym bym swojego "potwora" Wink

widział z taką samą ilością szpachli Laughing

. Balkoniki trzeba obowiązkowo zrobić i jeszcze "zrezaj" drzwi przy niektórych balkonach, bo fatalnie wyglądają ( te z plastiku, oczywiści Laughing

), a zastosuj z jakiejś blaszki np; Part, Aber, itp. Jeszcze jedno, nie rób za szerokich "balkonów" bo późnij możesz mieć kłopot na prawej burcie pod "wyspą" ze wspornikami Laughing

.

MacGregor · Wysłany: Wto 12:07, 24 Mar 2009 Temat postu:

I po efektownym początku zapadła dłuuuuuuga cisza w stoczni...

Dino61 · Wysłany: Wto 12:25, 24 Mar 2009 Temat postu:

Grzegorz nie "goń" człowieka, może się jednak coś ruszy Question

. Ja na ten przykład "chwilowo" od 4 miesięcy przebranżowiłem się na budowanie pancerki w 72'. To tak, by odpocząć od okrętów Laughing

.

MacGregor · Wysłany: Wto 12:27, 24 Mar 2009 Temat postu:

Dino - racja! Sam nie świecę przykładem - rozgrzebane relacje HOODA i WICHITA leżą odłogiem, a ja sobie ze spokojem sklejam kolejne P-51 Mustang w 1:72... Tez dla relaxu

Dino61 · Wysłany: Wto 12:48, 24 Mar 2009 Temat postu:

No właśnie Wink

. To letadło, Mustang znaczy się, to może tak w barwach "Dziubka" Horbaczewskiego robisz Question

. To tak poza tematem bom strasznie ciekaw Confused

.

MacGregor · Wysłany: Wto 12:54, 24 Mar 2009 Temat postu:

Niestety nie, bo... już dawno Mustang Dziubka stoi sobie na półce

Znajdziesz go tam w tłumie...

http://www.mikromodele.fora.pl/wojskowe-military,3/dwa-srebrne-mustangi,145.html

KoValus · Wysłany: Śro 11:31, 25 Mar 2009 Temat postu:

Fakt, że mam przerwę, nie mogę sobie dać rady z odpowiednim zaszpachlowaniem miejsca łączenia kadłuba (próbuję szpachlą tamiyi, albo cyjanoakrylem). po pierwszej zostają małe rowki i powierzchnia nie jest gładka, a po drugim zostają plamy z widocznymi krawędziami). Po wypłacie spróbuje kupić jakąś inną szpachlówkę, może będzie lepiej (o Tamiyi słyszałem, że lubi się zapadać i to może być efekt moich problemów).
Problem ze mną jest też taki, ze z natury jestem perfekcjonistą i nie ruszę się dalej, nim to nie będzie porządnie wyglądało.
A co do relaksowych modeli to za niedługo pojawi się galeria IS-2 (jak tylko skończę podstawkę), zlepiłem też Z-38 z Tamki, którego okazyjnie nabyłem na allegro za.... 2,25zł Smile

(wiem, ze ten model nijak nie przypomina Narvików, ale starałem się trochę na nim poćwiczyć, zrobiony jest prosto z pudła i nie wart pokazania.)

MacGregor · Wysłany: Śro 11:50, 25 Mar 2009 Temat postu:

KoValus - nie wiem, jakiej szpachlówki Tamiya użyłeś - jeśli białej, to się nie dziwię, bo akurat ona mało się do tego nadaje. Ale akurat w tej chwili wszędzie jej pełno w sklepach modelarskich (jakiś wysp czy co?). O wiele lepsza jest szpachlówka szara. Ale właśnie za diabła nie idzie jej nigdzie w tej chwili kupić! Polecam szpachlówkę Humbrola, jest dostepna, jest szara i jest znakomita. Takie rowki jednak to trzeba cierpliwie ze dwa rzy razy szpachlować i szlifować. Wiem co mówię, bo budowałem USS "Independence" Revella pare lat temu a to w zasadzie ten sam model... Polecam humbrola, to dobra szpachlówa.

KoValus · Wysłany: Śro 13:36, 25 Mar 2009 Temat postu:

Dokładnie, mam białą

Kupiłem, bo szarej nie było, a myślałem, ze się tylko kolorem różni. Dzięki za informację Smile

zibi · Wysłany: Śro 20:21, 25 Mar 2009 Temat postu:

radze spróbowac nowej szpachlówki pt. squadron tuba jest pełna jednorodnej substancji kosztuje 30zł ale warto czerwona schnie szybko zielona ciut wolniej, Grzesiu HUMBROLEM TO SIĘ MOŻNA NIEŹLE STRUĆ.

KoValus · Wysłany: Śro 20:30, 25 Mar 2009 Temat postu:

A gdzie można dostać szpachlę Squadrona?

MacGregor · Wysłany: Śro 20:47, 25 Mar 2009 Temat postu:

Używam humbrola zibi i jakoś wciąż jeszcze żyję a na dodatek nie dostrzegłem żadnych symptomów strucia i nawet nie wiem o czym mówisz... Trują mnie skutecznie zupełnie inne aspekty życia w ogóle.

Toff · Wysłany: Śro 22:00, 25 Mar 2009 Temat postu:

Również nie narzekam na szpachlę Humbrola i żadnych zatruć nie zanotowałem.

MP · Wysłany: Nie 20:33, 29 Mar 2009 Temat postu:

Witam.A ja proponuje MR Surfacer 500 i 1000-Gunze.Trochę drogie i śmierdzą ,ale jak ktoś zastosuje to nie zmieni na nic innego.Nakładam pędzelkiem-zaleta wszedzie się dojdzie.Rozpuszczalne w rozpuszczalniku do farb karbamidowych-czyszczę tym pędzelek.Humbrola tez mam ale róznica ogromna.W miarę dobre są szpachle samochodowe.