Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 20:36, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem,wiem...moja małpa mój cyrk. Właśnie boję się wrażenia z cofaniem roboty.Mnie to strasznie demotywuje.Być może w nowoczesnym modelarstwie używa się cyfrówek aby lepiej ocenić to ci i jak się robi.Chociaż z drugiej strony patrząc na zdjęcia na różnych forach jakoś nie widać aby zdjęcia z cyfrówek mogły być narzędziem.Tak na oko ( wiem jedne umarł ) 99,99% zdjęć modeli jest słabych na których niewiele widać ( Oj kiedyś się zabiorę tutaj za ten wątek : Jak fotografować mikromodele ) Mniejsza z tym.
Co do relingów może masz racje...no ale na szczęście już po problemie
Modele P.Ziobry znam na tyle na ile pozwala internet.Są rewelacyjne i zdaję sobie zprawę,że ja nigdy w 700-tkach nie osiągnę takie poziomu.Mało tego nawet nie będę próbował.
Natomiast rad kolegi 315_Piotrasa nie ignoruję.Przyjąłem je do wiadomości.Szkoda,że były mało merytoryczne ot po prostu dość niedbale rzucone zdanie bez konkretów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
315_Piotras
Obserwator
Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Pon 21:59, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Eeetam zaraz niedbałe, szczere były ot co. Pytasz o suchy pędzel a malowanie raczej tak sobie więc odpowiadam daruj sobie. To że model jest mały nie oznacza, że jest prosty do pomalowania jak to źle zaplanujesz to..... niestety czasem tylko mycie tak jak Mario pisze. W tej skali zrobić realistyczne ślady uważam jest znacznie trudniej niż poprawnie pomalować, bo popaćkać to zawsze można tylko po co? Tak na prawdę to błędem jest wybór malowania bo pewnie gdybyś zrobił na początek jednolite malowanie (a sądzę, że w takowym ta jednostka też występowała) to miałbyś problem z głowy z maskowaniem a tak to farba podeszła pod taśmę i wygląda jak wygląda. Taka mała garść konkretów do przemyślenia .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 23:26, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnie R.J. występował w jednolitym malowaniu.Problem w tym,że spodobał mi się w kamuflażu.Rzecz jasna wiedziałem ,że z kamuflażem będę miał raczej pod górkę niż z górki ;-)Popaćkać byle jak modelu nie mam zamiaru.Jak wyjdzie zobaczymy Wiem,że wbrew pozorom to będzie najłatwiejszy do skopania etap malowania...nawet sie rymuje...zły znak Uwierz mi,że na temat malowania myślałem wiele.Wiele razy paćkałem kadłub testowy...i wybór kamuflażu wraz z śladami eksploatacji jest przemyślany.Owszem było by idealnie gdybym czysto i schludnie pomalował kadłub za pierwszy podejściem.Jednak sie tak nie stało.Czy zawsze w modelarstwie wszystko wychodzi w 100% tak jak zakładaliśmy ?....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MP
Pomocnik
Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:11, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Witek nie załamuj się.Ja już swojego Uss Currituck,a malowałem sześć razy i dalej jestem niezadowolony.Model męczę prawie dwa lata .Praktycznie wszystkie elementy sa zrobione i nie potrafię go skonczyć właśnie przez "spaprane "malowanie .Zachciało mi się eksperymentów z farbą.Pozdrawiam.MP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:19, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie mam powodów do załamywania Daleko mi do tego bo po pierwsze kończę mój najlepszy mikromodel jaki do tej pory popełniłem Po drugie wynik budowy czterofajkowca pozwala z optymizmem spojrzeć na kolejne modele które chciałbym zbudować.Dla mnie to jest świetna zabawa,zabawa w historię,walka z własnymi słabościami z oporną materią itp.Mam nadzieje,że jeszcze tutaj uda mi się pokazać nie jeden model
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 19:57, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No to brudzenie mam już za sobą.Jak na pierwszy raz jestem zadowolony.Na żywo wygląda to znacznie lepiej
Dziś stoczniowcy będą montowali uzbrojenie i pozostałe elementy.Kolejna część relacji niebawem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mkut
Obserwator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto 21:39, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny efekt moje gratulacje. Cieszę się, że stoczniowcy wrócili do pracy pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tender
Specjalista
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław, już nie Hamburg
|
Wysłany: Śro 21:20, 28 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Witam,
nie będę chwalił tego, co jest widoczne gołym okiem do pochwalenia, ale chciałbym wyjaśnić sprawę małego "felera" który niestety też widać gołym okiem.
