Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna Forum Mikromodelarzy

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[R] HMS Spey, JSC 057

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Okręty - Ships
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rudolf
Obserwator



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 15:09, 31 Gru 2017    Temat postu: [R] HMS Spey, JSC 057

Witajcie.

Postanowiłem założyć relację licząc na pomoc i podpowiedzi, bo zabrałem się za modelowanie (znów) po kilku latach (kolejnej Very Happy ) przerwy, tym razem mocno zdeterminowany żeby włożyć w pracę tyle czasu i wysiłku, żeby być dla odmiany zadowolonym z efektu, a pierwsze podejście skończyło się fiaskiem...
Do rzeczy - wybór padł na HMS Spey z JSC na rozgrzewkę, w składnicy harcerskiej polecili jako "w sam raz na dwa - trzy wieczory".



Model jest skopiowany i przeskalowany w bliżej nieokreślony rozmiar, tak żeby gotowy model wypełnił przeznaczoną mu półkę Very Happy

Pierwsze podejście polegało na wycięciu i sklejaniu dokładnie tak jak wydawca przewidział - kto zna JSC wie o czym mówię.




Niestety - mój brak umiejętności dał takie efekty:




Stąd zmiana podejścia - szczęśliwie wycinanka jest kopiowana, więc arkusz wydrukowałem jeszcze raz w kolorze i raz kontury - postanowiłem kontury nakleić na tekturę piwną żeby wzmocnić powierzchnie pod pokłady, a z burt zrobię podposzycia, żeby nadać im wiekszej sztywności. Żeberka też chcę rozciąć na połowy, wstawić pomiędzy tekturę piwną, ciut zwęzić (o grubość podposzyć) i przyciąć tak, żeby zrobić miejsce na tekturę którą będą podklejone pokłady. Spodziewam się też, że pokłady ze względu na pogrubienie będzie trzeba zeszlifować na krawędziach pod skosem żeby dopasować do krzywizn burt, ale to za chwilę.

Zapraszam widzów i podpowiadaczy, będzie mi bardzo przyjemnie jak wesprzecie mnie swoją wiedzą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rudolf dnia Śro 22:50, 03 Sty 2018, w całości zmieniany 18 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tender
Specjalista



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław, już nie Hamburg

PostWysłany: Pon 9:29, 01 Sty 2018    Temat postu:

Fotki nie chodzą - ta sama uwaga co na Konradusie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudolf
Obserwator



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 11:48, 01 Sty 2018    Temat postu:

Poprawiłem fotki - jednak hosting z google dysku to kupa, trzeba było się przeprosić z imgur'em...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tender
Specjalista



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław, już nie Hamburg

PostWysłany: Pon 19:28, 01 Sty 2018    Temat postu: Re: [R] HMS Spey, JSC 057

Rudolf napisał:
(...) bo zabrałem się za modelowanie (znów) po kilku latach (kolejnej Very Happy ) przerwy (...)


I bardzo słuszna decyzja na progu Nowego Roku Very Happy

Rudolf napisał:
(...) w składnicy harcerskiej polecili jako "w sam raz na dwa - trzy wieczory".(...)


Kolejne wesołki

Rudolf napisał:
(...)Model jest skopiowany i przeskalowany w bliżej nieokreślony rozmiar (...)


No i niekoniecznie jest to rozsądne, chyba, że ma to być tzw. biały słoń a nie element kolekcji.
Teraz przechodzimy do "merituma"


Rudolf napisał:
Niestety - mój brak umiejętności dał takie efekty:



I tego co na tej focie nie łapię, po sylwestrze, czy co?

Rudolf napisał:
Stąd zmiana podejścia - szczęśliwie wycinanka jest kopiowana, więc arkusz wydrukowałem jeszcze raz w kolorze i raz kontury - postanowiłem kontury nakleić na tekturę piwną żeby wzmocnić powierzchnie pod pokłady, a z burt zrobię podposzycia, żeby nadać im wiekszej sztywności. Żeberka też chcę rozciąć na połowy, wstawić pomiędzy tekturę piwną, ciut zwęzić (o grubość podposzyć) i przyciąć tak, żeby zrobić miejsce na tekturę którą będą podklejone pokłady. Spodziewam się też, że pokłady ze względu na pogrubienie będzie trzeba zeszlifować na krawędziach pod skosem żeby dopasować do krzywizn burt, ale to za chwilę.


Tok myślenia prawidłowy, tylko pamiętaj, że przy podklejaniu wręgów tam gdzie burty są skośne zmieniasz krzywizny i to trzeba uwzględnić przy korekcie kształtu wręgów - uwierz mi na słowo, bo sam, kiedyś tam bardzo dawno temu, już sobie na tym paluchy poparzyłem Wink

Rudolf napisał:
Zapraszam widzów i podpowiadaczy, będzie mi bardzo przyjemnie jak wesprzecie mnie swoją wiedzą.


