|
Forum Mikromodelarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 22:35, 02 Gru 2007 Temat postu: [relacja] Admiral Scheer - JSC 1:400 |
|
|
Tym razem też będzie nieco historii
_______________________
25 czerwca 1931 roku, w dwa lata po rozpoczęciu pierwszego z niemieckich pancerników kieszonkowych (Deutschland, później Lutzow) w Wilhelmshaven położono stępkę pod drugi - Panzerschiff B - nazwany później Admiral Scheer.
Okręt wodowano 1 kwietnia 1933 roku, a do służby wcielono 12 listopada 1934 roku
_______________________
Konsekwentnie realizując mocne postanowienie dokończenia rozgrzebanych kiedyś modeli i odstawionych na półkę, chciałbym zaprezentować krótką relację z budowy pancernika kieszonkowego/ciężkiego krążownika Admiral Scheer.
Wydany przez JSC jest oczywiście w skali 1:400. Model jest już dość wiekowy, bowiem pochodzi z 1995 roku - zeszyt nr 36 (Admiral Scheer plus trałowiec M 1).
Okładka:
Jak już wspomniałem powyżej, to kolejny niedokończony model. Właściwie to ledwo zaczęty, bo jedyne co było gotowe, to siatka dziobowej części kadłuba. Na jednej z wręg znalazłem nawet własnoręcznie wypisaną tam ołówkiem datę sklejenia - 19 grudnia 2004...
Po ukończeniu HMS Spey i obowiązkowym odpoczynku wziąłem się ostro do roboty i...
...skleiłem rufową siatkę.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powycinałem pokłady, burty i przypasowałem (burty na zdjęciu leżą tak, jak teoretycznie powinny być przyklejone wg. znacznika na śródokręciu). I tu nastąpiła widoczna poniżej niespodzianka:
[link widoczny dla zalogowanych]
Linijka, ołówek i nożyczki - i po problemie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Po takim ogromie pracy zdecydowanie zasłużyłem na ponowny odpoczynek!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 23:56, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Tym sposobem Admiral Scheer rozpoczął swoją prawie 11-letnią przygodę na morzach i oceanach świata.
W październiku 1935 odwiedził Funchal (Hiszpania). Od 6 do 16 czerwca 1936 Scheer wraz z bliźniakami prowadził ćwiczenia w Zatoce Biskajskiej, po czym wraz z Deutschlandem powrócił wokół Wlk. Brytanii do Niemiec. Między 23 i 29 czerwca okręt odwiedził Sztokholm.
Po remoncie wyszedł 24 lipca 1936 z Deutschlandem do Hiszpanii, aby powrócić wraz z końcem sierpnia.
________________________________
Kadłub już oklejony dopasowanymi burtami.
Obecnie siedzę nad nadbudówkami. Nie jest to porywająca robota - ot sklejanie "pudełek" i ustawianie ich na odpowiednie miejsca, więc i zdjęć nie daję (inna sprawa, że lepsze nie wyszły ).
Swoją drogą takie nadbudówki to raj dla młodych i dopiero nabierających doświadczenia modelarzy. Łatwe, proste i przyjemnie szybko się sklejają
[link widoczny dla zalogowanych]
Przy okazji oklejania burtami wyszło drobne niespasowanie na rufie.
Wprawdzie nie ma zapasu koloru w tym modelu, ale dosztukuję coś z innych.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lothar79
Hobbysta
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 21:20, 06 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Czyżby nikt nie przejawiał zainteresowania wątkiem?? No to ja przejawiam Przyglądam się postępom.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 15:27, 08 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Czyżby nikt nie przejawiał zainteresowania wątkiem? |
Kilka odsłon jest, więc jednak ktoś tu zagląda
________________________________
Do końca czerwca 1937 Scheer jeszcze 6 razy odwiedzał hiszpańskie wody. Podczas czwartego pobytu, w odwecie za zbombardowanie przez republikańskie lotnictwo Deutschlanda, Scheer ostrzelał portowe miasto Almeria.
W marcu 1939 pancernik uczestniczył wraz z bliźniakami w zajęciu przez Niemców Kłajpedy. Przed wybuchem wojny awaria silników zatrzymała Scheera w Niemczech, gdy tymczasem Graf Spee i Deutschland oczekiwały już na Atlantyku na rozkazy zezwalające na podjęcie korsarskich działań (wyszły w morze odpowiednio 20 i 24 sierpnia).
________________________________
Sklejam sobie powoli w wolnych chwilach nadbudówki.
Wyposażenie typu kable, poręcze, drabinki i inne akcesoria nie są na ścianach w ogóle rozrysowane, co sprawia, iż model wygląda dość ubogo. Aczkolwiek zastanawiam się, czy np. kable ze względu na siłę podmuchu chociażby armat 150mm (że o 280 nie wspomnę...) nie biegły schowane w nadbudówkach. Poręcze czy drabinki jednak już na pewno były na zewnątrz.
Czerwonym kółkiem zaznaczyłem pierwszy błąd wynikły ewidentnie z mojej winy - ściankę lewoburtową przykleiłem po prawej i odwrotnie.
