Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna Forum Mikromodelarzy

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[Szybka relacja] 15cm sIG 33, ACE 72220

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Artyleria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
valpurgius
Moderator
Moderator



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Śro 18:30, 31 Gru 2008    Temat postu: [Szybka relacja] 15cm sIG 33, ACE 72220

Ze względu na chorobę, która „umilała” mi święta jak i uniemożliwia grubsze imprezowanie w Sylwestra, witam w mojej pierwszej w życiu „relacji” z budowy modelu. Nie jest to stricte relacja jaką znamy wszyscy- model jest już gotowy, więc wszystko zrobię za jednym zamachem- jest to właściwie przedstawienie tego, co pamiętałem sfotografować podczas roboty- walka z modelem tak mnie pochłania, że nie jestem w stanie cykać każdej wykonanej czynności tak, jak to niektórzy potrafią (szacun dla Nich). Padło na sIG33- ciężkie działo piechoty kalibru 150mm w wykonaniu [link widoczny dla zalogowanych].

Budowę modelu zacząłem dość dawno temu (wyciąłem wtedy kilka części i skleiłem je w całość- było to łoże z lufą i zamek)- całkiem niedawno jednak zakupiłęm na Allegro kilka luf metalowych firmy RB Model- była wśród nich także lufa do omawianego modelu. Dzięki temu powróciłem do pracy nad działem 29 grudnia 2008. Oczywiście, wymieniłem plastikową lufę (która była notabene już przeze mnie wydrążona) na metal:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych].
Miękki plastik shortrunowy ACE ma oprócz wad (miękkość, kruchość, trudnosklejalność klejami CA) także zaletę- wymieniona jako wada miękkość pozwala wycinać z modelu całe kawały plastiku (nie czyniąc za dużo szkód przy tym). To jest dla mnie ważne, gdyż używam stosunkowo prostego warsztatu (od paru już w sumie lat, odkąd mój pokój został wyremontowany)- szlifierka i aerograf są niebezpieczne dla otoczenia i musiały zostać wymeldowane na wieczny pobyt w szafce:
[link widoczny dla zalogowanych]

Po złożeniu w całość lufy z łożem, zabrałem się za lawetę- do sklejenia z kilku części:
[link widoczny dla zalogowanych]
Niestety, jak to w shortrunie, części były tragiczne
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych],
ale po zastosowaniu pilnika, papieru ściernego i cierpliwości udało mi się złożyć lawetę do kupy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Możecie także podziwiać cudowną geometrię i dopasowanie części- to chyba powszechna bolączka ACE, jak i całej technologii wtrysku niskociśnieniowego:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Zaznaczony na czerwono łuk musiałem powiększyć iglakiem, gdyż inaczej nie wmontowałbym łoża w lawetę.


Po sklejeniu lawety, czas na przymiarkę- jestem niecierpliwy i chcę szybko widzieć efekt, dlatego często próbuję złożyć model „na sucho” Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Na drugim zdjęciu widać, że model jest nieco koślawy- cóż, robiłem co mogłem, by to wyprostować, od gięcia poprzez szlifowanie- jak zobaczycie, nie dało to zbyt wiele…

Następnie wyciąłem osłonę działa z ramki- tu mała niespodzianka- osłona pękła mi w ręce:
[link widoczny dla zalogowanych]
(okazało się poźniej zresztą, że i tak bym ją ciął).

W siłownikach oporopowrotnika zastąpiłem plastikowe „sworznie” drutem- plastik ma wątpliwą wytrzymałość, a chciałem zrobić lufę choć w ograniczonym stopniu ruchomą:
[link widoczny dla zalogowanych]

Poszpachlowałem także już wykonane dotąd elementy:
[link widoczny dla zalogowanych]

Na tym, po ok. 8 godzinach (!) pracy, zakończyłem dzień pierwszy (myślałem, że działo będzie już do malowania po tym czasie).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
valpurgius
Moderator
Moderator



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Śro 18:57, 31 Gru 2008    Temat postu:

Dzień drugi rozpocząłęm od szlifowania „szpachlunku” oraz połączenia już na stałe (mam nadzieję) łoża z lawetą (za pomocą kleju oraz „podrasowanych” wczoraj siłowników):
[link widoczny dla zalogowanych]
Dorobiłem także nowy zaczep holowniczy- miał zostać oryginalny z modelu (nie był tragiczny), ale wiercąc go- zepsułem Very Happy

Następnie zabrałem się za detalizowanie osłony:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak widać, wymieniłem tyczki miernicze i trzonki narzędzi inżynieryjnych na drut oraz zrobiłem coś na styl zaczepów (bardzo prymitywne i nie odpowiadające oryginałowi, ale lepsze niż to, co dawał producent- poza tym, miałem kryzys weny i chciałem jak najszybciej to działo skończyć i zapomnieć o nim). Plamy kleju usunąłem, na ile to było możliwe, Debonderem (wypas wynalazek Wink).

