|
Forum Mikromodelarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Witos
Nasz Człowiek
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Amersfoort
|
Wysłany: Śro 15:42, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, no to teraz masz w plecki.
Jak coś cię zastopuje w pracy na, nie daj Boże, dłuższy czas to pajęczyny zaczą się pojawiać na ekranie, zegar na forum stanie Do dzisiaj w niektórych firmach jest taka zasada, żeby nie dawać z siebie wszystkiego, bo szefo podkręci śrubkę.
Całe szczęście, że tu wolność rządzi.
Pasy zapięte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ruderigo
Przyjaciel Forum
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: Śro 18:04, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Trzymać się dzieci!
Nowy projekt Kasi już tu leci!
Zapinam pasy, zakladam kask i kibicuję!
Niezłą kobyłę sobie wybrałaś
Tak nawiasem, to mam nadzieję, że kiedyś zobaczę model Cristiny Augusty
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tender
Specjalista
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław, już nie Hamburg
|
Wysłany: Śro 19:48, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja już dawno wymiękłem jak patrzę się co ta niesamowita kobieta wyrabia - normalny wiatrak albo "karuzel" na forum. Nie tylko zapiąć pasy ale i dobrze ścisnąć pół..., te, no jak im tam, a zresztą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
spit5
Entuzjasta
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1427
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piła
|
Wysłany: Śro 21:50, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
viltianus napisał: |
Dziennie jestem w stanie poświęcić na modelarstwo około 3 godzin |
Też bym tak chciał. Jak mam 1-2 godziny w tygodniu to się cieszę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez spit5 dnia Śro 21:51, 30 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witos
Nasz Człowiek
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Amersfoort
|
Wysłany: Śro 21:55, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
A ja to se mogę tylko popatrzeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viltianus
Moderator
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 1762
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 8:32, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ruderigo - "dawcę narządów" do Cristiny Augusty (czyli GPM-ową wycinankę pancernika "Viribus Unitis") już mam. Potrenuję na Dredziu i wezmę się za CA
Zaś wracajęcy do Dredzia: z własnej winy nadziałam się na pierwszego zonka przy budowie.
Otóż kserując i zmniejszając wycinankę nie zwróciłam uwagi, że ksero obcięło mi koniuszek pokładu:
[link widoczny dla zalogowanych]
w prawym dolnym rogu - ok. 1 - 1,2 mm na końcu pokładu i fragment waterwajsa.
Dorysowałam sobie kształt pokładu ołówkiem, wycięłam, poskładałam, wycięłam otwory na zejściówki i na barbety wież (za dużo: z rozpędu wycięłam też dziurę na barbetę wieży A), nakleiłam na szkielet.
[link widoczny dla zalogowanych]
I po chwili doszłam do wniosku, że jednak wygląda to... ech... dziadowsko.
Postanowiłam raz jeszcze skserować cały pokład i nakleić go na wierzch, jako dodatkową warstwę. Już skserowałam, kleić będę dziś wieczorem. Zaś korzystając z okazji przeszlifowałam "stary" pokład na gładko papierem ściernym:
[link widoczny dla zalogowanych]
Przygotowałam też sobie elementy górnego pokładu (w wycinance zwanego "flying deck"). Wycięłam póki co dziurę pod spiralne schodki prowadzące gdzieś w głąb:
[link widoczny dla zalogowanych]
No i tyle na dziś. Teraz macie ode mnie 3 dni spokoju, jutro biorę urlop.
A tu zastępca gł. konstruktora, hrabianka Glajda, przy pracy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viltianus
Moderator
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 1762
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 7:47, 04 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Przez weekend prace nieco posunęły się naprzód.
Najpierw zajęłam się klapami do zsypni węglowych. Na wycinance były to po prostu narysowane szare kółka - jakieś to takie... eee... W oryginale te klapy wyglądały mniej więcej jak dzisiejsze okrągłe studzienki kanalizacyjne - wpuszczona w pokład klapa z wytłoczoną (?) w metalu kratką. Czyli żadnych klapek naklejanych na pokład... ale jak narysować ową "kratkę"?
Podeliberowałam, wzięłam ołówek 0,5 mm, schowałam grafit i końcówką powyciskałam kółeczka wewnątrz narysowanych klap. Następnie w każdy taki środeczek ostrożnie zapuściłam po małej kropelce rozrzedzonego Armor Washa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Następnie zrobiłam szkielet flying decka:
[link widoczny dla zalogowanych]
...postawiłam ścianki nadbudówki, położyłam sam flying deck:
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
I zaczęłam histeryzować, bo odcienie na ksero wyszły... no, niemal jakby Dredzio był w wielobarwnym kamuflażu jakimś.
Trudno. Męska decyzja: malujemy całość.
A skoro malujemy, to i szpachlujemy styki. Wprawdzie połączyły się dość ładnie, ale skoro mogą być jeszcze ładniejsze...