Na szczęście szalupa przysłoni nieco to miejsce.
[link widoczny dla zalogowanych]
Na swoim miejscu jest też kolumna wieży bojowej (za krótka!!! znów trzeba będzie dosztukować), a pomosty - pusto na nich jak w żydowskim sklepie za okupacji - czekają na zamontowanie.
[link widoczny dla zalogowanych]
c.d.n.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzyś73
Aktywny
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KUTNO
|
Wysłany: Sob 19:27, 08 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Kilka odsłon jest, więc jednak ktoś tu zagląda |
Ja zaglądam bardzo często. Lubię sobie popatrzeć na twoją "kartonową" pracę. Poza tym mam wielki sentyment do kartonowych wyrobów.
A zastanawia mnie jedno. Skąd Wy ludzie bierzecie czas na klejenie? i to po nocach...
Jak zwykle Toff piękna i czysta robota. Choć wolę Japońców (sam nie wiem czemu) to czekam na dalsze części relacji. To niemieckie pływadło też jest pikne
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 21:49, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No to dla tych, co tu zaglądają - mały come back po małej przerwie.
__________________________________________
Wojna dla Scheera zaczęła się dość szczęśliwie - 4 września na redzie Wilhelmshaven trafiły go 4 brytyjskie bomby, które jednak nie wybuchły.
W tym samym miesiącu wymieniono jego armaty 88mm na 105mm.
Następnie - od 1 lutego do końca lipca 1940 roku - okręt przeszedł modernizację. Jej zakres objął wymianę wieżowego masztu na cylindryczny (jak na Lutzowie), montaż anteny radaru FuMO-26 oraz instalacji demagnetyzacyjnej i dwóch poczwórnych działek 20mm.
Scheer otrzymał też nową, wychyloną i zaokrągloną dziobnicę.
__________________________________________
Niewiele ruszyłem model, dodając tylko pomosty. Ale dzięki temu nadbudówka zyskuje już jako taki wygląd.
Muszę jednak chyba przerzucić się na robienie zdjęć w świetle dziennym, bo przy sztucznym już aparat nie wyrabia.
A to oznacza fotki tylko w weekendy, przynajmniej dopóki zima się nie skończy (choć co to za zima) i nie wrócą dłuższe dni.
[link widoczny dla zalogowanych]
P.S. Zacząłem ŁaGG'a, a zaczyna kusić mnie, żeby wrócić do Scheera. I co teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tender
Specjalista
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław, już nie Hamburg
|
Wysłany: Pon 21:51, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Głosuję za Scheerem
Jeśli chodzi o zdjęcie to chyba wysoko sobie stawiasz poprzeczkę; naprawdę nie ma się czego czepić - widzę jak jest, bo ze swoim Notomaru też miałem podobne problemy a czasami i w weekend trafi sie psia pogoda. Można sie trochę podratować tylko trzeba mieć białą albo bardzo jasną ścianę - model pod ścianę (ale zabrzmiało), jedna lampa na ścianę, druga na model i wio. Nie odkrywam pewnie Ameryki ale czasami proste rozwiazania uchodzą uwadze.
Pozdrowienia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tender dnia Pon 22:02, 04 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 21:17, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Biorąc pod uwagę głos tendera oddany na Scheera przedstawiam kolejny odcinek
___________________________________
23 października 1940 roku, przeklasyfikowany już na ciężki krążownik Scheer wyszedł z Gdyni i na przełomie października/listopada przeszedł niezauważony w sztormie przez Cieśninę Duńską na Atlantyk.
5 listopada, w pół drogi między Wlk.Brytanią a Kanadą zatopił samotny brytyjski chłodniowiec Mopan. Tego samego dnia stoczył zwycięski (no jakże inaczej mogłoby być? ) bój z krążownikiem pomocniczym Jervis Bay eskortującym konwój HX 84 z Kanady. Jednak opór eskortującego krążownika pozwolił na rozproszenie konwoju, skutkiem czego Scheer zdołał posłać na dno jedynie 5 statków z jego składu, a dwa uszkodził.
___________________________________
Przybyło co nieco na śródokręciu - katapulta oraz nadbudówka z podstawą dalmierza. Strzałkami zaznaczyłem fragmenty ścianek, których zabrakło. Braki uzupełniłem zapasem koloru, którego w tym modelu nie było. Na szczęście w moich zbiorach mam jeszcze dużo zapasowych zapasów.
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu już gotowy dalmierz na swoim miejscu oraz etapy jego powstawania. Druciarnia tym razem ze spinacza oraz plastikowego pręcika - akurat miałem pod ręką
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PIOTR
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany: Pią 21:48, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Tak sobie ogladam i myślę że stateczki trochę łatwiej sie robią niż samoloty.( chyba)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 21:49, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Możliwe, ale na pewno dłużej Chociaż u mnie ta zasada chyba nie działa, skoro model potrafi czekać na swoją kolej i po trzy lata w szufladzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pitek
Pomocnik
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 1:49, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
PIOTR napisał: |
Tak sobie ogladam i myślę że stateczki trochę łatwiej sie robią niż samoloty.( chyba) |
To raczej zależy od uszczegółowienia i walotyzacji modelu.