Tutaj nastąpiło około 2,5h walki z przyklejeniem osłony do lawety tak, by miała wygląd „jako- taki”. Okazało się, że pęknięcie jej przy wycinaniu było darem Niebios- połówki osłony trzeba było rozstawić szerzej, by wszystko weszło jak należy (raz- producent nieco dał d…, dwa- ja też, bo mi wyszło krzywo, ale to chyba wynikało z punktu poprzedniego). Gdy udało mi się jako tako skleić ze sobą te jakże ważne części (i „dosztukować” brakujący kawałek ceownika łączącego na dole połówki osłony), doszedłem do wniosku, że spokojnie mogę działo skleić w całość, da się pomalować i tak (ech, niecierpliwość Wink)
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak widać, cośtam jeszcze zamieniłem na własne odpowiedniki i już. Niestety, działo wyszło i tak krzywe jak… (wstawcie co chcecie):
[link widoczny dla zalogowanych]
Bałem się ingerować w to tak, jak w przypadku „lżejszego brata” leIG 18- czyli kombinerkami, postanowiłem że tak już będzie Sad

Na tym skończył się dzień drugi (30.12.2008).

Dzień trzeci (dziś) był już dniem malowania- chyba każdy wie, jak to mniej więcej przebiega. Nie fotografowałem zbyt wiele, bo zacząłem wątpić, czy w ogóle pokażę ten model komukolwiek Very Happy

Tutaj mamy model „pochlapany” już kolorem bazowym (1. raz):
[link widoczny dla zalogowanych]
A tutaj pomalowany już niby tak jak miał być, ale bez brudzenia:
[link widoczny dla zalogowanych]
Malowany Gunship Gray 1723 testorsa, do tego był wash z tejże farby+ czerń (niezbyt widać, bo nie przesadzałem ze strachu). Przecierka metalowa- Revell 91 z czarnym (drybrush).
Ten kawał drewna to podstawka- jest nieco za duża i w ogóle brzydka, dlatego model nie jest do niej przyklejony. Takie podstawki mam właśnie pod tego sIG’a oraz pod haubice polowe, które może też kiedyś zrobię (mam lufę RB Model do sFH18, lufa do leFH18 już zamówiona- czekam na lufę do sK18- taka mała prośba do producenta tych milusich dodatków Very Happy)- myślę, że wcześniej jednak „wyjdzie” ode mnie Flak 30 z MAC Distribution, bo już jest rozgrzebany (chociaż nie wiem, czy mam ochotę go kończyć) Wink

Dziękuję za dobrnięcie do końca tej męki razem ze mną. Razem z malowaniem i brudzeniem, zrobienie tego czegoś (niestety, nie jest zbyt piękny) zajęło mi ok. 23 godzin (wliczając 3x obiad i sporo przerw na papierosa).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez valpurgius dnia Śro 19:05, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dino61
Nasz Człowiek



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 3:09, 03 Sty 2009    Temat postu:

Maciek no co Ty chcesz od tego modeliku. Jest jaki jest każdy to widzi. To że producent dał d.... ciała znaczy się to nie Twoja wina. Cudotwórcą nie jesteś, więc zrobiłeś co tylko można, aby to miało "ręce i nogi" Wink . Niemniej jednak fajne to cudo jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
valpurgius
Moderator
Moderator



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Sob 15:56, 03 Sty 2009    Temat postu:

Hehe, na pewno nie jestem bez winy, że wyszło jak wyszło. Niestety, złapałem się na tym samym, co pogrążyło mnie w poprzednich działkach- części pasują, to się cieszymy i robimy, jakoś to będzie. Dopiero "w kupie" okazało się, że geometria końcowego produktu jest lekko kaprawa- ale czego po tym oczekiwać, tym bardziej że nie był to model z pierwszych wypustów na rynek Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Artyleria Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Charcoal Theme by Zarron Media
Regulamin