To się rozsiadam i chyba jakiś sąsiad się znajdzie żeby wymienić uwagi Piwo przewala oczami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spit5
Entuzjasta



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1427
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 20:58, 01 Sty 2018    Temat postu: Re: [R] HMS Spey, JSC 057

tender napisał:


To się rozsiadam i chyba jakiś sąsiad się znajdzie żeby wymienić uwagi Piwo przewala oczami

No ba Piwo
Jedziesz kolego z tym modelem, jedziesz. Loza szyderców się zapełnia. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zed
Aktywny



Dołączył: 17 Sie 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 17:29, 03 Sty 2018    Temat postu:

Witaj,

Czy kleisz wikolem albo innym klejem na bazie wodnej? Jeżeli tak, to masz odpowiedź dlaczego kadłub tak się pofalował. Ja osobiście mam patent na usztywnienia w postaci kawałków patyczków do szaszłyków. Tak robiłem między innymi przy Gryfie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudolf
Obserwator



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 19:30, 03 Sty 2018    Temat postu:

zed napisał:

Czy kleisz wikolem albo innym klejem na bazie wodnej? Jeżeli tak, to masz odpowiedź dlaczego kadłub tak się pofalował. Ja osobiście mam patent na usztywnienia w postaci kawałków patyczków do szaszłyków. Tak robiłem między innymi przy Gryfie.


A i owszem, kleję BCG (tylko i wyłącznie wszystko), wiem że jest mnóstwo oponentów na ten klej "do wszystkiego", ale to jedyny klej jakiego mogę używać ze względów zdrowotnych, więc staram się opanować jego mechanikę do perfekcji, bo wiem że się da... Wink

Patent z patyczkami ciekawy, ale to tez trzeba by użyć innego kleju żeby zażarło...
A powiedz mi proszę - czemu wręgi są po skosie...? Nie zmienia to symetrii kadłuba? Wszak wręgi ustalają linię burt wzdłuż jak i w poprzek kadłuba...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zed
Aktywny



Dołączył: 17 Sie 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 19:57, 03 Sty 2018    Temat postu:

Rozumiem, w takim razie to inna sprawa. BCG to klej dla cierpliwych, mnie tej cierpliwości brakuje.

Wręgi w Gryfie są po skosie z uwagi na błąd projektu lub mój (po prostu ich szerokość była za duża względem kadłuba).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudolf
Obserwator



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 22:45, 03 Sty 2018    Temat postu:

Do rzeczy - mój dzisiejszy urobek. Niewiele tego, prace posuwają się powoli na ile czas pozwala, ale plan wcielony w życie:

- "podpokład" - kontury pokładów podkleiłem tekturą piwną "na kanapkę" - dwie warstwy kopiowanego po konturze pokładu na zwykłym kartonie, a pomiędzy nie tektura piwna. Najpierw zaimpregnowałem cienką warstwą BCG powierzchnie kartonu które będą się stykały z tekturą piwną i zostawiłem do całkowitego wyschnięcia (oczywiście wygło je w świński ogon i ściągnęło od strony posmarowanej klejem. Z "wkładką" z tektury piwnej postąpiłem podobnie, z tym że posmarowałem ją dość obficie BCG ale z obu stron praktycznie jednocześnie - dzięki temu naprężenia z obu stron się zniosły i tektury nie wygięło, za to zauważalnie usztywniło. Też zostawiłem do całkowitego wyschnięcia. Jak już były suche, to posmarowałem TYLKO tekturę cieniutką warstwą BCG i nałożyłem karton. To też starałem się zrobić natychmiast jedno po drugim, żeby równomiernie się obie strony naprężały, i zostawiłem do wyschnięcia, lekko tylko korygując element w palcach żeby pozostał płaski a nie zamienił się w śmigiełko.
- kopie burt obciąłem z góry o grubość "podpokładu" przy pomocy nożyka OLFA z dwoma ostrzami do wycinania pasków - zewnętrzne ostrze szło po drukowanym konturze, a wewnętrzne zwężało burty do wymaganego rozmiaru.


- wręgi tak jak pisałem wcześniej - rozciąłem na pół, spłyciłem o grubość "podpokładu", zwęziłem o podposzycia burt i wrzuciłem pomiędzy nie docięty na ich wzór kawałek tektury piwnej.