W przypadku Toffa to może i jemu się łatwiej robi, przy jego relacjach odnosze wrażenie, że taki Graff Sppe czy jego wcześniejsze produkcje to trochę więcej niż pierdnięcie, ale niewiele więcej.
A tak ogólnie, to spróbuj sobie zlozyć boforsy albo pom-pomy w 1:700 to pogadamy co jest łatwiej, albo nawet tylko przyklej prosto relingi czy kable demagnetyzacyjne
Jak dla mnie to punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, cały czas mam zupelnie odwrotne wrażenie od Ciebie, wydaje mi sie, że samoloty to pestka, no może czasem jest trochę jazdy z malowaniem, ale w okrętach też bywają kamuflarze, z którymi jest niezła zabawa.
Acha i zmień może te stateczki na okręty bo jak Mac Gregor zobaczy to będziesz mial wyklad na temat różnicy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 8:51, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A może Piotrowi chodziło o to, że to właśnie statki robi się właśnie łatwiej niż samoloty? Nie mają ani ogromnej artylerii, ani setek działek przeciwlotniczych, masy anten, dalmierzy, itp.
A Scheer to faktycznie trochę takie relaksacyjne pierdnięcie - jak na swoją wielkość ma dość mało szczegółów. Ale nie będę sobie przysparzał roboty i go waloryzował zbytnio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PIOTR
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany: Sob 10:25, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Chodziło o uogólnienie, ogólną nazwę, nazewnictwo "kowalskiego"
W budowie wypatruję pszedewszystkim różnice np. łączenie kadłuba ze skrzydłami ( geometria ) , wiem że w "statkach" sa maszty, olinowanie, relingi i ine drobiazgi.
Wszystko pewnie zależy od skomplikowania modelu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 23:36, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Po ataku na konwój HX 84 Scheer przeszedł na środkowy Atlantyk, gdzie 16 lipca pobrał paliwo i amunicję z zaopatrzeniowca Nordmark.
Od 24 listopada do połowy grudnia działał w rejonie na wschód od Bermudów puszczając na dno dwa statki, po czym 14 grudnia ponownie pobrał paliwo z Nordmarka i przekazał na niego jeńców.
16 grudnia na północ od Natalu zagarnął chłodnicowiec Duquesa z ładunkiem mięsa i nabiału, który niewątpliwie wzbogacił dietę załogi krążownika. Statek towarzyszył następnie Nordmarkowi i zatopiono go dopiero 20 stycznia 1941 roku.
__________________________________
Od poprzedniego mojego postu niewiele się zmieniło. Na swoje miejsca trafiły już reflektory. Jak widać, trzy z nich wykonałem jako ruchome
Zdjęcia robiłem za dnia, na tyle pochmurnego jednak, że musiałem wspomóc się lampą i na próbę pstryknąłem w dwóch trybach dla porównania.
Po lewej to tryb światła sztucznego.
Po prawej tryb zachmurzonego nieba.
Które bardziej się podoba, to już pozostawiam waszej ocenie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Miałem też ochotę wypełnić te dziury ziejące na dziobie częściami przewidzianymi w wycinance. Niestety nijak nie pasują. Próbowałem z obu stron w różnych kombinacjach - skończy się (kiedyś, w przyszłości ) jednak na wyrobie własnym.
[link widoczny dla zalogowanych]
c.d.n.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 23:56, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
22 grudnia 1940 roku po spotkaniu z krążownikiem pomocniczym Thor, Scheer ruszył na północ, aby 18 stycznia 1941 zatrzymać norweski zbiornikowiec Sandafjord (odesłany jako pryz do Bordeaux). 20 stycznia, 800 mil na zachód od Luandy krążownik posłał na dno kolejne statki - Sandpark i Barnevald, a po zatankowaniu paliwa z Nordmarka przeszedł na Ocean Indyjski.
____________________________________
Ostatnio miałem mniej czasu na Scheera, ale wreszcie udało mi się ukończyć wieżę bojową.
Wprawdzie brakło nieco sufitu stanowiska dowodzenia, ale nie wpłynęło to w znaczący sposób na "sklejalność".
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak prezentuje się z wszystkimi elementami na swoim miejscu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Linią zaznaczyłem miejsce, w którym powinien znajdować się dalmierz wg. instrukcji. Jakoś mi to podejrzanie wyglądało, więc porównałem ze zdjęciami okrętu. I jako że miałem już ten element sklejony, musiałem go rozcinać i obrócić o 180 stopni i zamienić miejscami dach z podłogą. Na szczęście poszło bezboleśnie - kleiłem wikolem, który po zaschnięciu ładnie się kroił (butapren zapewne "ciągnął" by się).
Strzałkami zaś zaznaczyłem drzwi prowadzące do nikąd. Nie jest tam przewidziany żaden pomost czy platforma, a chyba powinny. Drzwi te zauważyłem już po sklejeniu całości i nie bardzo chce mi się szukać planów, zdjęć, rysunków i dorabiać tam coś.
c.d.n.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|