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
I w zasadzie na tym szpachlarsko-szlifierskim etapie znajduję się do dziś. Dzisiaj rano położyłam na zaszpachlowane miejsca pierwszą warstwę farby - oczywiście jeszcze będę całość szlifować.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viltianus
Moderator
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 1762
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 7:17, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Weszłam w fazę prac międląco-ścibolących przy kadłubie. Czyli szlifowanie, przecieranie, odtwarzanie linii podziału blach i bulajów, wygładzanie et consortes. W tej chwili mam jeden wielki syf na okręcie:
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Klapki ponaklejałam, zawiaski nagniotłam igłą, ale malowanie dopiero jutro.
Zabrałam się też za kluzy kotwiczne. Autor zalecał dokleić je od spodu do pokładu PRZED przyklejeniem burt: dla mnie takie rozwiązanie było zbyt trudne, więc najpierw połączyłam burty z pokładem. Same sklejki miały fajny, ładnie narysowany kształt - jeden zonk: na szerokość (grubość) były stanowczo za duże (promień koła sklejonej części o ok. 0,6 mm większy niż promień kluzy na burcie). Prawdopodobnie to mój błąd, nie odjęłam przy wycinaniu grubości papieru (ale i tak nie wiem, jak bym to miała zrobić nie psując kształtu części). Tak więc kluzy owszem wkleiłam, ale czeka mnie teraz uczciwe szlifowanie i wygładzanie wlotów i wylotów.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lothar79
Hobbysta
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 13:11, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Co to jest to szare paskudztwo, którym zagruntowałaś stewę dziobową?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viltianus
Moderator
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 1762
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 13:14, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Farba akrylowa Vallejo o nazwie Cold Grey. W tym odcieniu pomaluję całe zewnętrze Dredziowego kadłuba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viltianus
Moderator
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 1762
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 7:03, 06 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Posprzątałam trochę syfu na okręcie. Oczywiście farba wyciągnęła na wierzch jeszcze sporo nierówności, które dalej będę gładzić.
I drabinki na nadbudówce zamontowałam. Blaszane.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Poza tym głównie zajmowałam się kluzami kotwicznymi. Zrobiłam je z drucika:
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Spłaszczyłam na pilniku, ale i tak mi się nie podobają. Chyba zrobię od nowa, z papieru.
I zdjęcie ostatnie - inspektor nadzoru przy pracy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 20:49, 06 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
A nie lepiej było brać gotowego 1:400 z JSC niż przeskalowywać tego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viltianus
Moderator
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 1762
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 7:21, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
E-e-e... za dużo bym się narobiła dorabiając części
Poprawiłam kluzy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Są papierowe, normalne, pogrubione ociupinkę lakierem bezbarwnym. Jeszcze je oczywiście muszę dopracować.
Złożyłam wczoraj barbety dział artylerii głównej i zamocowałam półki pod sieci przeciwtorpedowe:
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Barbety są bardzo ciasno spasowane, tzn. wręgi trzeba wycinać po "wewnętrznej-wewnętrznej" linii obrysu. W dziury w pokładzie też wchodzą ciasno, za wyjątkiem wieży A, dla której dziura w pokładzie jest ciutkę za duża.
Teraz quod attinet półek na sieci. Projektant kazał je nakleić na brystol. W oryginale były to cieniutkie blaszane "parapety" z podwiniętym do dołu rancikiem:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wymyśliłam, jak podwinąć rancik, zresztą mam wrażenie, że w skali 1/400 byłby to element mniej więcej grubości warstwy farby - więc zrobiłam półeczki płaskie, z cienkiego maszynowego papieru.
Jutro biorę się za malowanie pokładu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
andrew50
Moderator
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 8:32, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Sądzę, że taki podwinięty rancik w zamyśle autora opracowania mógł być imitowany własnie przez pogrubienie blachy... myślę jednak, że to przesada.
Mam natomiast inną wątpliwość: okręty Royal Navy w szacie pokojowej (jak na przedmiotowym "wzorcowym" obrazie) były raczej bardzo jasnoszare. Czy farba, której używasz, Kasiu, nie jest trochę jednak za ciemna?
Toff napisał: |
A nie lepiej było brać gotowego 1:400 z JSC niż przeskalowywać tego? |
-model JSC, nawet ten wznowiony - poprawiony- jest jednak uboższy w szczególy, więc i tak Kasia musiałaby to dorabiać, wraz z solidniejszym szkieletem, i do tego zamalowywać detale tylko zaznaczone nadrukiem i zaznaczać lokalizację niekoniecznie taką samą w odmiennych opracowaniach!
A samo przeskalowanie... od tego jest ksero...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viltianus
Moderator
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 1762
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 8:35, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Kolor zdecydowanie za ciemny, ale traktuję go wyłącznie jako podkład. Będę Dredzia rozjaśniać i cieniować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|