Forum Mikromodelarzy

viltianus

Mam moją Borę. Więc buduję moją Borę.
Przepyszności wypust AJM Models. Tłuściutki. Taka mała korwetka, a tyle zabawy z nią będzie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wczoraj ulokowałam ją na podstawce. Chcę ją pokazać w szybkim marszu, z dziobem uniesionym nad wodę. Tak, przerysowałam ten wznios. Specjalnie.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Dziś doszły podwodne elementy napędu i pierwsza warstwa farby miniowej na kadłubie.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Działamy Smile

lothar79

Wy działacie, my oglądamy Smile

Miłej zabawy!

walbe

Będzie...będzie zabawa...będzie się działo...ooooo!

viltianus

Dziubdziamy pomaluteńku.

Model jest upiornie dokładnie zdetalowany, to i zabawy wystarczy na dłużej.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

viltianus

Popracowalim trochę przez weekend.

Bora to nastojaszczij sowietskij czełowiek - architektura okrętu tak skomplikowana, jak to tylko Rosjanie potrafili robić. Wsporniczek, pypcioszek, potykacz, uchwycik, dynksik, wichajsterek, a na koniec gwizdek w pupie. Masa drobiazgu na pokładach. A wszystko idealnie odtworzone przez producenta modelu. No szacun, proszę Państwa.

Jest w Borze ileś tam detali tak małych, że na pograniczu chwytalności pęsetą. A tu jeszcze zagiąć trzeba i dokleić do drugiego, równie małego, dziabonga. No...

Daję fotki zbiorcze z kilku dni pracy. Nie ma co wydłużać narracji.

Dzień 1. Na tych zdjęciach widać, za co nie lubię farb Lifecolor. Może do aerografów są dobre, ale pędzlem nie da się ich sensownie nałożyć. Oczywiście, nałożę II i III warstwę. Ale i tak ich nie lubię. Nie kryją.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Dzień 2 i 3.
Zaczynają przyrastać wszystkie te małe dziabongi.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzień 4. Niech się maszty pną do góry Wink

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

W tej chwili zostało mi do zrobienia wyposażenie fordeku, czyli kolejny worek małych dziabongów i jedna sztuka dużej armaty Smile

I zaczniemy się bawić w malowanie.

spit5

Co do Lifecolorów to one były dobre, ale kiedyś. Pierwsze były jak śmietana i treba było je rozcieńczać. Teraz to jest jakaś płukanka z puchy którą trzeba zagęszczać ich specyfikiem. Wolę farby AK.
A "dmuchany rusek" fajny. Pacze dalej.

viltianus

Sięgnęłam po Life, bo miał dobry, "semtexowy", odcień zieleni. I błąd. Trzeba było wziąć coś z Vallejo albo Cytadeli, może nie idealnego odcieniem, ale lepszego fakturą.
AK lubię, ale oni dopiero rozwijają paletę. Najlepsze moim zdaniem są Cytadelki albo Vallejo Game. Najlepiej kryją.

Ten model jest po prostu obłędny. Ja chcę więcej takich.

viltianus

No i dobra, i skończyły mi się części na Borze.
Został łańcuch kotwiczny i tratwy ratunkowe. A, i prętowe anteny, których na tym okręcie kilka jest.
Domalować, dorobić wodę... i za chwilę koniec.
Ech.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

spit5

Pamiętaj, lufy AK-630 na czarno.

Wojtek-żeglarz

Model bardzo zacny, ale najbardziej podoba mi się żeglarskie (marynarskie) nazewnictwo. Kiedyś pływałem z dzieciakami i wymyślały one piękne nazwy. Szły "ukoić się"(znaczy do koi, był "prawers" i "lewers" (czyli prawy i lewy trawers) itp. Chyba dokupię parę z powyższych określeń jeśli można.
Pozdrawiam
Wojtek

viltianus

oj tak. Fajne ono jest.

viltianus

Żeby nie było, że nic się nie dzieje.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

malowanie Bory, faza I.

I faza II. Plamy już są, doszedł wash i delikatny weathering:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Czas na rozjaśnianie krawędzi i lekkie "posolenie" kadłuba:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

I zaczął się hardkor, czyli kalki.

[link widoczny dla zalogowanych]

Mam wrażenie, że na moim arkusiku nie wszystkie paski ostrzegawcze się wydrukowały. Bo na instrukcji są, a na kalce nie.
Całość kalek drukowana jest na wspólnej błonce, czyli trzeba sobie samemu delikatnie ponadcinać obrysy naklejek i pojedynczo odmaczać.
Na zdjęciu poniżej kalki potraktowane świeżo lakierem matowym. Wyschnie, będzie dobrze. Trochę mnie martwi, że błonka jest dość gruba, nie wiem, czy zniknie pod warstwą lakieru.

[link widoczny dla zalogowanych]

I zaczynamy robić wodę. Tu odkosy na szkielecie z folii Smile

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

I tyle na dziś Smile

viltianus

I pozamiatane Smile

Kota szukajcie przy lewym świetle pozycyjnym.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]