Forum Mikromodelarzy

viltianus

Taka jakaś historyjka. Bardziej fiction, niż science (zaraz wylistuję, dlaczego).

Zaryty w piasku na strądzie zardzewiały wrak starego okrętu (w tej roli pół kadłuba od USS Huntington - dostałam kiedyś w prezencie całą garść takich łysych żywicznych kadłubów, idealnych na wraki). Na plazy może coś jeszcze, jakieś wraki Shermanów, coś z tego klimatu. Zobaczymy.

Do nieboszczyka ostrożnie podpływa USS Kearsarge (tego z kolei dostałam od Tomka M. - Retopy). Podniesie, nie podniesie? - pewnie nie, ale spróbować warto...

Na razie powstała podstawka.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

A dlaczego to jest fiction?

1. Huntington wszedł do służby już po wojnie i w swoim czasie (ok. 1962, jak pamiętam) został grzecznie zezłomowany. Żadnych zatonięć w lotnych piaskach.

2. Żeby tak się zarył w piach, że aż zniknęła rufa i większość śródokręcia, musiałby tam leżeć z 50 lat. No chyba że zaraz za plażą zaczyna się Wielka Głębia, wtedy może mógłby się tak obsunąć.

3. Gdyby Kearsarge podszedł tak blisko, pewnie sam wrypałby się na mieliznę.

4. Dźwig Kearsarge'a miał udźwig tylko 250 ton, a nie masę całego krążownika.

5. Gdyby nawet wydobywano wrak, pewnie robiono by to inaczej, a przede wszystkim z lądu, nie z wody.

Może ktoś jeszcze podpowie, co tu jest nierealną bajką Smile

lothar79

Bajką jest to, co robisz Kasiu. Skąd u Ciebie tyle świetnych pomysłów? Ilekroć przyglądam się temu, co jest dziełem Twoich rąk, jestem urzeczony...

walbe

Ja też, ja też...lubię koty XD

Wojtek-żeglarz

Ja bajki tak lubię ogromnie...
Pozdrawiam i podziwiam (no i podglądam)
Wojtek

viltianus

lothar - może za duzo mleka acidofilnego?
a poważnie - śmiertelnie nudzę się klasycznymi okrętowymi podstawkami, czyli "okręt na wodzie" albo "okręt przy nabrzeżu". Tak, wiem, to jest realistyczne, historyczne i prawdziwe. Ale nudne. Dlatego rzadko robię takie podstawki.

walbe - Twoje szczęście Very Happy

A żeby nie było że nic nie robię - powstaje ramię dźwigu Kearsarge'a. Fajna dłubanina. Blaszki Lion Roara same się składają, w instrukcji wszystko ładnie opisane.

Jak zrobię dźwig, to do wykonania zostanie raptem garstka nieistotnych drobiazgów, typu mostek i relingi.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Wojtek-żeglarz

No i bardzo ładna dłoń objawiła się. Na dłoni też ładne.
Pozdrawiam
Wojtek

viltianus

Dźwig, dźwig, dźwig...
(zieeeeeeeeew)

Dla przyspieszenia narracji wrzucam dziś zdjęcia z kilku dni pracy.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Fajna zabawa Smile

viltianus

Dźwig zaplatformowany i zaokrętowany.
Powstają pozostałe drobiazgi.
Jeszcze trochę i zabierzemy się za malowanie.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Wojtek-żeglarz

A gdzie kot ???
Pozdrawiam
Wojtek

viltianus

kot będzie. Jak każdy kapitan zaokrętuje ostatni.

Póki co budujemy domki...

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

...i stelażyki...

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

...i naklejamy je na pokład:

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

viltianus

Znowu skracając narrację wstawiam fotki z 2 dni pracy.

1. Na Kearsarge'u skończyły się części. Cóż...
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

2. Z zakopanego w piasku kadłuba zrobiłam 500-letni wrak:

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

3. Zaczęłam malować i washować Kearsarge'a, i dolewać wody na podstawkę.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

walbe

No i przy okazji dolewasz Oliwy do ognia i rozgrzewasz nasze umysły i serca takimi widokami.

viltianus

Ja żadnej oliwy nie dolewam.
Ja w Oliwie mieszkam.
Smile

walbe

Łe no nie pogadasz. Fajniusio tam. Byłem w sierpniu z rodzinką i nawet próbowaliśmy drzewo obalić w alei Parku Oliwskiego. Very Happy

Żona i dwa M&M.

viltianus

Uprasza się o niełamanie drzew Smile

Ashore się skończył. Na razie kilka bylejakich zdjęć "plenerowych".

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]