Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna Forum Mikromodelarzy

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przezbrajamy ORP "Błyskawica"??

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Na każdy temat - On each theme
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lothar79
Hobbysta



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 12:17, 18 Wrz 2007    Temat postu: Przezbrajamy ORP "Błyskawica"??

W nawiązaniu do tematu uzbrojenia ORP "Błyskawica", który pojawił się nieco niefortunie przy okazji postu dotyczącego niszczycieli amerykańskich muszę powiedzieć, że ogólnoświatowym trendem w muzeach morskich jest w zasadzie pozostawianie jednostki w zestwie wyposażenia na dzień wycofania z linii.
Wystarczy przejrzeć oficjalne strony tych muzeów i przyjrzeć się okrętom.

Oczywiście są i wyjątki od tej reguły, ale zasadniczo, wiele muzeów najzwyczajniej w świecie nie stać na przywrócenie wyglądu okrętu z jakiegoś konkretnego okresu w dziejach. Kolega tender sam zaproponował np. powtórne doposażenie w Oerlikony i 40 mm Bofors... A ja w takim razie zapytam: dlaczego nie pójść dalej i nie wrócić do wyglądu z 1937 r. - na dzień wejścia do linii (a propos...- Szanowni Koledzy modelarze- nasza pamiątka narodowa obchodzi 25 listopada 70 rocznię służby pod biało-czerwona banderą...). Swoją drogą, ten krążowniczy wygląd zawsze mnie "rajcował" Laughing
Poza tym uzbrojenie na dzień wycofania to również kawałek historii, nieprawdaż?

Jeśli natomiast chodzi o przywrócenie elementów dawnego wyposażenia "Błyskawicy" to mogę powiedzieć, że byłby z tym niejaki problem. Jak wiadomo okręt "przywiózł" ze sobą z wojny 40 mm Boforsy. Po przezbrojeniu na sprzęt radziecki jedna z tych armat wylądowała ostatecznie na ekspozycji plenerowej Muzeum MW. Drugi egzemplarz natomiast powędrował "w świat" - bodaj do Muzeum Wojska Polskiego. Tu się właśnie pojawia problem - raz wciągnięty na ewidencję eksponat może być zdjęty ze stanu i przekazany do innej komórki muzealnej wyłącznie za zgodą stosownego ministra (te zawiłości prawne mnie wykańczają..). Jako, że byłoby z tym zbyt dużo zachodu nikomu właściwie na tym nie zależało. Poza tym, niech się również na "Śródlądziu" uczą o Marynarce Wink .

To, że na nabdudówkę za kominem trafił ten egzemplarz Boforsa z wystawy plenerowej to właściwie zasługa samej załogi okrętu i Dyrektora Muzeum MW- zapaleńców, którzy robią wszystko żeby "Błyskawica" była coraz piękniejsza mimo upływających lat...

Hmm... tak mi właśnie przyszedł do głowy pewien pomysł... A może by wzorem naszego sąsiada - "Daru Pomorza" zorganizować czasową ekspozycję mikromodeli? Ale w tym przypadku tylko samych Bliźniaków, tj. "Groma" i "Błyskawicy"? Akurat będziemy mieli 70. rocznicę podniesienia bandery...To by mogło rzeczywiście super wyglądać... Ciekaw jestem, czy byliby chętni, żeby wypożyczyć nieodpłatnie swoje modele tych okrętów na ekspozycję na pokładzie "Błyskawicy". Poddaję temat pod dyskusję.

Pozdrawiam serdecznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tender
Specjalista



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2255
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław, już nie Hamburg

PostWysłany: Wto 13:08, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Witam, to jeszcze raz ja
Pare slow wyjasnienia co do tematu uzbrojenia Blyskawicy, poniewaz "odbezpieczylem" ten granat. Mysl o Boforsach i Oerlikonach trudno nazwac propozycja, umiescilbym to raczej w kategoriach marzen, ze uzyje tak gornolotnego wyrazu. Nie dyskutuje o zasadach ekspozycji takich obiektow, bo sie na tym nie znam, nie krytykuje, bo nie mam do tego zadnego tytulu. Radosc wielka, ze "Blyskotka" stoi przy Skwerze i ile razy zaniesie mnie w sezonie do Trojmiasta albo w okolice to musze ja zobaczyc . Tak mi sie napisalo, majac na mysli komplementarnosc wystroju i wyposazenia. Jak zobaczylem pierwszy raz pomalowana w kamuflarz to mialem w srodku troche dysonans: radocha, ze cos sie dzieje i zal, ze nie ma do tego malowania wojennego uzbrojenia. Na pewno ktos decyduje o tym, ze okret ma wygladac tak a nie inaczej i ma na to argumenty. A ja tak sie cichutko zapytam: czy ktos kiedys sprawdzil, czy nie ma gdzies w Wlk. Brytanii, Australii, Kanadzie czterech oryginalnych wiez z podwojnymi 102-mi i ile kosztowaloby ich sciagniecie do Polski? Ze to niemozliwe? Moj kolega od owego jesiennego wieczoru Wink mawial, ze niemozliwe sa dwie rzeczy: zalozyc helm na lewa strone i spac na suficie, bo koc "spadywuje". Mysl o przywroceniu wygladu z 37 roku, to juz chyba naprawde marzenia, ale jakby sie znalazl jakis muzealny decydent z.... ?, no niewazne z czym. Oczywiscie wszystko jest kwestia pieniedzy, ale skoro mozna bylo zbudowac replike Zamku w Warszawie, to i za odpowiednia sume mozna odtworzyc boforsowskie 120-ki i okap na kominie, tylko niech ktos odpowie na pytanie "ile i czy realne jest uzbierania takiej sumy?".
No to ja tyle tytulem wyjasnienia i juz spadam.
A moze tak przeflancowac ten temat (pomijam kwestie wystawy mikromodeli) na FOW?
Pozdrowienia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zibi
Nasz Człowiek