Jak zabierałem się za swoją żywicę zasięgałem rady na forum co zrobić z kadłubami "bananami" . Tu na ostatnich fotkach widać, że rufa trochę podjechala do góry, poprzednie foty nie pokazują samej rufy i w związku z tym mam pytanie: czy kadłub na dzieńdobry zażywał gorącej kąpieli i prostowania i potem mu się tak porobiło, czy ma tak od urodzenia i już. A pytam się nie po to żeby się czepiać, tylko mobilizuję sie do następnej żywicy i gdyby tak po roku dłubania (taki mam cykl produkcyjny, a co?) kadłub mi samoistnie "wygło" to by mnie chyba szlag trafił - dlatego kombinuję czy warto ryzykować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 21:50, 28 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Kamuflaż i ślady eksploatacji fajnie wyglądają Ale właśnie - ten banan nieszczęsny - znam ten ból, tylko nie z żywicy, a z papieru - ilekroć coś kleję, to mi prawie że obowiązkowo podniesie dziób albo rufę. Albo i oba naraz.
Jak masz zamiar sobie z tym poradzić? Może jakieś "zamaskowanie" podstawką?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 1:17, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Chłopaki,jak widać feler w postaci banana jest.Niestety ów banan to świeża sprawa.Pojawił się całkiem niedawno.Za dużo już zrobiłem przy modelu żeby teraz poddawać model gorącym kąpielom.Modelik będzie sobie pływał więc liczę,że woda na dioramce skutecznie ukryje banana Chyba taki urok żywicy,że może sie wygiąć.Pomimo tego ja każdemu z czystym sumieniem mogę polecić "żywicę" Najdalej jutro kolejna część relacji.W tej chwili jest akcja pt. załoga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zibi
Nasz Człowiek
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 5:57, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Najprawdopodobniej jak zmywałeś farbę cos musiało zaszkodzić kadłubowi i go uniosło. Na przyszłośc trza by sie zaopatrzyc w blaszkę nierdzewna taką gdzięs 1-1,5 mm ale z odpowiedniego stopu to nie wygnie kadłuba, od jakiegoś czasu do modeli plastykowych wkładam płaskownik aluminiowy od 2mm pa8 jest bardzo sztywny, ale ciut niewdzięczny w obróbce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 6:36, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Farby nie zmywałem....uparłem się i szlifowałem papierem ściernym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mario
Pomocnik
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 8:18, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Banan się zrobił i to ewidentnie i myślę, że nie ostatnio , tylko kadłub przez cały czas powoli pracował. Pod wpływem obróbki , też powstawały dodatkowe naprężenia. I chyba to też było przyczyną wcześniejszych problemów z relingami. Więcej nic nie mogę napisać bo fotki są z robione ze zbyt dużej odległości, ale cieszę się, że robota posuwa się naprzód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 9:15, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Tzn,ostatnio banan przybrał na jakości Oczywiście,że proces ten trwa już długo i kłopoty z relingami to był wynik tworzenia się banana.Fotki zrobiłem z większej odległości....makro bez litości jak wiesz obnaża moje partactwo którego przy standartowej odległości z jakiej ogląda się takie maleństwo poprostu aż tak nie widać .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 2:13, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Załoga zaokrętowana,przechodzi szkolenie
Następnie przewidziana jest zabawa z kalkomaniami.Gdzieś czytałem,że świetny efekt można uzyskać kładąc kalkomanie na sidolux.Kwestia na jaki sidolux ?? jest tych płynów kilka do wyboru,do podłóg,paneli itp.który wybrać ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|