|
Forum Mikromodelarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:23, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
No tak...czyszczenie,składanie i rozkładanie aerka jest wyjatkowo upierdliwe.Dlatego bede malował na samym końcu wszystko w danych kolorach podzielone na segmenty.Tzn nadbudówki osobno, pomosty, kominy osobno i drobnica typu dzialka p.lot.wieze działowe,katapulty.Po pomalowaniu zlozonych elementów wszystko podoklejam do pokladu.Mniej wiecej mam taki plan Oczywiście kilku machnięc pędzlem nie uniknę ale w wiekszości użyję aerografu.Oczywiście nie twierdze,że ta metoda jest lepsza lub dobra..to takie moje widzi mi się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Śro 22:33, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tak jak MacGregor maluję aerografem duże powierzchnie w początkowym stadium budowy (tzn. kadłub, pokład, większe nadbudówki). Później zostaje już tylko pędzel.
A sam okręt wygląda coraz ciekawiej
ps. MacGregor świetnie wykonałeś ślady spalenizny na zapałkach Powinny zadowolić największych malkontentów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacGregor
Moderator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie 21:40, 30 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dalsze prace przy modelu to doklejenie fragmentów nadburcia i ścianek burtowych pod spardekiem. Czas na to najwyższy, bowiem niebawem przyjdzie pora na doklejenie całego spardeku. Trzeba to zrobić zanim dokończę układanie kabli demagnetyzacyjnych i zabiorę się powoli za malowanie burt kadłuba.
[link widoczny dla zalogowanych]
Trzeba przyznać, że jedną z wad modeli Trumpetera jest dość kiepska, w każdym razie nieporównywalna z jakością Tamiya, tak zwana „spasowalność” elementów. Oj, trzeba się tu nieźle nakombinować i niemal jak w kartonach – kierować się zasadą „trzy razy przymierz a raz przyklej”. Przy czym ja stosuję tu metodę „dziesięć razy przymierz, dotnij, doszlifuj, jeszcze z pięć razy przymierz a dopiero przyklej”.
[link widoczny dla zalogowanych]
W międzyczasie, kiedy nadburcia sobie dosychają zająłem się samym pokładem śródokręcia „Hooda”. I tu poszedł w ruch jednak aerograf. Najpierw mozolne oklejanie taśmami Tamiya wszelkich fragmentów deskowanych, które już wcześniej zostały natryśnięte, potem jazda z kolorem szarym. I tu mała uwaga co do koloru. Otóż spotkałem się z opisami i planszami barwnymi (a także modelami) pokazującymi odmienny kolor stosowany na pokładach metalowych, niż ten na burtach. Według części źródeł miałby to być ciemniejszy szary. Według mnie jednak, co wnoszę po analizie nielicznych zdjęć z 1940-41 roku, pokłady były malowane tym samym kolorem co burty. Dlatego też ja w swoim modelu stosuję ten sam kolor, tę samą farbę. Bez wątpienia do gładkich i dużych powierzchni aerograf nadaje się znakomicie…
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Przed malowaniem dokleiłem też sporej wielkości ukośne ściany łączące spardek z pokładem rufowym. Wcześniej zeszlifowałem wszelkie drzwi i inne detale i dokleiłem z blaszki włazy w pozycji otwartej. Całość po zaszpachlowaniu miejsc łączenia z krawędziami pokładu i stanowiskiem dział 102 mm została także potraktowana aerografem.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Po wstępnym dopasowaniu na sucho już widzę, że czeka mnie ostra jazda ze szpachlą… Dopasowanie jest fatalne!
