Forum Mikromodelarzy

Dziadek Tadek

Kiedyś wspomniałem na Forum, że ten model leży w sferze moich zainteresowań. Lata biegły i wreszcie nastała ta wiekopomna chwila.
Do Stoczni im. Prawdziwej Przyjaźni Między Narodami trafił niszczyciel Campbeltown.

[link widoczny dla zalogowanych]

Dzięki temu, że w opracowaniu są dwa modele, jest możliwość skorygowania błędów powstałych przy pracach z pierwszym kadłubem.
Na pochylnię jako pierwszy trafił niszczyciel z 1941 roku. Zgodnie z polityką stoczni nie będą budowane dwie jednostki na raz.
Zwyczajowo na pierwszych zdjęciach Koledzy pokazują podklejone wręgi, ale to jest JSC Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Czas schnięcia wręg załoga wykorzystał na budowę kadłuba wewnętrznego.

[link widoczny dla zalogowanych]

Od razu wyszedł na jaw brak doświadczenia w montażu takich kadłubów. Nazwa jednostki powinna być od strony wnętrza, a tak zakryje ją pokład.
Dział perforacji burt też nie próżnował.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Rozpoczynając pracę Najwyższe Kierownictwo założyło sobie budowę jak najbardziej zbliżoną do standardu, ale już na tym etapie widać sporo pokus czyhających na budowniczych. I to pomimo braku dokładnych planów tej jednostki.
O postępach prac Stocznia będzie informować na bieżąco.

talex0

Witaj Tadziu Smile

Korzystając z tego, że jeszcze nikogo nie ma, rozsiadam się w pierwszym rzędzie i podziwiam postępy stoczni.
Pozdrawiam.
Tomek Cool

Dziadek Tadek

Witam pierwszego oficjalnego oglądacza. Umość się wygodnie gdyż tempo pracy stoczni jest odwrotnie proporcjonalne do zetempowskiego zapału stoczniowców.
Pozdrawiam.
Tadeusz

talex0

Już to uczyniłem Very Happy

Mam nadzieję, że ktoś dołączy i że urozmaicimy sobie to "odwrotnie proporcjonalne" tempo Piwo

Pozdrawiam.
Tomek Cool

cieciwa

Też się chętnie będę przyglądał, może się czegoś nauczę ...

tender

Dziadek Tadek

No proszę, Trzech Muszkieterów Modelarstwa na widowni! Trzeba się będzie sprężyć i wykazać.

A stoczniowe życie płynie sobie pomiędzy najazdem praktykantów a działaniami doświadczonych kadr.
Praktykantom zwyczajowo daje się robotę mocno odporna na błędy. W tym wypadki dostali do pomalowania burty kadłuba na wysokości bulajów. Wyszło jak widać ale swoją robotę spełnia.

[link widoczny dla zalogowanych]

Natomiast przygotowanie pierwszej nadbudówki Kierownictwo powierzyło absolwentom Wojewódzkiego Technikum Przodowników Pracy. No cóż, na pewno nie można im odmówić drobiazgowości w podejściu do powierzonego zadania.

[link widoczny dla zalogowanych]

I tylko Egzekutywa raczy wiedzieć kiedy to zadanie ukończą.
A życie w stoczni toczy się dalej i meldunki produkcyjne napływać będą.

tender

Takie pytanie mam do działu technologii, dotyczące okien sterówki:
- gdyby tak wyciąć cały, duży obrys okna, razem ze słupkami, zaznaczyć delikutaśnie na poszyciu gdzie mają być słupki albo zrobić przymiar / szablon, oszklić tym czym ma być oszklone, oczywiście od wewnątrz, a potem na to "szkło" nakleić słupki te same albo i nowe, jeszcze niezmaltretowane

.
Ja wiem, że to łatwo się opowiada ale był już taki jeden który mówił "ja rzucam pomysł a wy go łapcie" no i ma z tego niezłą emeryturę . Rolling Eyes

Dziadek Tadek

Kuszące, nie powiem. Na razie dokończę tak jak jest, podmaluję i się zobaczy. Dopóki nie będzie szklenia , będzie możliwość zmian.

Dziadek Tadek

"Się zobaczy" wyszło tak.

[link widoczny dla zalogowanych]

Chyba nie wygląda tak rażąco jak na poprzednim zdjęciu.

tender

Myślę - nie bójmy się tego słowa Very Happy

- że retusz słupków będzie konieczny nawet biorąc poprawkę ma makro i to teraz, przed oszkleniem.
Przyjmuję to oszklenie za pewnik, bez żadnego słowa z Twojej strony, ale nie wyobrażam sobie żeby TAKA Stocznia wypuściła okręt na którym na mostku dułoby jak w kieleckim.
Chyba odkrywam Amerykę ale z drugiej strony

i jeszcze nie wiem, że to Ameryka. O rany...

To trza schłodzić tę gorączkę sobotniej nocy Piwo

Dziadek Tadek

W zasadzie jakby duło to przynajmniej nikt by nie spał przy sterze Smile

Ale nie, szybki już się wstawiają. A główny technolog po przeczytaniu sugestii, usiadł, pomyślał, podrapał się Makarowem za uchem i podjął decyzję nawiązującą do kanonu kinematografii radzieckiej - niema drogi powrotnej. Rozpoczęło się cięcie, gięcie, wstawianie i szklenie. Obecnie na półmetku.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wyszło nie tak jak zaplanowano. Po części wina farby, nie wiem dlaczego ale po połączeniu białego z niebieskim (Tamiya) bardzo szybko robi się glut. I to niestety widać. Ale brniemy dalej.
PS. Standard szlag trafił, ale doszło nowe doświadczenie.

tender

walbe

Witam, jakiś czas mnie tu nie było, a tu produkcje idzie pełna parą niczym program Miecznik. To i ja jak zwykle będę podglądał, jak stoczniowcy się wyrabiają.

Dziadek Tadek

Cieszę się, że Kolega dołączył do szanownej widowni. Początki zawsze są szybkie i ambitne a potem wychodzi Orka. Na ugorze oczywiście.