|
Forum Mikromodelarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Wto 15:45, 08 Gru 2009 Temat postu: [G] Jintsu [Aoshima, 1:700] |
|
|
Po długich bojach z brakiem wolnego czasu w końcu jakiś czas temu udało mi się ukończyć trzeci i póki co ostatni z serii lekkich krążowników japońskich (ale do tematu na pewno jeszcze kiedyś wrócę).
Cała trójka prezentuje się tak (od prawej - Nagara, Jintsu, Kuma):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
A zanim przejdziemy do prezentacji głównego bohatera tego temat na początku chciałbym przedstawić jego krótki rys historyczny.
Lekki krążownik Jintsu (nazwa rzeki w prefekturach Gifu i Toyama, na północnym wybrzeżu centralnej Japonii) był drugim z trzech zbudowanych 5200 tonowych krążowników typu Sendai (pozostałe dwa to Sendai i Naka). Zamówiony w 1920 został zwodowany 8 grudnia 1923 roku w stoczni Kawasaki w Kobe, a 31 lipca 1925 został ostatecznie ukończony i wpisany na listę Floty.
W czasie nocnych ćwiczeń 24 sierpnia 1927 staranował i zatopił niszczyciela Warabi, po którym to zdarzeniu okręt odesłano do Maizuru na generalny remont (m.in. Jintsu otrzymał nową część dziobową).
Od 1928 do 1941 Jintsu prowadził działania patrolowe na wodach chińskich oraz wspierał liczne japońskie desanty podczas obu wojen japońsko-chińskich.
26 listopada 1941 Jintsu został flagowym okrętem kontradmirała Raizo Tanaki i jego 2 dywizjonu niszczycieli, który po rozpoczęciu działań wojennych na Pacyfiku brał udział w operacjach u wybrzeży Filipin, a po ich zajęciu końcem grudnia już pod dowództwem kontradmirała Kubo w ramach 15 i 16 dywizjonu niszczycieli operował na wodach Holenderskich Indii Wschodnich. 9 stycznia 1942 Jintsu wyruszył z Davao w eskorcie japońskiego desantu na Celebes. 17 stycznia w pobliżu Menado Jintsu utracił swój wodnosamolot E7K2 „Alf”, który chwilę wcześniej zestrzelił holenderskiego bombowca Lockheed Hudson.
31 stycznia Jintsu wszedł w skład sił inwazyjnych kontradmirała Hatekayamy, które miały uderzyć na Ambon, Timor i wschodnią Jawę. 27 lutego okręt wziął udział w wielkim zwycięstwie odniesionym nad flotą aliancką w czasie bitwy na Morzu Jawajskim.
W marcu 1942 Jintsu został odesłany na remont do Kure, a następnie w maju wypłynął na Saipan skąd wyruszył w stronę Midway wchodząc w skład eskorty tankowców i transportowców. 3 czerwca konwój został dwukrotnie zaatakowany przez amerykańskie lotnictwo. Po japońskiej klęsce pod Midway w lipcu 1942 Jintsu wszedł w skład nowo utworzonej 8 Floty wiceadmirała Mikawy, a w sierpniu po amerykańskim desancie na Guadalcanal został wysłany w rejon Wysp Salomona.
16 sierpnia 1942 Jintsu wchodząc w skład głównych sił mających dostarczyć posiłki na Guadalcanal opuścił Truk. W dniach 24 – 25 sierpnia wziął udział w przegranej przez Japończyków Bitwie koło Wschodnich Salomonów. W jej trakcie 25 sierpnia, Jintsu został trafiony 500 funtową bombą lotniczą, której eksplozja spowodowała pożar w dziobowej części okrętu. Uszkodzony Jintsu skierował się na wyspy Shortland, a stamtąd został odesłany na miesięczny remont do Truk.
W październiku 1942 po powrocie okrętu do Japonii wzmocniono jego obronę przeciwlotniczą instalując dwa potrójne działka 25mm. Po tej modyfikacji Jintsu 9 stycznia 1943 jako okręt flagowy 3 dywizjonu niszczycieli opuścił Kure, kierując się do Truk, gdzie natychmiast został włączony w skład sił ewakuujących resztki japońskiego garnizonu z Guadalcanalu.
