Forum Mikromodelarzy

ergie · Wysłany: Pią 23:29, 09 Mar 2007 Temat postu:

Poradzono mi coby przy malowaniu farbami Valejo do wody, którą rozcieńczam farbkę dodawać kilka kropli alkoholu, ma to pomagać w gładkim rozlewaniu się farby po malowanej powierzchni no i koniecznie kłaść należy kilka warstw rzadkiej farby.

MacGregor · Wysłany: Sob 10:53, 10 Mar 2007 Temat postu:

Ja pier...

Wakamij! Ja wysiadam!
Razz

Sebastian B · Wysłany: Nie 2:01, 11 Mar 2007 Temat postu:

Kurcze, te żurawie, dech zapiera !!!

Wakamij · Wysłany: Nie 18:59, 25 Mar 2007 Temat postu:

Od ostatniego mojego wpisu minęło trochę czasu, dlatego wypada znowu się ujawnić. Tym razem dłuższa przerwa w relacji usprawiedliwiona była prowadzonymi pracami. W ciągu ostatnich dwóch tygodni udało mi się skończyć najgorszy (moim zdaniem) element okrętu, czyli artylerię przeciwlotniczą.

Na swoim miejscu są już wszystkie działka 25 mm, zarówno te odkryte jak i te w wieżach. Ku mojemu zaskoczeniu najbardziej pracochłonne okazały się być wieże, w których dodałem relingi, drzwiczki (na zdjęciach ich nie widać, bo są z tyłu wież. Sam nie wiem po co to robiłem, skoro i tak tych elementów nie widać…) oraz wymieniłem lufy działek na fototrawione. Niby niewiele, ale biorąc pod uwagę liczbę wież (24 sztuki) to jednak było to dla mnie zadanie, które solidnie wystawiło na próbę moją cierpliwość.

Dodałem też kilka mniej spektakularnych elementów, jak na przykład ograniczniki wychylenia dział dla rufowej wieży 155 mm, magazynki na amunicję dla działek 25 mm oraz relingi. Postanowiłem, że na razie zrobię relingi tylko dla rufy i śródokręcia. Relingi na dziobie zamontuję dopiero na końcu budowy. Dzięki temu mogę brać do ręki kadłub za dziób, nie obawiając się, że zniszczę jakieś elementy, co już parę razy mi się zdarzyło… Tak na marginesie, ten komu uda się zauważyć, co naprawiałem ostatnio, może się uważać za wyjątkowo spostrzegawczego Wink

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

W następnym odcinku relacja z budowy masztu.

MacGregor · Wysłany: Nie 19:14, 25 Mar 2007 Temat postu:

B A J K A!!!

Janisz · Wysłany: Pon 10:26, 26 Mar 2007 Temat postu:

Grzechu to nie bajka to POEZJA !!!!!!!!!

MacGregor · Wysłany: Pon 12:55, 26 Mar 2007 Temat postu:

I to jaka inspirująca!!!

Witek · Wysłany: Pon 14:31, 26 Mar 2007 Temat postu:

Wakamij coraz bardziej jestem pewien, że 700 to nie dla mnie. Ale moze kiedyś cos popełnie w tej skali.

MacGregor · Wysłany: Pon 18:22, 26 Mar 2007 Temat postu:

Witek, najfajniej byłoby takiego Yamato w 1:10 zbudować. Problemy lokalowe mielibyśmy z głowy, bowiem możnaby z pewnością w nim zamieszkać

Siedemsetka nie jest taka straszna jak ją malują. Przecież nie każdy musi od razu zaczynać na takim poziomie, jak Wakamij! A tylko ćwiczenie czyni mistrza. Sklejać sklejać i jeszcze raz sklejać!!!

Wakamij · Wysłany: Śro 22:42, 28 Mar 2007 Temat postu:

Z wpisu Witka wynika jasno, że moja relacja zamiast zachęcać do lepienia modelików w skali 1/700 powoduje coś zgoła odwrotnego – wzrost niechęci do tej skali… Sam nie wiem co z tym zrobić. Może przestanę pokazywać zdjęcia, aby nikogo nie doprowadzać do rozpaczy? A przy okazji może uda mi się osiągnąć zbożny cel, czyli wzrost zainteresowania mikroskalą?