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:00, 18 Wrz 2007    Temat postu:

To teras ja

pomarudze bo taki jestem: wychowałem sie na Pertku, Flisowskim itd.
na Błyskawice dotarłem wstyd siem przyznac baaaaaardzo późno bo dopiero w 2000r. a wiosen miałem juz wtedy grubo ponad 20
i jak osioł stałem w korku z Władysławowa do Gdyni zamiast se jechać PKP.
zaparkowałem bryke i prawie lece: jest!!!!!! musiałem dotknąc ale........
jakos coś nie tak jak se wyobrażałem Crying or Very sad i zwiedzanie w grupach i na wyścigi a ja chciałem tak jak se wy..........
ale nic trudno stało sie potem Dar i na koniec Muzeum MW

A teraz podsumuje w swoim stylu:
Mieszkam w Mysłowicach koło Katowic mam tam całkiem "fajne" muzeum tylko ze ...... no własnie zwiedziłem w swoim zyciu kilka placówek muzealnych i moje prywatne odczucie jest jedno każdy zwiedzajacy jest traktowany jako intruz, a muzea przeżyja z dotacji a prawdziwy pasjonat jest zastraszany przez reszte kapeli.
Spróbuje odpowiedziec na temat zakupu czegokolwiek za granicą
w całej Polsce jest mnóstwo pasjonatów blaszanki pt. sherman i co nic nie ma ani jednego egzemplarza tegoz czołgu w naszym kraju a w czym problem podobno na "chodzie" kosztuje coś koło 50 tyś funtów, czyli jakies 300tyś. zł DUŻO????????
Jeżeli decydenci zostawiaja tylko obudowe kiosku okrętu podwodnego na pamiatke to raczej trudno uwierzyc, ze ktos zacznie szukac wiezy 102mm a własciwie to raczej chyba 120mm a nie watpie z na podstawie planów dałoby się i jedno i drugie odtworzyc w ostatecznosci, ajkoś nie mamy w narodzie przywiązania do tradycji tylko do konkretnych dat

Przepraszam za moze nieco chaotyczny styl ale to tak na szybko i mam nadzieje ze na temat
(bo jak se przypomne te rdzewiejące na deszczu czy sniegu DUKW w tym moim muzeum to mnie szlag trafia)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lothar79
Hobbysta



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 10:09, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Skoro poruszyłeś tu sprawę kiosku okrętu podwodnego pozwól, że dodatkowo dorzucę dwa słowa. Istniała w MW wola zachowania tego OP ale decyzja w sprawie ewentualnego przekazania przedmiotowej konstrukcji do zasobów Muzeum MW leżała poza Marynarką. Jako, że ten problem wykracza poza tematykę niniejszego Forum, powstrzymam się od dalszych szczegółow...

Z zakupem nie jest zwylke tak różowo, jak się wydaje - dotacja też nie jest "z gumy" i się nie rozciągnie. Natomiast co do utrzymania eksponatów. Moim skromnym zdaniem, rzeczywiście zdarza się niekiedy, iż w placówkach muzealnych pracują rzemieślnicy, czyli ludzie z wykształceniem ale niekoniecznie pasjonaci (ale tak jest we wszystkich firmach). Osobiście, gdy widzę np. pordzewiały kuter torpedowy w Muzeum Orła Białego... Crying or Very sad to z jednej strony jest mi przykro, ale z drugiej - takie jest życie niestety...

A jeśli chodzi o samo zwiedzanie "Błyskawicy". Zapytam przewrotnie: czy ktokolwiek zadał sobie trud, aby przyjrzeć się kto oprowadza grupy? Przecież nie są to profesjonalni przewodnicy, tylko młodzi marynarze, którzy pasjonatami przecież nikoniecznie muszą być Laughing .Poza tym, ich zadaniem nie jest pełnienie roli przewodnika, tylko bezpieczne przeprowadzenie grup wieloosobowych wzdłuż trasy zwiedzania. Nikt nikomu nie broni samodzielnego zwiedzania okrętu (patrz - hobbyści, którzy wszystkiego muszą dotknąć, obfotografować itp Laughing ).
Ale zawsze można to nadrobić przyjeżdżając ponownie do Gdyni .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Na każdy temat - On each theme Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Charcoal Theme by Zarron Media
Regulamin