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
W międzyczasie trwa też malowanie drobnych elementów wyposażenia na pokładach – tu już wyłącznie mały pędzelek. Na dwóch zdjęciach poniżej widać wyraźnie jak duża jest różnica w szerokości desek w tym modelu między pokładem dziobowym a rufowym. Niestety.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Cały czas trwania budowy rozgryzam dylemat jaką wybrać do modelu wieżę dział 381 mm. Ta z zestawu Trumpetera, czyli oryginalna z modelu jaki sklejam zasadniczo, jest niestety za krótka, za mała, choć kształtem niemal idealnie odpowiada pierwowzorowi. Wieża z zestawu Tamiya jest poprawna wymiarowo, kształtem ogólnie też, ale dach wieży ma bardzo charakterystyczne ostre załamanie w linii osi symetrii, czego tak naprawdę właśnie na wieży „Hooda” nie było. Dach wyginał się bardzo łagodnie. Cóż, popatrzcie sami…
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Na razie – ze względu na to, że w modelu Trumpetera jest aż 6 sztuk wież dla „Hooda” skleiłem jedną na próbę i pomalowałem. Wyszło to tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
Trzeba pamiętać, że pokrowce na lufach nie były już w 1941 roku koloru białego, jak w czasach pokoju, ale używano ich w kolorze szarym. Nieco jaśniejszym od koloru całej wieży i luf.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
W pokładzie spardeku znajdują się cztery otwory, które prowadziły na okręcie do trapów zejściowych na niższy pokład. W modelu widać będzie tylko dwa owe trapy, te bliżej kominów, bowiem na burtach jest prześwit. Te bliżej rufie znajdują się w miejscu zasłoniętym ściankami nadbudówki, więc ich nie wykonywałem.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Zanim jednak nałożyłem spardek, dokleiłem jeszcze część ścianek od dziobu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Dopiero teraz mogłem dokleić już na stałe cały pokład. Dopasowanie wypadło niestety, zgodnie z prognozami fatalnie. Cóż więc – szpachlówka do ręki i do roboty!
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
I na razie tyle. Teraz czekamy aż szpachlówka wyschnie jak należy, a potem szlifowanko…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 0:11, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
No widać,że już po remoncie Jak znam życie model będzie w Twoim wykonaniu powalał.Co do wież powiem tak: poszperałem w mojej skromnej biblioteczce i raczej zdecydował bym się na wieże z Trumpetera.To załamanie na osi symetri dachu wieży wygląda źle.Już chyba wolał bym zły wymiar wież niż taką rzucające sie w oczy fuszerkę.Toylko moje zdanie i nie chcę o nie kruszyć kopi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacGregor
Moderator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Czw 18:13, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Czas na dalszy ciąg relacji.
Witek – nie sądzę, żeby ten model powalał. Mnie osobiście powalił, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu. Nie spodziewałem się, że nowość z Trumpetera będzie miała tak wiele niedoróbek i nastręczy wielu problemów ze spasowaniem części. Już kilka razy chciałem sobie dać spokój z jego budową, ale w końcu uznałem, że skleję na przekór wszystkiemu do końca. Trudno, jaki jest taki jest, może pomoże to innym w dokonaniu właściwego wyboru modelu „Hooda”…
Po szlifowanku przyszedł czas na doklejenie kabli demagnetyzacyjnych. Wykorzystałem własne, z projektu dla PARTa do okrętów japońskich. Wprawdzie miałem z GMM dla modelu „King Gorge V”, ale okazało się, że ich nie wystarczy na dłuższy kadłub „Hooda”, wobec czego poszły pod nóż japońskie. Pod farbą i tak nie będzie to miało wielkiego znaczenia. Przed malowaniem kadłuba dokleiłem też paski taśmy, które potem pozwolą na zarysowanie linii podziału blach na kadłubie w części dziobowej i rufowej modelu.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Po pomalowaniu burt stwierdziłem, że model Trumpetera choć pokazuje okręt na 1941 rok, jest strasznie mocno wynurzony, jakby nie miał zapasów i amunicji. A przecież na wszystkich znanych zdjęciach z lat wojny widać wyraźnie jak okręt mocno „siedzi” w wodzie! W modelu wychodzi na to, że trzeba namalować bardzo szeroką linię wodną, by uzyskać właściwy efekt optyczny. Żałuję, że doklejałem „podłogę” zgodnie z instrukcją. Znacznie lepiej byłoby obciąć jej brzegi i wkleić ją do wnętrza kadłuba. Stanowiłaby element wzmacniający i nie zwiększałaby wynurzenia okrętu.
