|
Forum Mikromodelarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tender
Specjalista
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław, już nie Hamburg
|
Wysłany: Śro 16:32, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
No wymiotłeś krajan, dopiero teraz doszedłem do siebie i mogę coś napisać (tak naprawdę to mogę napisać bo boss wyszedł ).
Z linami do dźwigu to dobrze wykombinowałeś. Dźwig w położeniu spoczynkowym nie wisi na linach roboczych - za szybko by je szlag trafił; albo spoczywa na podporze, albo jak tutaj, po zwolnieniu lin roboczych podtrzymywany jest przez przeznaczona do tego line.
Ja tez czepie się bander ale z innego powodu. Bandera na flagsztoku rufowym i na gaflu, to jak się znam na przepisach chyba dwa grzyby w barszcz? - no chyba, ze mnie zatkasz jakąś fotka a wtedy to już zjem własny berecik .
A poza tym bawiliśmy się dobrze, ale już koniec ściemy, ze to 700, tylko jak wcześniej napisał MacGregor pokaz jak wyrzeźbiłeś ta 10-krotnie większą groszuffke .
Full szacun, krajan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
blacman
Hobbysta
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 17:38, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
tender napisał: |
Ja tez czepie się bander ale z innego powodu. Bandera na flagsztoku rufowym i an gaflu, to jak się znam na przepisach chyba dwa grzyby w barszcz? - no chyba, ze mnie zatkasz jakąś fotka a wtedy to już zjem własny berecik .
|
Wytlumacze sie tak moze ....: na czas cumowania w Bytomiu rufą do lądu wciągnęli jacka na flagsztok.
Inaczej sie nie da
Jak wrócę do domu to sciągniemy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tender
Specjalista
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław, już nie Hamburg
|
Wysłany: Sob 17:44, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
blacman napisał: |
(...) na czas cumowania w Bytomiu rufą do lądu wciągnęli jacka na flagsztok.
Inaczej sie nie da
Jak wrócę do domu to sciągniemy... |
Jak wrócisz to podniesiesz gale flagowa, o ten wynik jestem spokojny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zloty reloaded
Obserwator
Dołączył: 07 Wrz 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:20, 17 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Widziałem na żywo najlepszą replikę Kako na planecie Ziemia i jestem na 100% przekonany że tak jest!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 21:41, 17 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
zloty reloaded napisał: |
Widziałem na żywo najlepszą replikę Kako na planecie Ziemia i jestem na 100% przekonany że tak jest! |
Najważniejsze w tym,że wiemy ile mamy do lidera....w peletonie jest ciasno ale do lidera kawał drogi....będziemy gonić bo jest co.Na "żywca" Kako wgniata w podłogę a wypas kóz wydaje się rozsądną alternatywą....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
blacman
Hobbysta
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
Powrót do góry |
|
|
tender
Specjalista
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław, już nie Hamburg
|
Wysłany: Wto 7:03, 18 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Witek@ napisał: |
(...)wgniata w podłogę a wypas kóz wydaje się rozsądną alternatywą.... |
Mogą być tez gęsi .
No cóż, nie wszyscy mogą być Einsteinami a nawet Zweisteinami . Są olimpijczycy, są i tacy którzy dla zdrowia biegają w weekendy po parku. Róbmy swoje.
A dla Blacmana gratulacje za Bytom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacGregor
Moderator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto 9:23, 18 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Nie byłem w Bytomiu, ale może to i dobrze, bo pewnie na miejscu dostałbym zawału na widok KAKO na żywo...
A co do modeli na półkach - blacman - widać wyraźnie, że nie siła w ilości, a w jakości - na przykładzie twojego KAKO. Kiedy zaczynałem na serio interesować się modelami w skali 1:700, a był to rok bodajże 1991, czyli czasy, gdy u nas zaczęły się pojawiać w sklepach modelarskich pierwsze Tamiye i Fujimi, marzyłem o zgromadzeniu wszystkich swoich ulubionych okrętów z czasów drugiej wojny. Zakładałem budowę "in box" nie myśląc o tym, że na przestrzeni kolejnych dwudziestu lat technologie modelarskie przejdą tak wielką (żywiczna i blaszaną) rewolucję!
No i przez te 23 lata nagromadziłem tyle modeli, że ogólny stan posiadania dotarł do mnie dopiero teraz, kiedy się przeprowadzałem. Nie zdawałem sobie sprawy, że mam około 450 modeli plastikowych i żywicznych w skali 1:700. Nie chodzi o to, aby się tu tym faktem chwalić, ale o to, do czego doprowadza ludzka chciwość, pazerność i uparte dążenie do osiągnięcia celu, jakim miało być zgdomadzenie w postaci miniatur 1:700 swoich ulubieńców. Doprowadza do absurdu, bo ile lat życia trzeba na sklejenie takiej ilości modeli? 150? 250? A człowiek niestety tak długo nie żyje...
Sklejanie "in box" ma swoje uroki, ale u mnie jest tak, że każdy kolejny model chciałoby się wykonać lepiej, czyli dodać coś, uzupełnić, zmienić, poprawić - a to zabiera coraz więcej czasu. I znów dochodzimy do miejsca, w którym trzeba decydować - jakość, ilość czy... wypas kóz (gęsi - opcjonalnie). Poza tym przy każdym modelu starałem się znaleźć jakąś wypadkową pomiędzy tym, co chcę osiągnąć a ilością czasu, jaką jestem w stanie poświęcić danemu tematowi. To mój odwieczny dylemat.
Oj blacman, namieszałeś swoim KAKO na tym forum tak, że szkoda słów. W jak najlepszym sensie oczywiście. A tymczasem... modele na pólkach się kurzą, a fimry modelarskie zaskakują wciąż nowymi modelami, coraz lepszej jakości. Ech życie życie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MacGregor dnia Wto 9:26, 18 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
tender
Specjalista
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław, już nie Hamburg
|
Wysłany: Wto 13:03, 18 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
MacGregor napisał: |
(...) Nie zdawałem sobie sprawy, że mam około 450 modeli plastikowych i żywicznych w skali 1:700. |
Zacznij sprzedawać, to może Ci się koszty przeprowadzki zwrócą
MacGregor napisał: |
(...) Doprowadza do absurdu, bo ile lat życia trzeba na sklejenie takiej ilości modeli? 150? 250? A człowiek niestety tak długo nie żyje... |
I tez nie ma co liczyć, ze na emeryturze to sobie odbijemy - oczy nie te, pęsety częściej z paluszków wypadają i coraz trudniej trafić z przyklejanym elementem na właściwe miejsce.
MacGregor napisał: |
I znów dochodzimy do miejsca, w którym trzeba decydować -(...) czy... wypas kóz (gęsi - opcjonalnie). |
I to tez jest rozwiązanie - jak z hobby zaczyna się robić przymus, to trzeba się zastanowić, czy ta zabawa warta jest poświęcanego na nią czasu
MacGregor napisał: |
Poza tym przy każdym modelu starałem się znaleźć jakąś wypadkową pomiędzy tym, co chcę osiągnąć a ilością czasu, jaką jestem w stanie poświęcić danemu tematowi. |
Święte słowa, czyli po prostu poszukiwanie złotego środka, ale to chyba czasami jest takie jak poszukiwanie świętego Graala...
MacGregor napisał: |
Oj blacman, namieszałeś swoim KAKO na tym forum tak, że szkoda słów. |
Tyz święte słowa, ale ja w końcu przyjadę do Wrocka na dłużej to go znajdę...
Sorry za ale w koncu rozwijalem mysli Moda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|