- stwierdziłem, że wbrew instrukcji łatwiej mi będzie precyzyjnie tak usztywnione wręgi dopasować do podpokładu jak przykleję je przed przyklejeniem podpokładu do szkieletu wycinankowego, i jeszcze przed przyklejeniem podpokładu do wycinankowego szkieletu (rany, mam nadzieje że ktokolwiek nadąża za moim tokiem słowotwórczego myślenia Very Happy ), więc najpierw je przytwierdziłem do podpokładu i do skrzydełek gdzieniegdzie dokleiłem różnej grubości paski papieru, bo skrawki milimetrów mi się przydarzyło zgubić...
- nakleiłem również podposzycia burt na szkielet wycinankowy, też przy pomocy BCG, i korzystając z ich plastyczności w fazie schnięcia BCG uformowałem od razu z grubsza w pożądany kształt


- następnie nakleiłem tak przygotowane podpokłady do szkieletu wycinankowego (zaimpregnowanego wcześniej BCG), smarując jedynie podpokład (oczywiście też wcześniej zaimpregnowany BCG) i formując pokłady palcyma w kształt odpowiadający krzywiznom burt. Usunąłem "skrzydełka" ze szkieletu wycinankowego, żeby nie dokładać kolejnej warstwy kartonu i nie prowokować naprężeń - grubość podpokładów powinna wystarczyć do sklejenia ze sobą wszystkiego "na styk", zobaczymy jak to wyjdzie, najwyżej będę się ratował "obcym piórem"... Wink



P.S. tak jak przewidywałem, przy tej grubości podpokładów trzeba je było zeszlifować tak, żeby na burtach nie było ostrych kantów - krawędzie nasączone BCG szlifują się bajecznie, szybko, dokładnie i bez strzępienia krawędzi, uwielbiam ten klej, chociaż znów podrożał, całe 3 (słownie TRZY) zyla już za niego zdzierają... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tender
Specjalista



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław, już nie Hamburg

PostWysłany: Czw 7:25, 04 Sty 2018    Temat postu:

Paczym, paczym
Pytanie/dorada pewnie spóźnione, ale czy po sklejeniu kilku warstw do siebie (nieważne jakim klejem) nie można wyciągnąć pół półki książek z biblioteczki , walnąć na to co ma wyschnąć i zostawić na 24 godziny? Co prawda przeczytałem na którymś forum, że nie należy przywalać schnących sklejonych ze sobą elementów ciężarami bo klej nie odparowuje ale to pisał chyba jakiś teoretyk modelarstwa. Jak parałem się kartonami to tak robiłem i po dobie schnięcia, a jak wyszło to i po dłuższym czasie, miałem równiutką deskę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudolf
Obserwator



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 10:46, 04 Sty 2018    Temat postu:

Cytat:
ale to pisał chyba jakiś teoretyk modelarstwa


Stephen Hawking też jest tylko teoretykiem astrofizyki, a skubaniutki miewa rację... Wink
A tak poważniej, to ja też trochę poteoretyzuję - nie wiem dokładnie na czym polega "wchodzenie w reakcję" świeżego BCG z tym już wsiąkniętym w karton i wyschniętym, ale przy takim sposobie klejenia powierzchnia wyczuwalnie się wychładza. To oznacza, że następuje dość gwałtowne odparowywanie.
Primo - uważam że właśnie w tym momencie mamy największą władzę nad geometrią tego kartonu (a pamiętać trzeba, że pokłady prawie nigdy nie są idealnie płaskie, zwłaszcza w częściach dziobowych, więc jak plastyczny karton wypłaszczymy, to potem całkiem sztywny będziemy musieli znowu formować na niewielkich obszarach, a w przypadku tak pogrubionego podpokładu, przy stosunkowo niewielkiej skali to karkołomne zadanie Very Happy )
Secundo - wtłoczenie tego między grube tomiszcza faktycznie może utrudnić odparowywanie, bo siłą fizyki, to rzeczone tomiszcza będą musiały tę wilgoć wchłonąć - ergo - narażamy i model i knigę na pofalowanie, bo ta wilgoć pozostanie w "środowisku kartonowym", tyle jedynie, że stłoczonym na małym metrażu... Wink Chyba że mamy jakieś niechłonne okładki, ale w takim przypadku "kanał" do odparowania wilgoci to jedynie szczelina grubości klejonego elementu pomiędzy użytą jako prasa literaturą, więc ciężko oszacować ile faktycznie czasu potrzeba, żeby wilgotność bezpiecznie się z naszego elementu oddaliła...

Teraz obadałem moje pokłady które kleiłem wczoraj i mają dokładnie taki sam kształt jaki im nadałem, a wiedzieć Wam trzeba, że pilnowałem kształtu do momentu, aż temperatura się unormowała, co sugerowało mi, że proces odparowywania się zakończył - na zegarek nie patrzyłem, ale myślę że to było jakieś 15 - 20 minut.
Aha... Używam dość gęstego BCG, kupuję ten:


przelewam go do słoiczka na próbki moczu (prawie nowe, max raz użyte Very Happy ) lub podobnego i trzymam otwarty dniami i nocami żeby odparowywał i był mniej ruchliwy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rudolf dnia Czw 10:46, 04 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Okręty - Ships Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Charcoal Theme by Zarron Media
Regulamin