Pomalowane burty wyglądają tak:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Po odklejeniu taśm na dziobie i rufie i kolejnych dwóch warstwach pactry efekt imitacji poszycia blach, których grubość stanowi jedynie grubość dwóch warstw farby wyszedł mniej więcej tak:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Na pokładzie pojawiły się stanowiska dział plot 102 mm. Na „Hoodzie” znajdowało się siedem takich stanowisk. Ponieważ te z zestawu wydawały mi się dość toporne, pozwoliłem sobie na wymianę ich na nowiuteńkie zestawy żywiczne z NIKO MODEL. Też nie są idealne – osłona mogłaby być bardziej dopracowana, bo wnętrze i lufy są OK. – jednak w całości prezentują się lepiej niż z jakiegokolwiek zestawu „Hooda”.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Na dzień dzisiejszy cały model wygląda tak:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Dalszy ciąg niebawem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pitek
Pomocnik
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:30, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
MacGregor napisał: |
Trudno, jaki jest taki jest, może pomoże to innym w dokonaniu właściwego wyboru modelu „Hooda”…
|
Wygląda na to, że chcąc mieć w miarę wierną replikę Hooda, to najlepiej zbudować go od podstaw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacGregor
Moderator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pią 10:34, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Pitek, tak można skwitowac każdy model z dowolnego zestawu, bo nie powstał jeszcze chyba zestaw idealny jakiegokolwiek modelu okrętu. Co do wierności replika Trumpetera nie jest zła. Problemem jest tylko fatalne dopasowanie wielu elementów, głównie kadłuba i pokładów. Tak jakby ktoś przy projektowaniu form straszliwie się spieszył.
Przede mną nadbudówki i cała reszta. Zobaczymy ile jeszcze niespodzianek mnie czeka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MacGregor dnia Pią 10:35, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pitek
Pomocnik
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:06, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie fatalne dopasowanie elementów trochę dyskwalifikuje model, ale to może dlatego, że od początku postawiłem sobie bardzo wysoko poprzeczkę, dla przykładu z Indianapolis Tamiyi poleciały wszystkie pokłady i relingi, a nawet kawałki burt, a przecież ogólnie model jest naprawdę świetnej jakości.
Dlatego też pewnie jakbym dorwał tą wersję Hooda to by połowa modelu poleciała do smieci, ale w końcu każdy robi jak chce i grunt żeby mu to przyjemność sprawiało.
Ja się chyba jednak pokuszę o zrobienie od podstaw, tylko narazie testuję swoje pomysły, właśnie na Indianapolis i na Rodneyu, oraz na robionym od podstaw Abercrombe.
Szkoda że nie mam jak tego pokazać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacGregor
Moderator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pią 18:52, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie na tym cały dowcip polega, by podjąć decyzję ile w modelu z zestawu chcemy zmienić, poprawić udoskonalić. Ja przyjąłem dość luźne granice modyfikacji, wiele można by jeszcze na tym etapie, na jakim jestem zmienić i poprawić, ale to byłoby poza granicą czasu i chęci by i nwestować w ten zestaw. Bo po przekroczeniu tej granicy pozostałoby mi właśnie wywalenie wszystkiego do kosza i budowa od podstaw. A tego chcę uniknąć. Chce pozostać w konwencji budowania modelu plastikowego, jak by nie było z zestawu właśnie z uzupełnieniem blach. I dałem sobie na to kilka miesięcy a nie kilka lat. Bo właśnie to mi najbardziej odpowiada.
Pewnego dnia pewnie zabiorę się za jakiś model zupełnie od podstaw, ale na razie to jakoś wciąż nie mam na to jeszcze chęci a przede wszystkim czasu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iron Duke
Aktywny
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: PNT,WielkaPolska
|
Wysłany: Sob 22:34, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No i mam nową Anatomy of the Ship pt. The Battlecruiser HOOD. Dołożono jeden SŁOWNIE >1< rysunek w skali 1:400. Poza tym reszta bez zmian. Acha - jest nowa okładka. Czyli rysunki w kilkunastu skalach. I cena - 170 zł z przesyłką. Ile by za to było piwa................
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Iron Duke dnia Sob 22:36, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacGregor
Moderator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie 14:16, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ale jak ładnie na półce wygląda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiSza
Obserwator
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Czw 21:31, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Będzie ciąg dalszy. Ee tego znaczy finał)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacGregor
Moderator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Czw 21:45, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Będzie, a jakże!
Długo model czekał na lufy, teraz już lufy są. Jeszcze tytlko w sobotę skoczę na targ i kupię trochę wolnego czasu
A propos - MiSza - CO TY TU ROBISZ CZŁOWIEKU???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiSza
Obserwator
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Czw 22:28, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam tu zaglądać. A poza tym zakupiłem sobie modelik w skali 1:700, taki dla początkujących to może cóś pokażę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witek@
Nasz Człowiek
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 22:56, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
O matko ale tu ożyło to chyba wiosna idzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|