W początku lipcu 1943 Jintsu wziął udział w kilku rejsach zaopatrzeniowych pomiędzy Truk, Roi i Kwajalein. Rano 12 lipca pod dowództwem kontradmirała Izaki Jintsu wraz z 9 niszczycielami (cztery z nich pełniły rolę transportowców) opuścił Rabaul i udał się w kierunku wyspy Kolombangara na której zamierzano wysadzić desant 1200 żołnierzy mających wzmocnić stacjonujący tam garnizon. W nocy z 12 na 13 lipca wkrótce po przybyciu w rejon wyspy doszło do walki z patrolującymi ten rejon amerykańskimi i australijskimi krążownikami i niszczycielami. Była to ostatnia walka Jintsu, który trafiony wieloma pociskami wystrzelonymi z alianckich krążowników zatonął o 1:45 wraz z 482 ludźmi na pokładzie (w tym kontradmirałem Izakim i kapitanem Sato). 21 rozbitków podjął patrolujący ten obszar japoński okręt podwodny I-180. Kilku członków załogi Jintsu zostało także uratowanych przez amerykański niszczyciel USS Nicholas.
10 września 1943 Jintsu został skreślony z listy Floty.
Tyle w ramach (nieco przydługiego) wstępu
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Jak zwykle aparat w sposób bezwzględny uwidocznił wszelkie krzywizny i niedoróbki niewidoczne gołym okiem (za wyjątkiem krzywizny masztu w rufowej części, która jest aż nadto widoczna, a spowodowana jest pończochowym olinowaniem)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez łsobota dnia Wto 16:39, 08 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Toff
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 16:23, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Każdy kolejny okręt cieszy Widzę że jesteś świadomy błędów, więc wypominać ich nie będę. Dodam tylko że część zdjęć się nie otwiera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Wto 16:41, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki za informacje, już poprawiłem linki (w niektórych nie wiem jakim cudem pozżerało po jednej literce).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
talex0
Entuzjasta
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1094
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Wto 19:14, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Witaj Łukasz
Co tam krzywizny i niedoróbki. Ja całkowicie nie znam się na okrętach i dzięki temu postrzegam je tylko jako obiekty pracy modelarskiej. Podobają mi się, a szczególnie samolocik na katapulcie. To chyba Alf Prawda
Podobają mi się zacieki na burtach. Bardzo realistyczne jak na mój gust.
Szkoda, że doba ma tylko 24 godziny, bo zapewne skusiłbym się na zrobienie jakiegoś modelu okrętu. Coraz bardziej mi się podobają
Ogólnie moim zdaniem dobra modelarska robota
Pozdrawiam.
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łsobota
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice Dziedzice
|
Wysłany: Śro 7:59, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
talex0 napisał: |
Ja całkowicie nie znam się na okrętach i dzięki temu postrzegam je tylko jako obiekty pracy modelarskiej |
To tak jak ja Sklejam okręty bo mi się po prostu podobają na półce. Oczywiście coś tam staram się poprawiać, dorabiać, podmieniać (np. katapulty) czy dodawać (relingi), ale wiem, że nie osiągnę takie poziomu realizmu jak co niektórzy nasi koledzy po fachu.
talex0 napisał: |
(...) samolocik na katapulcie. To chyba Alf Prawda |
Tak. Teoretycznie powinien to być Alf w wersji E7K2 (może nawet ten sam co zestrzelił Hudsona?)
talex0 napisał: |
Podobają mi się zacieki na burtach. Bardzo realistyczne jak na mój gust. |
Cieszę się, że przypadły Ci do gustu, tym bardziej, że zaraz po relingach jest to ten element, którego najbardziej się obawiam.
talex0 napisał: |
Szkoda, że doba ma tylko 24 godziny, bo zapewne skusiłbym się na zrobienie jakiegoś modelu okrętu. Coraz bardziej mi się podobają |
Czyli jesteś Tomku na najlepszej drodze do popełniena takowego. Sam to przechodziłem. Najpierw długo się zastanawiałem czy i co kupić, a jak tylko przyszła paczka z pierwszym okrętem to klamka zapadła i wkrótce zaczęły napływać kolejne (zresztą teraz mam to samo z figurkami w 1:72 - zaczynam przeglądać plastic soldier review, ale to wina Toffa i temat na inną okazję). I wcale nie żałuję bo to świetna odskocznia od samolotów. Tak więc nie masz się co opierać, bo i tak to nic nie da (opór tylko oddali w czasie to co nieuniknione), tylko wybrać jakąś podobającą Ci się konstrukcję i dokonać zakupu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|