No, ale nie byłbym sobą, gdybym nie prowadził dalej mojej kreciej roboty, której rzeczywistym celem jest doprowadzenie do bankructwa wszystkich importerów modeli w skali 1/700 Twisted Evil

Skoro moje rzeczywiste intencje zostały już ujawnione, to najwyższy czas wznowić wrogą działalność. Tym razem postanowiłem sięgnąć po najbardziej nikczemną i podstępną broń, czyli GROSIK…

:

Ale po kolei. Jak widzicie na poniższych zdjęciach tym razem zlepiłem sobie maszt. Nie było by w tym niczego niezwykłego gdyby nie to, że w swojej przewrotności postanowiłem co nieco „poprawić”.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Oryginalne części to główne ramiona masztu i dwa reflektorki, których co prawda nie było w modelu, ale zostały przezemnie zrabowane niczego niespodziewającemu się niszczycielowi. Wszystkie wsporniki i usztywnienia wykonałem z drucików. Kleiłem to na styk za pomocą niezawodnego narzędzia każdego modelarskiego terrorysty, czyli kropelki. Maszt otrzymał też fototrawione drabinki (Toms Modelworks) oraz mała galeryjkę (z papiurka), na której umieściłem kradzione reflektorki.

Najmniej problemu sprawiło mi wykonanie dwóch radarów typ 13, a to z tego powodu, że otrzymałem daleko idącą pomoc ze strony komunistów chińskich (Lion Roar – tak na poważnie, to najlepszy zestaw blaszek z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia). Na ekstremalnym zbliżeniu starałem się pokazać jak delikatna jest kratownica. Radar „stoi” sobie na fototrawione podpórce, a „zawieszony jest” na mojej własnej konstrukcji z papieru i plastikowych nitek.

A teraz objawi się cała perfidia moich działań. Wykorzystując zaawansowane techniki manipulowania obrazem przygotowałem takie oto zdjęcie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cel tych działań jest oczywisty – każdy komu przez głowę przeszła by myśl, aby skleić sobie coś w skali 1/700 powinien być już tak maksymalnie zniechęcony, że teraz to nie pozostaje mu (lub jej, a co, może panie też lepią po nocach w tajemnicy przez mężczyznami?) nic innego, jak niezwłocznie udać się do najbliższego sklepu, nabycie jakiegoś pływadełka w obowiązkowej skali 1/700 i spróbować samemu zmierzyć się z oporną materią. Wink

Krzychu74 · Wysłany: Śro 23:04, 28 Mar 2007 Temat postu:

Witam!
Boże.... Shocked

No teraz jak nic wypłoszysz wszystkich z forum... Wink

Pozdrawiam.

Kat · Wysłany: Śro 23:14, 28 Mar 2007 Temat postu:

Wiem jedno, nie będę sklejać modeli w skali 1:700. A kiedyś myślałem że im mniejsza skala tym łatwiej...

Podziwiam kunszt Smile

Pozdrawiam

Witek · Wysłany: Czw 14:09, 29 Mar 2007 Temat postu:

Wakamiji nie zniechęcasz mnie do modeli ale na pewno ich bym tu nie pokazał. A to co Ty wyprawiasz z Grześkiem w 700 powala na kolana. Jesli kiedyś coś wykonam w tej skali to tylko dla siebie bez wystawianie tego na forum.

Janisz · Wysłany: Czw 14:46, 29 Mar 2007 Temat postu:

Witek spoko to tylko demagogia taka ..............
Jak chcesz to przywiozę Ci w pewne umówione miejsce o pewnej umówionej porze kilka 700 tek , niesklejonych bo brak czasu itp........ale chociaż sobie popatrzysz na nie .............i jak się już tak napatrzysz to może weźmie Cię chętka

pozdro
Janisz

tender · Wysłany: Czw 17:46, 29 Mar 2007 Temat postu:

Ja wymiekam

- i po co mi to bylo?

; chyba sie nawroce na moja dawna 400-ke